Autor Wątek: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem  (Przeczytany 48828 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline clandestino

OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« dnia: Luty 18, 2013, 10:30:55 pm »
    0. WSTĘP


            Witam  wszystkich zainteresowanych tematem! Nazywam się Robert i chciałbym wam  opowiedzieć o moim względnie nowym hobby - kolekcjonowaniu oryginalnych grafik  związanych z komiksem. Nie jestem w tej dziedzinie weteranem, bakcyla tak  naprawdę połknąłem dopiero podczas mojej pierwszej wizyty na konwencie komiksowym  (BFK a.d. 2011). Nie widziałem na tym forum podobnego tematu, co jest dziwne,  gdyż w Łodzi kolejki do artystów po najmniejszy szkic ustawiają się od samego  rana...
            Tak  czy inaczej, chciałbym wam przybliżyć temat OA (original art). Poniższe 'kompendium'  na pewno nie wyczerpuje tego rozległego zagadnienia i nie jest wolne od błędów;  będę wdzięczny za uwagi i krytykę (konstruktywną!), a także postaram się je w  miarę potrzeby korygować i uzupełniać. Ponadto z Waszej strony liczę na ciekawą  dyskusję. Kto wie, może i Wy zainteresujecie się tym tematem tak jak ja?
 
1. CZYM JEST OA?
 
            Pojęcie  oryginalnych grafik związanych z komiksem (na potrzeby dyskusji będę używał  skrótu OA) jest bardzo szerokie. W skrócie można powiedzieć, że OA to dzieła  sztuki (art), nie będące kopiami (original). Tak więc do OA zaliczymy  zarówno szybki szkic ołówkiem Manary, jak i obraz Dell'Otto, ale już nie  własnoręcznie podpisany wydruk (signed  print) czy też wysokiej jakości nadruk, imitujący obraz (giclée). Nas interesują oczywiście tylko  te grafiki, które są w jakiś sposób związane z komiksem.
 
2. JAKIE WYRÓŻNIAMY RODZAJE OA?
 
            OA  możemy podzielić na kilka kategorii. Kolekcjonerzy bardzo często zawężają swoje  zainteresowania do jednej lub kilku z poniższych kategorii.
 
            a)  Convention sketch ­- szkice,  które możemy otrzymać na konwentach. Są wykonywane względnie szybko, z reguły  bez nadmiernej dbałości o detale, za pomocą ołówka, długopisu, cienkopisu,  markera. Zdecydowanie najłatwiejsze do zdobycia. W Polsce zazwyczaj można je  otrzymać od swoich ulubionych autorów za darmo, co w USA/UK nie jest już tak  powszechną praktyką. Tam musimy być przygotowani na to, że zapłacimy za nie  kilkanaście/kilkadziesiąt $. Kolejnym problemem jest 'dopchanie' się do swojego  ulubionego artysty. Znamy to i z polskich konwentów. Kolejki, listy, można  długo opowiadać. Jedno jest pewne - u nas jest lepiej. Za granicą nawet  wpisanie się na listę (która często jest wystawiana na 5 minut) nie daje nam  gwarancji uzyskania szkicu. Tak pracuje na przykład Brian Bolland. Na  konwentach w Stanach wystawia na chwilę listę, na którą wpisują się zainteresowani, po  czym wybiera z niej to, co ma ochotę rysować. Jest to z reguły, jak sam  przyznaje, to co narysować mu najprościej, bo od dobrych kilku lat nie używa do  rysowania niczego, poza swoim Wacomem, i z ołówkiem nie czuje się już tak  dobrze, jak kiedyś.


Starfire Pereza: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=975967&GSub=140158.
Poison Ivy Risso: http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=865941


