O i Wonder woman wspomina o Gorgonie - ten tom kiedyś będziemy mieć w WKKDC
Luthor zawsze budzi we mnie mieszane uczucia. Zachwyca swoją niegodziwością, jest źródłem uśmiechu, gdy realizuje swoje niecne plany i zawsze przegrywa. I wkurza strasznie, bo niby jest geniuszem, a często doprowadza do wielkich katastrof, które zagrażają wielu, wielu ludziom. I to zazwyczaj w strasznie idiotyczny sposób do tego dochodzi, zwykle przez jego niesamowitą arogancję. I nie wiem, czy to jego immanentna cecha, że niby jest bardzo mądry, a jednocześnie bardzo głupi. Czy też może scenarzyści se ułatwiają pracę i wymyślają zdarzenia w ogóle niezgodne z charakterem danej postaci. Śmiertelny wirus stojący sobie ot tak na postumencie za szkłem? No dajcie spokój.