No wlasnie nie musi, samo udostepnianie juz jest karalne, z wylaczniem uzytku osobistego, ktorego zakres obejmuje osoby trzecie spokrewnione, spowinowacone albo pozostajace w stosunku towarzyskim. Czerpanie korzysci majatkowej jest paserstwem.
Tutaj mamy artykul:
Z punktu widzenia etyki jako takiej nie musi byc to juz takie jednoznaczne.
Udostępnienie w złej wierze
jest karalne bądź udostępnianie za opłatą. Dopóki nie czerpie się z tego korzyści majatkowych to firma może co najwyżej zażądać usunięcia swoich treści.
A z punktu widzenia etyki na pewno jest naganne ? Bardzo chętnie przeczytałbym tu opinie jakiegoś etyka. Jest ktoś taki na forum ? Przy czym wchodzimy na wąski grunt bo pojawia się kluczowe rozróżnienie - za większość rzeczy, które "pobieramy" i tak byśmy nie zapłacili bo byśmy ich nigdy nie kupili.
Piszę o obłudzie,bo mam rację. Właśnie obłudą jest pisanie o zapaści rynku, chorych cenach, gdy samemu się do tego przyczyniło.
Co do kwestii prawnych, to nie chce mi się z tobą dyskutować, gdyż nie posiadasz wiedzy w tym zakresie a twoim jedynym źródłem jest google. Polecam przeczytanie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (szczególnie tematykę dotyczącą praw majątkowych i osobistych twórcy). Zrozumiesz wtedy, że to co wymieniłeś jest jedynie jednym z kwalifikowanych typów piractwa.
Jak przyczyniło ?! Co Ty mi w ogóle zarzucasz ?! Że nie kupuje komiksów po 100zł to sie przyczyniam do kiepskiego stanu rynku komiksowego w Polsce ? To może przyczyniłem się też do upadku kina w Lublinie bo tam nigdy nie byłem ?
Powinieneś mnie tu i teraz przeprosić. A jak nie to proponuje dżentelmeńskie rozwiązanie - dodajemy sie do ignorowanych bo tak dłużej być nie będzie, że nie reaguje na niesutannie stawiane mi przez Ciebie zarzuty.
A skąd wiesz, że wiem co to jest piractwo z google ? Może sobie w empiku o tym przeczytałem