trawa

Autor Wątek: Deadpool  (Przeczytany 97513 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nick Jackolson

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #210 dnia: Sierpień 22, 2017, 01:21:46 pm »
 


Witam,

napiszę trzy grosze o aktualnie wydawanej przez Egmont serii Deadpool by Posehn & Duggan, którą ostatnio przeczytałem. Proszę nie wnikać w błędy ortograficzne, stylistyczne i inne. Mam papiery usprawiedliwiające moje lenistwo w szkole podstawowej. Napisanie tych kilku słów traktuję jako prywatną terapię, gdyż 11 sierpnia urodziła mi się druga córeczka i mam kilka chwil dla siebie wieczorami więc postanowiłem się oderwać i coś skrobnąć. Spoilery są  SPOILER ! na biało SPOILER !bo nie znalazłem "czarnego mazaka". BTW. rozpisałem się na dwa posty.

Zacznę od tego, że do rozpoczęcia przygody z tym runem zachęciły mnie komentarze na zagranicznych forach – jakie to zajebiste, oh i ah i generalnie najlepszy DP ever. Po przeczytaniu dwóch pierwszych wydań zbiorczych, doszedłem do wniosku, że już nigdy nie będę się sugerował opiniami ludzi z USA. To było coś potwornego. Ani przez chwilę nie kupiłem pomysłu z martwymi prezydentami. Humor był naprawdę bardzo słabych lotów. Może dwa żarty mnie rozbawiły. Wydaje mi się, że myślą Posehna była chęć nauczenia czytających wszystkich głów państwa w jakiś zwariowany sposób? – nie wiem i w zasadzie mnie to nie interesuje bo ode mnie każdy z tomów dostaje maksymalne 2/10 za kilka udanych żartów, sumie spoko rysunki i kilka fajnie nakreślonych postaci…
Po obrzydliwej lekturze ww. tomów odpuściłem sobie przygodę z DP P&D na wiele miesięcy. W między czasie wieszałem na nim psy tam gdzie tylko się dało. Pewnego jednak razu udało mi się zakupić cały run w omnibusie za 40 gbp. Doszedłem do wniosku, że musi być w tym jakaś namiastka dobrej lektury. Ten pozytywny oddźwięk nie mógł wziąć się z palca. Oczywiście re read 2 pierwszych tpb nie zmienił w żaden sposób mojego wcześniejszego odbioru. Kibel i tyle. Bardzo się jednak zdziwiłem gdy zacząłem tom 3 ! Po ponad 270 stronach shitu dostajemy taki progres, że głowa mała ! Sama historia obrzydliwych eksperymentów w Korei Płn, mroczny klimat, Wolvie, Cap – jakby to pisał Kelly ! Nie spodziewałem się czegoś takiego. Większość komiksów, które czytałem były bdb od początku do końca, bdb i zaliczały powolny spadek formy (przeważnie przez zbytnie przeciąganie: TWD, Fables…) lub takie, które po prostu były słabe od początku do końca. A tutaj proszę tom 3 to wg. mnie solidne 9/10 i naprawdę go polecam wszystkim. Kurde chyba „zjadacze hamburgerów” mieli jednak rację. Jeżeli jakość utrzyma się na tym poziomie to pal licho te 2 pierwsze części. Usunę to z pamięci jak czasy bezsennych nocy gdy moja córka nie spała a ja praktycznie wydeptałem szlak dookoła stołu jadalnego, przez próby "ululania" jej na rękach. Jest jednak różnie… :