            b) Comission - hm, nie wiem, jakiego słowa można tu użyć jako  polskiego odpowiednika. Commission  jest zarówno czasownikiem (zlecenie artyście wykonania dla nas grafiki), jak i  rzeczownikiem (uzyskana od artysty na zamówienie grafika). Jest to z reguły  dość kosztowny proces, obarczony ryzykiem. Polega on na skontaktowaniu się z  artystą, zamówieniu u niego wykonania czegoś dla nas, zapłacie i uzbrojeniu się  w dużą dozę cierpliwości. Uzyskanie commission  jest dość problematyczne. Po pierwsze, wasz ulubiony artysta musi chcieć coś  dla was stworzyć. Z tym bywa różnie. Jeśli marzycie o zamówieniu  rysunku Preachera u Steve'a Dillon'a albo  Spawna u McFarlane'a, zapomnijcie. Oni po prostu nie przyjmują zleceń. Nigdy. Z  kolei Jim Lee robi to wyjątkowo rzadko i często odmawia ludziom oferującym mu nawet  kilka tysięcy $. Inni autorzy ogłaszają na swojej stronie internetowej/forach,  że mają 10 miejsc na commission - kto  pierwszy, ten lepszy. Robi tak na przykład Grummett. Z innymi, z reguły mniej  popularnymi artystami, nie ma problemu. Wystarczy napisać maila, sprecyzować co i jak chcemy mieć narysowane, zapłacić (czasem z góry, czasem pół na pół) i czekać.  Niektórzy autorzy traktują commission  jako dodatkowy zarobek poza rysowaniem komiksów. W takim wypadku na swój  rysunek musimy często czekać ponad rok (Ethan van Sciver), gdyż dla naszego  ulubionego artysty priorytetem zawsze będzie rysowanie kolejnego odcinka  komiksu dla Marvela czy DC. Gonią go terminy. Czasami gonią go tak, że o nas  zapomina, nie chce zwrócić pieniędzy i robi się nieprzyjemnie (Rob Liefeld),  ale to jeden przypadek na 1000.
            Dlaczego  mielibyśmy w takim razie chcieć zamówić sobie u kogoś jakąś grafikę, skoro jest  z tym związanych tyle problemów? Skoro można kupić sobie na eBayu gotowy  rysunek? Powodów jest kilka. Primo,  to my decydujemy, co ma zostać narysowane. Rhino połączony z Venomem? Nie ma  problemu (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=982878&GSub=126984).  Snake Eyes zabija Daredevila? (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=908476&GSub=131755)  Da się załatwić. Secundo, nigdy tak  na prawdę nie wiemy, co dostaniemy. Nasze zamówienie może się okazać dziełem  sztuki, na którym zarobilibyśmy krocie w razie jego sprzedaży. Tertio, czyli kontakt z artystą. Maile,  czasem telefony czy SMSy. To naprawdę świetna rzecz. No i quatro, czyli jakość. Artyści z reguły bardzo przykładają się do commission, jeśli tylko ich za bardzo  nie popędzamy. A tego nie warto robić. Niech sobie dłubią nad naszym rysunkiem  chociażby i rok, skoro przekłada się to na ilość detali i jakość.


Scarlett Witch/Black Widow EBASa -  http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=978175&GSub=138743


            c) Interior page - czyli oryginalna strona ze środka komiksu.  Wyróżniamy wśród nich zwykłe strony z panelami i splashe (czasem na całą stronę, czasem i na dwie - double page splash). Splash to strona składająca się z  jednego panelu, przedstawiająca jakiś ważny moment, cliffhanger czy też z  reguły efektowną walkę. Interior page  jest tym droższa, im jest na niej więcej bohaterów, akcji, czy też ważnych  momentów. Jest formatu 11"x17", można porównać go z naszym A3.


            Interior page:  Tim Sale, Superman for all Seasons: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=982323&GSub=46424
            Splash:  Doug Mahnke, Lobo/Mask: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=596714&GSub=92611
            Double  page splash: Jim Lee, All Star Batman  & Robin, http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=256314&GSub=51370


            d)  Cover - okładka. Zazwyczaj droższa od  interior pages. Narysowana jest z  dużą dbałością o detale.


            Spider-Man  Todd'a:  http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=933311&GSub=134886


            e) Preliminary sketch (prelim) - to wstępny szkic, za pomocą którego  rysownik stara się rozplanować kadry, pozy etc. Z reguły jest bardzo marnej  jakości i wygląda jak rysowany 'na kolanie', ale prelims niektórych autorów (Alex Ross) to jakość sama w sobie.


