Lepiej mieć te niespójności niż przez cały czas użerać się z brakiem poszanowania stałości tłumaczeń.
Nie do końca łapię, bo wszystkie te niespójności to właśnie brak poszanowania stałości tłumaczeń - odbiegają od w miarę utrwalonych form stosowanych od jakiegoś czasu przez Muchę, Egmont i w WKKM: "Red Skull", "Stwór" (no, ewentualnie "Thing", ale "Stwora" widuję częściej) i "czas na lanie".
Bardzo cieszę się, że Anion przejmie pieczę nad kolekcją od następnego tomu, bo ufam, że on takie sytuacje wyeliminuje.