Tom 4 DP kontra S.H.I.E.L.D: ok., nie jest źle. Na pewno lepiej, niż w tych pierwszych. Forma względem tomu 3 jednak spada znacznie. Paradoksalnie najjaśniejszym pkt. tej części są wątki, które pojawiają się miedzy wierszami: Jak to w komiksach z Wilsonem jego wewnętrzna walka z tym całym obrzydliwym gównem, które mu zrobiono i tym kim się stał w wyniku tego… ( to zresztą wg. mnie jest główną siłą napędową WSZYSTKICH serii opowiadających przygody najemnika z nawijką (gębą)– może po za Remenderem w UX-F to był po prostu bdb rozpisany Deadpool…), SPOILER! nieoczekiwana możliwość rozdzielenia się z Preston, która utknęła w jego umyśle i była głosem rozsądku przy jego wyborach lub po prostu kompanem wprowadzającym odrobinę normalności do jego życia?. SPOILER ! Jak wspominałem główny wątek: DP chce rozliczyć się z S.H.I.E.L.D za brak zapłaty z wykonanego zadania. W zasadzie po pierwszych stronach już wiemy kto jest kretem w Tarczy, nic nie zaskakuje. Sam motyw, że w tej super jednostce też są zgrzyty i znajdzie się osoba działająca na swoją korzyść jest raczej oklepany i nic nie wprowadza. Jako fan filmowej serii Aliens bardzo podobał mi się krwawy zeszyt z Wadem w spodniach Ksenomorfa. Tak czy siak 6+/10 spokojnie się należy.

Tom 5 Wyzwanie Drakuli : Ok. czy jesteście fanami Wampirów bez zębów Mela Brooksa? Jak tak to będziecie się świetnie bawili. Jestem przekonany, że pomysł wprowadzenia króla wampirów pojawił się w głowie scenarzystów po tym jak nakreślili postać Shiklah. Jak ma wyglądać, kim być i wtedy od czapy pojechali z „wprowadzamy Drakulę ! absurd? -> proste ! ale przecież to komiks o DP wszystko jest dozwolone!”. Osobiście nie do końca mi się to podobało. Można było tę postać wprowadzić jakoś inaczej, no nie wiem. SPOILER ! Zresztą Wade zawsze musi mieć takie supernaturalne laski? Śmierć itd. SPOILER ! Lubię wampiry, wilkołaki i inne straszydła ze starych powieści ale jakoś nie do końca dałem radę to łyknąć. Na plus zdecydowanie idą rysunki: lokacje, postaci bardzo dobre projekty. Dodatkowo żart jest naprawdę niezły. Pojawienie się Blade’a i docinka Wilsona „czy już wyszedł z pierdla za nie płacenie podatków” – dobre. Nie będę opowiadał reszty ale jest tego sporo i są naprawdę na wyższym poziomie niż te zaprezentowane w tomie 1 i 2. 6-/10

Tom 6 Deadpool się żeni: Konsekwencja tomu 5 -> Deadpool się żeni ! Przełomowy motyw ! dlatego napiszemy trochę jak przebiega ślub i wesele + zaprosimy innych twórców Wade’a, żeby opowiedzieli na jakichś 5 stronach każdy, jakąś tam opowiastkę o wcześniejszych żonach DP. I co z tego wyszło ? w zasadzie nic dobrego. Kelly się rozpisał ale zabrakło kadrów, Simone była całkiem zabawna, Priest był najlepszy a reszty nie pamiętam. Warto dodać, że ten tom ratuje ta „odnaleziona opowieść” (która prześladuje całą serię Posehna <- ale o tym na końcu) z Hitlerem. 3/10
« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2017, 06:17:51 pm wysłana przez Nick Jackolson »

Offline Nick Jackolson

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #211 dnia: Sierpień 22, 2017, 01:31:29 pm »
Tom 7 Grzech pierworodny: W związku z wydarzeniami eventu Original Sin, agenci S.H.I.E.L.D dowiadują się o dwóch rzeczach dotyczących Najemnika: 1. NIE POWIEM i 2. NIE POWIEM. Ten tom naprawdę mi się podobał. Jest pełen akcji, krwi, absurdu – ale w tym lepszym wydaniu. Dodatkowo w albumie znajduje się jeden z najlepszych zeszytów całego runu – dotyczy flashbacku i wyjazdu Wilsona do Kanady (w swoim kulminacyjnym etapie programu X – jest po prostu niepotrafiącą samodzielnie myśleć maszyną do zabijania) w celu wykonania zadania mającego na celu tylko i wyłącznie potwierdzenie, że jest posłuszny… Ehhh bardzo mocna rzecz… Ta mina Sabertootha, któremu ewidentnie zrobiło się żal DP… no nic mocne, mocne. Rozluźniająca jest podróż w czasie Wade’a do przeszłości z misją odnalezienia kompana do pomocy w walce z zastępem wampirów. Ode mnie śmiałe 7+/10