            Ivan Reis, Aquaman: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=956424&GSub=124545


            f) Recreation - odtworzenie. Cóż, co kto lubi, osobiście nigdy nie  kupiłbym czegoś takiego. Recreation  kupowana jest przez ludzi, którzy szalenie chcieliby mieć swoją ulubioną (z  reguły) okładkę w oryginale na ścianie, ale nie mogą jej odszukać, bądź też ich  na nią nie stać. Odtwarzane są z reguły okładki warte na rynku niebotyczne  sumy, czasem nawet rzędu kilkuset tysięcy $ (McFarlane, Miller). Przerysowaniem  oryginałów zajmują się zazwyczaj ludzie o mało znanych nazwiskach, których bardziej  nazwałbym kopistami, niż artystami. Są oczywiście wyjątki. Mike Zeck  chętnie przerysowuje swoje własne okładki (jako commission),  ale zawsze zmienia jakiś detal, aby nie było dwóch takich samych. Ma to min. zapobiec  fałszerstwom.


            Mike Zeck, recreation z Ostatnich Łowów Kravena - (znajdź różnicę!) - http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=890443&GSub=37552


            g) Animation - X-Men, Batman:TAS, Wild  C.A.T.S., G.I. Joe... W starych, dobrych czasach, kreskówki były ręcznie  rysowane. Jeśli darzycie je szczególnym sentymentem, zawsze możecie kupić  oryginalne materiały, związane z ich tworzeniem.


            Rouge, X-Menhttp://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=966540&GSub=125456


            h) Color guide - jest to kopia strony/okładki, na którą nałożono  kolor. Tak więc kolor jest oryginalny, reszta nie. Color guides nie cieszą się jakąś szaloną popularnością.


            X-Menhttp://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=977858&GSub=140687


            i)  Inked blueline - Kiedyś rysownik  rysował stronę komiksu ołówkiem, następnie przesyłał kurierem do osoby  nakładającej tusz. Teraz artysta, jeśli nie tuszuje sam, skanuje narysowaną  przez siebie stronę, po czym wysyła ją mailem inkerowi. Inker drukuje ją na  niebiesko i nakłada tusz. Tak więc mamy stronę, gdzie jedynie tusz jest oryginalnie  nałożony. Strony takie nie osiągają zawrotnych cen.
 
3. OKOLICE OA
 
            Wielu  kolekcjonerów, oprócz OA, zbiera kopie rysunków. Bardzo często artyści  sprzedają limitowane edycje wydruków (limited  art print). Są one w świetnej  jakości, z reguły własnoręcznie podpisane, czasem numerowane. Kosztują około  kilkudziesięciu $ za sztukę, posiadają wartość kolekcjonerską. W ten sam sposób  produkowane są limitowane (czasem nawet do kilkunastu sztuk) giclée, wydruki na bardzo dobrej jakości  papierze czy nawet płótnie, imitujące obraz, często bardzo dużych rozmiarów.  Ogromne giclée Alexa Rossa może  kosztować na rynku wtórnym nawet kilkaset $.
            O  powyższych warto wspomnieć przede wszystkim dlatego, żeby… mieć się na  baczności. Jeśli kolekcjonujecie limitowane wydruki, to super. Natomiast jeśli  widzicie na eBayu super-hiper-mega okazję, i myślicie "oooooo!!!! rysunek Mignoli za 99$!!!  klikamklikamkupujęzanimktośmnieuprz edzi" to sprawdźcie najpierw  dokładnie, czy to nie wydruk, giclée  albo inny inked blueline.
 
