Emeryt naprawdę podobała ci się szóstka BO? Powiem ci, że dla mnie to najsłabszy odcinek od scenariusza przez klimat kończąc na rysunkach. Taki wypadek przy pracy autorów... Heh jak to się mogą różnić opinię.
Dla mnie ten zeszyt to była taka kwintesencja superhero, bez zbędnego gadania. Do tego historyjka miała jakiś tam swój twist, który mnie zaskoczył.
No i najważniejsze - po raz pierwszy podczas lektury Białego Orła nie czułem, że czytam Marvela w wersji tesco. Bardzo dobry zeszyt, do tego cała historia zawarta na dwudziestu kilku stronach. Naprawdę chylę czoła przed autorami.
Ciekawi mnie też co Cię tak mocno zafascynowało w Psychopoland?
Motyw zemsty, który jest jakimś tam moim konikiem (fanboj Punishera, bądź co bądź). Czułem, że ten komiks zrobi na mnie wrażenie i nie pomyliłem się.
Doceniam ogromny nakład pracy przy scenariuszu - fakt, że historia jest tak bardzo pocięta i co i rusz skacze przez kilka planów czasowych, a jednocześnie nie daje się zgubić i ładnie prowadzi do finału - uważam, że mało kto tak potrafi, nie tylko w komiksie. Dodajmy do tego niebanalną historię i niemal fizyczny ból przy czytaniu - ja tak mam, że bardziej pamiętam odczucia towarzyszące lekturze (czy oglądaniu filmu) niż fabułę. I to sprawia, że do danej pozycji chcę wrócić (vide przerażenie Bane'm w ostatnim Mrocznym Rycerzu Nolana, uczucie strachu w Trybunale Sów czy klimat filmu Drive).
Jedyny mankament Psychopoland to twarze - momentami postaci są zbyt do siebie podobne. Ale nie jest to akurat feler, który mnie zniechęcił (mimo, że z reguły takie coś mnie odrzuca).
Trochę mnie smuci, że o tym komiksie nie mówiło się jakoś specjalnie dużo. Ale mam nadzieję, że zostanie doceniony z czasem.