W tym momencie w Omnibusie ląduje zeszyt : Death of Wolverine: Deadpool & Captain America #1
Generalnie Wolvie dostaje kosę i ginie. Na nożu, którym go zabito znajduje się jego DNA. Dlatego Cap i Wade udają się na misję odnalezienia i zniszczenia przedmiotu aby zapobiec ew. pomysłom przywrócenia Logana dzięki pozostałościom na ostrzu. Co łączy tę trójkę? Wszyscy są efektem próby wykonania ultra super żołnierza. Cap był sukcesem programu, Wade był jego porażką a Wolvie plasował się gdzieś pomiędzy. Bardzo dobrze napisane i narysowane. Krótkie ale z Powerem. Raczej poważnie. Ukazuje, że ta 3 mimo tak różnych charakterów bardzo szanuje siebie nawzajem. Żarty na mega plus.  9/10 ! Serio !

Tom 8 AXIS : Generalnie podobało mi się. Jest to odcinek, powiedzmy bardziej obyczajowy z całkiem przyzwoitymi żartami. Dracula kupuje na Ebayu pewną bardzo zapomnianą broń, którą dawno, dawno temu pewien osobnik próbował załatwić Spider-Mana co prowadzi do jednych z lepszych komediowych starć ever – bez kitu ryłem ze śmiechu. SPOILER ! Córka Deadpoola mieszka z Preston i jej rodziną dlatego Wade kupuje dom naprzeciwko, żeby mieć oko na dzieciaka co odbija się na jego związku ze Shiklah SPOILER ! . Drużna „X”, którą poznajemy w tomie 3 potrzebuje pomocy i zwraca się do DP i tak lądują u X-men. Wszystko nabiera lekkiego tonu po czym nastaje bum ! i mamy AXIS. Postaci zmieniają się o 180 stopni w wyniku czego DP, którego znamy nosi teraz nazwę „Zenpool”. Totalne przeciwieństwo oryginału. Pacyfista, kochający bliźniego. Prowadzi to do szeregu absurdalnych ale przy tym zabawnych sytuacji. Tom finiszuje na kolorowanej opowiastce o tym jak funkcjonują i jak destruktywne dla naszej planety są korporacje. Miłym bonusikiem jest kilka postaci ze świata komiksu i komedii w tej historyjce min. J.Aaron i Sarah Silverman . Całość 8/10

Tom 9 Wszystkie dobre rzeczy : Ostatni tom DP runu P & D. Wade jest zmęczony i postanawia wyruszyć w podróż opuszczając na chwilę swoją rodzinę i znajomych w celu odnalezienia samego siebie… Mamy starcie z Omega Red, całym Ultimatum. Scenariusz jest bardzo fajnie rozpisany a komiks bdb narysowany. Wydaje mi się, że to mój drugi po tomie 3 ulubiony numer. Wade pokazuje, że jednak w tym całym szaleństwie, które go ogarnia (lub sam powoduje) w rezultacie jest (stara się być) dobrym gościem. Nie wiem co jeszcze mogę napisać, żeby nie walić spoilerami. Największy jednak jest już w opisie komiksu (zakładam, że Egmont wyda 1:1 edycje tpb). Może zakończenie nie spodoba się niektórym ale wg. mnie tak powinno było się to zakończyć. Po finiszu głównej opowieści dostajemy kilka kilkustronicowych historyjek o postaciach drugoplanowych tego runu. Wszystkie były bardzo fajne. Na sam koniec mamy ostatnią wariację „starego numeru” . To niestety mnie nie porwało. Jestem wielkim fanem Comedy Central Roast of…. A tu nie było nic śmiesznego. I za to, że jest to mimo wszystko element tego albumu ocena idzie w dół bo to zwykła, głupia zapchajdziura. 8/10

„Odnalezione zeszyty” – rozumiem zagrywkę. Miało być to coś innego, pewien powiew świeżości. Mi się nie podobało. Szczerze jak widziałem kolejny „odnaleziony zeszyt” to mnie skręcało. Po prostu kolejna kłoda, konieczna do przeskoczenia na drodze. Dla mnie to coś jak misje w Assassin’s Creed gdzie musimy grać Desmondem. Na + numer z Hitlerem – tam jest kilka zabawnych tekstów a już najlepszy gdy Adolf dostrzega osobę, która się teleportuje do jego czasów i rzuca coś w stylu: „no nie, kolejny teleporter, przybywa żeby mnie zabić” – wskazując, że pierwszą myślą, każdej osoby która buduje wehikuł czasu jest cofnięcie się do czasów II Wojny Światowej i załatwienie Hitlera. Bomba. Nie wspominam o numerze z Grzechu pierworodnego, tak jak pisałem. Wow. Reszta - tragedia.