4. SKĄD BRAĆ OA?
 
            OA w dobie  internetu można zdobyć bez większego problemu.
            a) eBay - licytacja albo kup teraz. Należy  zwracać uwagę na ceny przesyłek do Polski. Jeśli płacimy PayPalem, mogą wynosić  nawet 40$. Ale gdy kupujemy rysunek warty kilkaset $, to warto wydać taką kwotę  na pewną przesyłkę (za tą kwotę powinniśmy mieć Priority Air Mail + tracking + ubezpieczenie). Taka przesyłka  powinna w tydzień dotrzeć ze Stanów do Polski. Kolejny tydzień spędzi pewnie na  cle. EBay, jak i PayPal, bardzo dobrze chronią klienta. Jeśli przesyłka do nas  nie dotrze, lub dotrze uszkodzona, zostaną nam zwrócone pieniądze. Tak więc  kupować można bez stresu. Oczywiście należy uważać na oszustów.
            b) konwenty - nic łatwiejszego! Artyści na  polskich konwentach są zazwyczaj nastawieni bardzo przyjaźnie, bezstresowo.  Jeśli chcemy otrzymać od kogoś rysunek, wystarczy podejść i poprosić. Prawie  nigdy nikt nam nie odmówi. Za lepszy rysunek można dopłacić, ale artysta nie  zawsze może mieć na taki rysunek czas (ostatnio w Łodzi McCrea z chęcią rysował  lepsze rysunki za dopłatą, podczas gdy Cameron Stewart odmawiał i wszystkim  rysował za darmo headshoty). W  Stanach/UK konwenty wyglądają inaczej; kolejki, walka o miejsca, drogie szkice,  listy, losowanie z listy... Można długo opowiadać. Tam artyści jadą, żeby  zarabiać, a nie odpocząć i spędzić miło czas (Bolland).
            c) dealerzy - w internecie funkcjonuje  wiele sklepów z OA. Klikamy, dodajemy do koszyka, płacimy. Powinniśmy jednak  mieć na uwadze, że dealerzy nie są altruistami i w cenie OA zawsze znajduje się  ich, często spora, marża.
            d) kolekcjonerzy - ludzie rozstają się z  rysunkami ze swojej kolekcji z różnych powodów. Znudziły im się, potrzebują  gotówki na remont, mają mało miejsca. Różnie to bywa. Ceny można negocjować.  Czasem rysunkami można się też powymieniać (trade).
            e) rep - representative. Artyści z reguły  działają przez swoich przedstawicieli. Rep  w imieniu artysty uzgadnia z kupującym wszystkie detale - co ma przedstawiać  rysunek, jaką techniką ma być wykonany, negocjuje cenę, odpowiada na pytania.  Często jeden rep reprezentuje kilku  artystów. Dzięki nim artyści mają czas na rysowanie i nie muszą go tracić na  zdobywanie zleceń albo użeranie się z kłopotliwymi klientami.
            f) artyści - niektórzy artyści nie mają  swoich przedstawicieli. Z reguły mają podanego kontaktowego maila albo też  można skontaktować się z nimi przez Facebooka. Często odpisują wolno lub wcale.
            g) domy aukcyjne - np. Heritage. Trafiają  tam najczęściej grafiki o dużej wartości, jak okładki ze Spider-Mana autorstwa Seteve'a Ditko. Tutaj licytuje się za poważne  kwoty, nawet rzędu kilkuset tysięcy $.
 

Offline clandestino

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 18, 2013, 10:31:42 pm »
    4. CENY.
 
            Temat  rzeka, ale mimo to będzie krótko. Pamiętajmy, że OA są jedyne w swoim rodzaju.  Jeśli trzymasz w swoich rękach oryginalny rysunek, to wiesz, że nie ma drugiego  takiego na świecie. O samych cenach mogę powiedzieć, że ... są niskie.  Oczywiście względnie niskie. Ale miejcie na uwadze, że prace topowych artystów  (Jim Lee, Mike Mignola, Brian Bolland) można nabyć za kilkaset - kilka tysięcy  $. Jasne, że to kupa pieniędzy. Ale są to ceny w zasięgu każdego z nas. Ja  odkładam systematycznie co miesiąc pewną drobną kwotę na OA. Ziarnko do  ziarnka...
            Na cenę  wpływ ma sam artysta (Hughes droższy niż Breyfogle), jakość rysunku (cover quality droższy od szkicu), media  (ołówek + tusz droższy niż sam ołówek), bohaterowie (rysunek z Batmanem będzie  droższy od rysunku ze staruszką w parku), fakt publikacji (publikowane rysunki  są zazwyczaj więcej warte od tych niepublikowanych), i tak dalej... Ale tak  naprawdę nie ma reguły. Zdarzają się przepiękne, niepublikowane commission, osiągające na eBayu zawrotne  sumy, podczas gdy niektóre interior pages  kiszą się na aukcjach latami.
            Przed  kupieniem OA warto zrobić mały resarch, sprawdzić jakie są stawki commission danego artysty, po ile zostały  sprzedane podobne OA, nie zaszkodzi się też popytać kogoś, kto zna się na  rzeczy. Oczywiście zdarzą się sytuacje, kiedy przepłacić trzeba, jeśli bardzo  chce się coś mieć. To normalne. Grunt, to być tego świadomym i nie dać się naciąć,  kupując na przykład kiepski szkic Hellboya  Mignoli za 500 $.
 
