Mam limitowaną wersję, widać że kilka stron jest faktycznie mniej czarnych, zwłaszcza ta wymieniona przez wydawcę 100-101 ale paska żadnego nie widać, z wcześniejszymi jest wszystko w najzupełniejszym porządku tak po przerzuceniu, więc kto wie czy w części nakładu faktycznie nie mają miejsca jakieś błędy w druku, np. u mnie te strony 30-40 są doskonale czarne. Przyjmuję też wyjaśnienie wydawcy o słabszych momentami materiałach źródłowych, nawet na tych jaśniejszych stronach, litery są czarne jak wszędzie indziej. Sam komiks wygląda fantastycznie, a w cenie w jakiej jest grzech nie kupić. A i na koniec uwaga do Ciebie Studio. Armie Zdobywcy, aż wyją z prośbą o inny papier, taki haszetowo-konanowy, dopłaciłbym bez gadania te 10-15 złotych (czy ile by tam trzeba było).