Szkoda, że nie dodano do omnibusa 4 zeszytów Hawkeye Vs. Deadpool Duggana https://www.goodreads.com/book/show/23017989-hawkeye-vs-deadpool ale nie można mieć wszystkiego a sam Omni to spory klocek – 1360 stron.

No dobra po pierwsze gratulacje wszystkim, którzy wytrwali do końca i chciało im się czytać moje wypociny. Dzięki !
Podsumowując:
Generalnie nie żałuję czasu i pieniędzy poświęconych na tę serię. Największą bolączką jest fakt, że jest to tak strasznie nie równo napisane… Są perełki: tom 3 + zeszyt bonusowy z ca i wolvie. Są albumy bardzo dobre: 8, 9. Dobre : 4, 5, 7 i bardzo słabe: 1, 2, 6… Widać było, że panowie P&D wiedzą jak pisać przygody Deadpoola ale nie mogli się zdecydować czy idą w serię na poważnie – co wyszło im najlepiej czy może 100% komedii a to wyszło bardzo słabo. Pokombinowali też na 50/50 i wtedy też dobrze wyszło. Osobiście stawiam tę serię wyżej niż Deadpool & Cable Niciezy czy run Way’a. Zachwyty z za wielkiej wody są jednak grubo przesadzone. Król jest tylko jeden -> Kelly ! (nowego jeszcze nie czytałem ale nadzieje, które w tym pokładam mogą okazać się zbyt duże – please, please…). Plus za bohaterów, motyw Preston w głowie Wilsona, związek ze Shiklah, całą akcję z Capem, Wolviem, nowy zespół X, nowe mroczne wątki z przeszłości, rodzinę – sporo tego. Niestety dla całego funu trzeba przejść te fatalne dwa pierwsze tomy oraz „odnalezione zeszyty” i nie każdemu podejdzie pomysł z Draculą.
Całość -> solidne 7+/10

Na zdjęciu widać inną serię, którą zrobiłem od razu po DP -> Superior Foes of Spider-Man. Powiem tylko tak: Jak dla mnie najlepsza seria z Marvel Now! absolutnie mistrzowski komiks. Krótki ale rewelacyjny. 9/10 komedia pełną gębą. Zupełnie inny humor, niż w DP. Napiszę więcej jak znajdę chwilę.

Pozdrawiam
 
« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2017, 01:48:37 pm wysłana przez Nick Jackolson »

mkolek81

  • Gość
Odp: Deadpool
« Odpowiedź #212 dnia: Sierpień 22, 2017, 01:44:20 pm »
zakładam, że Egmont wyda 1:1 edycje tpb
No właśnie Death of Wolverine: Deadpool & Captain America #1, o którym piszesz jest zawarty w oddzielnym tomie  Deadpool: The Ones with Deadpool (nie zalicza się do serii głównej) i nie wiadomo czy on wyjdzie po powinien być przed AXIS, a ten jest już zapowiedziany.
Czekam na opinię Superior Foes of Spider-Man.

Offline LordDisneyland

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #213 dnia: Sierpień 22, 2017, 02:14:00 pm »
Nicku J- gdzie kupowałeś SFoSM? Po Deadpoola raczej nie sięgnę, ale ten komiks muszę w końcu kupić...a w wersji krajowej raczej wydany nie będzie.
Niestety.

Offline Nick Jackolson

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #214 dnia: Sierpień 22, 2017, 02:25:38 pm »
mkolek81 - klepnę może nawet dziś wieczorem przy piwku, ale potrwa to trochę bo ze śmiechu tak ryłem, że robiłem zdjęcia kadrów :)

LordDisneyland - dni otwarte MV dałem za to stówkę. Dalej jest dostępny ale już drożej https://multiversum.pl/p/1101/66599/superior-foes-of-spider-man-omnibus-deluxe-hc-now--marvel-now-tomy-sc-tpb-i-gn-oraz-hc.html swoją drogą próbując to dorwać u jakiegoś second store na amazon.co.uk wyjdzie ci na to samo. 30 gbp x 5 + wysyłka i masz podobnie. To często bywa na dniach otwartych MV może jakaś dobra dusza ci pomoże albo poszukaj grupach sprzedażowych fb.