5. JAK ZBIERAĆ?
 
            Tak, jak  się nam podoba! Jedno jest pewne - nie można zbierać wszystkiego. No dobra,  można, ale większości kolekcjonerów z czasem wyrabiają się gusta. Jedni  zbierają tylko commission, inni tylko  interior pages. Jedni wezmą wszystko  z Catwoman, inni tylko to, co wyszło  spod ręki Johna Boltona. Moja rada? Kupuj to, co ci się podoba, ale każdy zakup  dokładnie rozważ. Z decyzją o zakupie warto się przespać. W końcu masz zamiar  wydać swoje ciężko zarobione pieniądze. Kolejna rada? Nie kupuj rysunków, które  są ładne, nie kupuj rysunków, które ci się podobają. Kupuj te, za którymi  absolutnie szalejesz.
 
6. JAK PRZECHOWYWAĆ?
 
            Tutaj  zdania są podzielone. Nikt nie neguje przydatności albumów - te specjalistyczne  mają neutralne pH i zaklejane koszulki, żeby zminimalizować kontakt papieru z  powietrzem. Niektórzy nie mogą zasnąć bez potraktowania rysunku werniksem przed  oprawieniem. Inni trzymają OA w zwykłych koszulkach. Według mnie, swoje  ulubione rysunki warto oprawić. Co to za radość - mieć je, ale na nie patrzeć  przy każdej możliwej okazji?
            Jednym  starczy zwykła ramka, podczas gdy inni swoje perełki oddają do oprawy  profesjonalistom, życząc sobie muzealnego szkła z anty-refleksem i filtrem UV  (McCrea i jego prace Arta Adamsa).
            I tu znowu  powiem - przechowuj tak, jak lubisz. Nie ma chyba sensu profesjonalnie oprawiać  zwykłego szkicu z konwentu. Ale gdybym dorwał okładkę z Melting Pot - nie szczędziłbym jej odpowiedniego zabezpieczenia.
            Prawda jest  taka, że źle przechowywane rysunki, wystawione na działanie światła i  powietrza, niszczeją. Papier żółknie, kolory blakną. Na szczęście można temu w  mniejszym lub większym stopniu zapobiec. Zwykła antyrama i powieszenie obrazka  tak, żeby nie padało na niego bezpośrednio światło słoneczne, albo włożenie go  do koszulki i przechowywanie w segregatorze, zdaje egzamin.
 
7. FALSYFIKATY
 
            Na  szczęście zdarzają się bardzo rzadko. Z reguły podrabiani są artyści,   których,  cóż, opłaca się podrabiać. Warto zerknąć tu:   http://www.bleedingcool.com/forums/comic-book-forum/63510-todd-mcfarlane-art-adams-fakes-josh-hoopes.html  .   Przy odrobinie zdrowego rozsądku można się ustrzec przed zakupem takich  'perełek'. Ostatnio na eBayu widziałem paskudnie podrobionego Hellboya.  Sprzedający bezczelnie napisał, że 'przypuszczalnie' rysunek ten   stworzył  Mignola, ale gwarancji nie daje. Aukcji mu nie zdjęto, ludzie   licytowali. Co  prawda nie zapłacili za ten rysunek zbyt wiele - ale takie aukcji   powinny być  od razu usuwane. Podejrzanie niska cena rysunku bardzo popularnego   artysty  powinna spowodować, że włączy się nam w głowie ostrzegawcza lampka.   Warto też  kupować OA bezpośrednio od artystów czy też ich przedstawicieli, a także   od innych  kolekcjonerów. Wtedy zmniejszamy nasze ryzyko do minimum. Często   kolekcjonerzy  proszą autora, żeby zrobił sobie zdjęcie ze swoim commission - gdyby chcieli je potem odsprzedać, mają poświadczenie  oryginalności lepsze niż ustne zapewnienie.
 
8. SPOŁECZNOŚĆ
 
            Społeczność  zrzeszająca kolekcjonerów OA jest bardzo szeroka. Moimi ulubionymi stronami są:
            a) CAF: http://www.comicartfans.com/
            b)  Statue Forum: http://www.statueforum.com/forumdisplay.php?f=34
 
            Polecam  zapoznanie się z powyższymi. Zainteresowanym tematem te strony zabiorą z życia  kilka tygodni.
 
