Tak jeszcze wrócę do rozmiarów Trylogii Nikopola.
Właśnie sobie porównałem egmontowe wydanie Rozbitków Czasu ze starym, w Komiksie. Wydaje mi się, że różnica w wielkości paneli jest prównywalna jak pomiędzy starym wydaniem Nikopola i nowym w integralu. W egmontowych Rozbitkach też w oczy rzucały się duże marginesy.
No i po tym porównaniu cieszę się jeszcze bardziej, że nie kupiłem integrala Nikopola, a zamiast tego zaopatrzyłem się w używkę - stare, 3-częściowe. Co do porównania Rozbitków - Czy różnica w odbiorze jest? Dla mnie tak, jak najbardziej. Porównując te same kadry czasami wręcz rzuca się w oczy, że te pomniejszone, z Egmontu są jakieś takie... nienaturalne, za małe po prostu, niepasujące do historii (czasami odnosiłem wrażenie jakby autor wręcz nie przewidzał wydania komiksu w formacie mniejszym niż standardowy francuski i dlatego niektóre panele w pomniejszonym formacie wyglądają dziwnie)... ale może to dlatego, że zaraz obok miałem większe rysunki z Komiksu i się nimi sugerowałem. Uważam, że rysunki Gillona naprawdę zasługiwały na większy format.
Swoją drogą nie wiedziałem, że robili nowe kolory dla Rozbitków. Jak wam się podobają te nowe? Bo mnie prawdę mówiąc niespecjalnie. Strasznie dużo nienaturalnych brązów.
Szkoda, że Egmont nie zrobi kontynuacji. Przyznam, że jeszcze nie przeczytałem całych Rozbitków (z Egmontu), ale i tak mogę pwoiedzieć, że dalszy ciąg bym kupił. Ciekawe czy pomniejszenie formatu miało jakiś wpływ na tak słabą sprzedaż. Na szczęście odkryłem, że wyszła niemieckojęzykowa wersja z drugą częścią historii (bo francuskim niestety nie władam, a angielskojęzykowej brak i już myślałem, że na zawsze przyjdzie mi pozostawić tę historię niedokończoną
).
No, teraz to muszę jeszcze nabyć Wieczną Wojnę żeby porówanać "odczuwalność" i istotność dla historii zmniejszenia rozmiarów tam
.