Offline bogi1

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 780
  • Total likes: 2
  • Płeć: Mężczyzna
  • The Best in the World
Odp: Deadpool
« Odpowiedź #215 dnia: Sierpień 22, 2017, 02:26:34 pm »
Cytuj
a w wersji krajowej raczej wydany nie będzie.

Co do tego to właśnie mam nadzieje, że za kilka lat Egmont sięgnie do nie wydanych serii z Marvel NOW i co lepsze wyda w Klasyce Marvela. Taki grubasek SFoSM w twardej oprawie. Chciałbym :wink:

Offline gabor2

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 508
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Deadpool
« Odpowiedź #216 dnia: Sierpień 22, 2017, 02:28:21 pm »
@Nick JackolsonJa czytam Deadpoola wydawanego przez Egmont i mimo że 7 tom leży już na półce, nie mogę się przemóc żeby po niego sięgnąć. Najsłabszy jak dla mnie tom 6 zniechęcił mnie do jego przygód. Dodatkowo zacząłem czytać Klasyka tom 1 i jest bardzo ciężko, nie za bardzo łapię, kto jest kim i cały bałagan ledwo ogarniam :-)
Nie mniej, cieszę się, że dalej jest lepiej i dzięki Tobie pewnie szybciej po resztę sięgnę.
PS
Gratuluję kolejnej pociechy!

Offline LordDisneyland

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #217 dnia: Sierpień 22, 2017, 02:33:36 pm »
@Nick Jackolson- dzięki, też się czaiłem na jakowąś okazję...jak to ja :)

Offline bogi1

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 780
  • Total likes: 2
  • Płeć: Mężczyzna
  • The Best in the World
Odp: Deadpool
« Odpowiedź #218 dnia: Sierpień 22, 2017, 03:01:34 pm »
Cytuj
Dodatkowo zacząłem czytać Klasyka tom 1 i jest bardzo ciężko, nie za bardzo łapię, kto jest kim i cały bałagan ledwo ogarniam :-)

Też miałem ciężko z pierwszym tomem. Na szczęście od 2 już miało być lepiej i rzeczywiście jest. Trochę przeczytałem i podoba mi się

Offline Nick Jackolson

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #219 dnia: Sierpień 22, 2017, 04:19:28 pm »
gabor 2 : Nie dziwię ci się, że a razie odpuściłeś DP po tomie 6. Moja rada jest taka: Odczekaj, aż wyjdą pozostałe dwa tomy i machnij 7 - 9. Serio to już ta lepsza część runu i będziesz się bawił wyśmienicie. 7 jest bardzo mroczny i raczej smutny. Było mi żal Wade'a... Co do tomu 1 z classic. To w tym albumie tylko ostatni zeszyt jest dobry. Wtedy na scenę wchodzi Joe Kelly i zamiata tą postacią do 5 tomu. To jest prawdziwy Deadpool socjopata. Zupełnie co innego, niż te Niciezy, Posehny czy Way'e. Szkoda, że Egmont idzie 1:1 z wydaniami ang bo o ile tom 1 to takie DP beginings to Kellego mogli zacząć od tomu 2 i mieli byśmy majstersztyk w twardej oprawie w 4 tomach. Nie przegap Uncanny X-force od Muchy. Remender też bardzo dobrze poradził sobie z rozpisaniem Najemnika. Chociaż nie gra tutaj pierwszych skrzypiec. Dodatkowo uzupełni ci to wiedzę dlaczego Wade tak troszczy się o Evana w runie Posehna.

PS: dzięki za gratulacje. Mam trzy baby w domu. W ciągu kilku lat muszę ogarnąć sobie dodatkowy WC. Na początek wystarczy wiadro ze szczotką do zębów w kącie. :smile:
« Ostatnia zmiana: Marzec 10, 2018, 09:51:33 pm wysłana przez Nick Jackolson »

Offline Antari

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #220 dnia: Sierpień 22, 2017, 05:03:05 pm »
@Nick Jackolson: Świetna robota z tymi postami, super się takie coś czyta, a nie wieczne przekomarzanki, że ktoś znalazł przetarcie czy odcisk palca w wydaniach Egmontu.

