Chyba już najwyższa pora zacząć poważnie traktować Kapitana Amerykę, ponieważ kilka komiksów czeka w kolejce na przeczytanie. Sięgnąłem na razie po ten najwcześniejszy, czyli "Nowy porządek". Spotkałem się z opiniami na forum, że rysunki, owszem, bardzo dobre, ale wszystko niszczy nadmierny patos. Czy ja wiem? Komiks jest zrobiony z pewnym namaszczeniem, jednak nie ma w nim nic, co by mnie szczególnie raziło. Mało tego: zdarzają się w "Nowym porządku" momenty wręcz finezyjne - ożywcze, zaskakujące, odważne. Scenarzysta John Ney Rieber co prawda przyznaje, że poniósł porażkę, lecz moim zdaniem jest wobec siebie zbyt surowy. Komiks sprawia wrażenie popękanego, niemniej bezwzględnie zasługuje też na uwagę.