Tu wychodzi też wada cienkich wydań vs grube typu Omnibus czy OHC. Łatwo można przekreślić serię zapoznając się jedynie z cząstką historii z całego runu. A mając taki omniak w ręku lub gruby OHC jesteś zobligowany do przeczytania całości.

Dla mnie run Posehna & Duggana jest bardzo dobry. Na tle innych pozycji z Now typu Hawkeye, Thor czy Ms Marvel wypada średnio ale to mimo wszystko solidna lektura. Bardzo rozwija też postać samego Deadpoola.

Na koniec słówko na temat runu Kellego. Po pierwszym zeszycie z tomu 1 Klasyki Marvela nie wywołał u mnie jakiegoś opadu szczęki. Na dodatek rysunki są dość paskudne. Komputerowo sterylne i bez polotu (żenująco prostackie tła). Na dodatek koślawe i nieatletyczne proporcje postaci. O wiele bardziej wolałem styl lat 90 z wcześniejszych zeszytów w tym tomie. Mówisz, że dalej jest lepiej (choć fabularnie?)?
« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2017, 05:08:26 pm wysłana przez Antari »

Offline Nick Jackolson

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #221 dnia: Sierpień 22, 2017, 10:16:04 pm »
Antari dzięki !

To święte słowa z tym zobligowaniem. Jestem typkiem, który jak coś zacznie to kończy, nie tyka nic innego w międzyczasie i faktycznie jak w przypadku DP P&D zbyt wcześnie to skreśliłem. Można też naciąć się jednak na coś takiego jak Uncanny Avengers Remendera w Omnim :smile: hell no :smile: I tu też wierciłem się i wierciłem ale skończyłem, łe !

Jest dobry ! 7+ to na serio w moim przyznawaniu ocen sporo. Gdyby tylko usunęli te kilka tomów... kurde 3 album non stop chodzi mi po głowie. Zresztą nie tylko ten. 7 vol. Zlecenie Wade'a w Kanadzie - te bezsłowne kadry. Szczególnie ten w pokoju z rękawicą bejsbolową. Myślałem o tym jakoś tydzień. Zresztą Preston, Adsit bardzo ich polubiłem. Czy już z innej beczki DP jako ksenomorf vs. Ultimatum - rewela, albo niespodziewany wkład Kid Omega - którego tak uwielbiałem w runie Wolverine & X-men. Żeby się nie rozdrabniać tam pomysłów dobrych było bardzo dużo i jestem zadowolony, że mam tego omniaka na półce. Jego jakość to już niestety inna historia... powiem tylko, że wizyta u introligatora na podklejenie jest w sumie nieunikniona. Zbieram jednak te wszystkie omniaki marnej jakości i wybiorę się na raz to może dostanę jakąś zniżkę :smile:

Myślałem, że o wiele mniej czasu zajmie mi odgrzebanie swojego wpisu i Blaskowitza jak w 2015 zachwycaliśmy się runem Kellego. Teraz stwierdzam, że spokojnie mogłem ci to napisać na "świeżo". Tak czy siak skoro znalazłem -> http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,36625.msg1297471.html#msg1297471 Po 2 latach od wpisu podtrzymuję wszystko co napisałem + Blaskowitza. Rysunki to fakt, są trochę przegięte a szczególnie DP napakowany jak psiamać ale to nie jest istotą tego runu. To właśnie charakterystyka Wade'a, rozpisanie jego postaci. Tutaj jest średnim wesołkiem. Faktycznie są żarty ale to raczej tragikomedia niż zabawny komiks. Zwróćmy uwagę na jeden istotny szczegół. Joe był pierwszą osobą, która wzięła na barki postać Wilsona na bardzo długi okres. Ukształtowała go na napakowanego gościa, z tragicznym originem. Shizofremika, który owszem sypie żartami ale jest bardziej nieobliczalny niż wesoły. Szybciej znienacka walnie ci z liścia w gębę, niż żuci coś śmiesznego. Wpadnie na jakiś głupi pomysł ala' broń zakamuflowana na pastwisku na wzór owcy niż joke goniący joke. To dopiero Priest a w szczególności Way zmodyfikowali tę postać w kierunku tego, którego gra teraz Ryan Reynolds. I tak naprawdę powoli kasowali wszystko co zrobił Kelly. Nie bez powodu mamy Deadpool by J.Kelly Omnibus (w nazwie solo) a następny jest Deadpool Classic Collection Omnibus vol.1. To jest niby kontynuacja, ale ta jedynka pokazuje, że tak naprawdę to  początek zupełnie innej postać - i taka jest prawda. W pierwszej kolejności scenarzyści po Kellym wprowadzali multum żartów, potem przyszedł pomysł z burzeniem czwartej ściany itd. Osoby, które oczekują "najemnika z gębą" w stylu Posehna ten run może nawet odrzucić. W Deadpool & Cable Omnibus jest dodatek w formie artykułu, bardziej taki wywiad Niciezy z Wade'm (notabene wywiad Niciezy z samym sobą) w którym Wilson stwierdza "nikt nie potrafi pisać moich przygód tak jak Kelly i Simone". Gail faktycznie próbowała "odratować" tę postać i pójść troszeczkę w poważniejszy ton. Jednak wydaje mi się, że współcześni czytelnicy takiego DP po prostu lubią... Nie czytałem jeszcze aktualnego runu DP/Spider-man Kellego. Wyszło już chyba 18 zeszytów. Może niebawem zobaczę co to takiego. Ok, odbiegłem od pytania -> Im dalej tym lepiej ! :smile: Warto w to inwestować.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2017, 10:46:18 pm wysłana przez Nick Jackolson »

Offline Antari

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #222 dnia: Sierpień 22, 2017, 10:59:57 pm »
Mam w planach wziąć cały run Kellego w Deadpool Classic (czyli jakoś 5-6 tomów?). Muszę przyznać, że swoim wpisem jeszcze bardziej mnie do tego zachęciłeś.

Jeszcze pytanie co sądzisz o niedawno zapowiedzianym DEADPOOL MINIBUS VOL. 0 HC. Myślałem żeby się w niego pakować, bo zbiera m.in. SUICIDE KINGS 1-5 i DEADPOOL: WADE WILSON'S WAR 1-4. Myślisz, że warto?

Offline Nick Jackolson

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #223 dnia: Sierpień 25, 2017, 06:23:36 am »
Antari cieszę się, że zachęciłem.

Egmont chyba leci 1:1 z oryginalnymi tpb. Tyle, że w twardej, wiec Joe to tomy: 2 - 5 (no i ten jeden zeszyt w pierwszym vol. ) https://www.goodreads.com/search?utf8=%E2%9C%93&q=deadpool+classic&search_type=books

Jeżeli chodzi o mnibusa to niestety nie mogę pomóc. Sucide Kings przeczytałem zeszyt jakoś 2 lata temu i odpuściłem. Hmmm jak mi o tym przypomniałeś to może sobie to zobaczę? Pamiętam, że było krwawo i raczej akcja. Wade Wilson's war zostało u nas wydane w WKKM #86 i czy ja wiem czy to było dobre... Na pewno Swierczynski starał się zrobić coś innego. Mamy w zasadzie wspomnienia Wade'a, taki origin DP. Na pewno podobał mi się pomysł z tym, że suma sumarum już w końcu nie wiemy czy Wilson mówi prawdę czy nie. Kreska to już kwestia subiektywna. Jak zawsze zresztą. Mi się podobała. Najprawdopodobniej odpuszczę tego minibusa. Chyba, że wpadnie mi z "musu" kupienia od kogoś większej ilości komiksów celem otrzymania lepszej ceny za tom :smile: .

BTW. skrobnąłem już o SFOSM Omni: http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,37713.3450.html

Pozdrawiam !
« Ostatnia zmiana: Sierpień 26, 2017, 10:10:27 pm wysłana przez Nick Jackolson »

Offline Wolf Sazen

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #224 dnia: Październik 08, 2017, 12:44:56 pm »
Orientuje się ktoś czy Egmont ma zamiar dodrukować czwarty tom Deadpoola? :)