9. JA!
 
            Parę  słów o mnie. Zainteresowałem się OA na BFK w 2011 r. Bardzo chciałem dostać  oryginalny rysunek Biza, przemierzyłem dla niego całą Polskę. A tu  niespodzianka - Biz nie rysował. Podpisał, co miał podpisać, ciekawie  poopowiadał, można z nim było bardzo fajnie porozmawiać (wytłumaczył mi  zależność między Melting Pot / Heavy  Metal FAKK 2 / Heavy Metal FAKK 2 Movie Special). Potem ktoś sprezentował  mu kilka piw - w zamian za nie narysował pingwiny czy inne tego typu drobnostki.  Cóż, stwierdziłem, że nie mam nic do stracenia. Skoczyłem do sklepu po żubrówkę,  postawiłem ją przed nim na stole. I zaczął rysować! Bardzo  się wkręcił (trzy pierwsze rysunki pokolorował nawet akwarelami, zanim nie zostały  mu one odebrane) i każdemu narysował to, co chciał. Ja z mojego rysunku:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=865922
jestem do dziś bardzo dumny. W  końcu to od niego zaczęła się moja przygoda z OA.
 
            Potem  pojechałem do Łodzi, skąd wróciłem ze wspaniałą Poison Ivy narysowaną przez  Risso:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=865941
 
            Na  początku zeszłego roku, zachwycony Green Lanternem v.4, kupiłem przez eBay mój  pierwszy szkic Ethana van Scivera. Była to Catwoman i zarazem mój pierwszy  zakup rysunku przez internet; nie spałem w nocy, pilnując licytacji. Opłaciło  się!:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=866917
 
            W  maju wybrałem się do Warszawy. Spędziłem dość dużo czasu rozmawiając z  Bolladem, podczas gdy on rysował mojego Jokera. Bollad przywiązuje niesamowitą  uwagę do detali, ten rysunek zajął mu około 1,5 godziny:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=892963
 
            Najwięcej  rysunków jak do tej pory przywiozłem z zeszłorocznej Łodzi.
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942972  - John McCrea narysował mi świetnego Hitmana;
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942876  - McKean wrysował mi się w Arkham Asylum;
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942946  - od Stewarta przywiozłem Catwoman;
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942853  - a od Pleece'a Hellblazera.
 
            Zaczepiłem  też Glenna Fabry'ego na korytarzu i wyciągnąłem na kawę. Rozmawiałem z nim  jakieś 2 godziny o właściwie wszystkim - o komiksach, muzyce, Anglii. Każdemu z  was polecam tego tupu kontakt z artystą, to niezapomniane przeżycie. W każdym  razie Fabry w trakcie rozmowy stwierdził, że mnie naszkicuje - i oto efekt:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942924
            Z  kolei Tony Sandoval bardzo mnie zaskoczył słowami 'Man, I don't take no money at  cons', kiedy się zapytałem, czy za akwarelkę będę musiał coś zapłacić. Świetny  facet. Na szczęście pozwolił sobie przynajmniej kupić piwo! Namalował mi  cudowną Śmierć z Sandmana:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=943032
 
            Ostatnio  dokonałem też pierwszego poważnego zakupu na eBayu. Kojarzycie Lana Medinę? W  Polsce wydano jego Baśnie. Zawsze  podobał mi się sposób, w jaki rysował kobiety. Na eBayu pojawił się jego  rysunek, comission, który został  przez kogoś kilka lat temu zamówiony i nie odebrany. To było coś, co musiałem  kupić - jego autorstwa Śmierć z Sandmana, 11"x17", ołówek i tusz.  Udało się! Wygrałem aukcję! W zeszły piątek odebrałem ramę (robioną na wymiar)  i wczoraj powiesiłem ten rysunek na ścianie. Mogę się na niego gapić godzinami.  Naprawdę. Ta głęboka czerń, te detale...
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=979634
 
10. WY!
 
            A  jak to jest z wami? Czy OA wciągnęło was tak, jak mnie? Jeśli macie w swojej  kolekcji jakieś ciekawe rysunki, koniecznie je tu zaprezentujcie. No i zadawajcie  pytania. Dyskutujcie! Dzielcie się swoimi spostrzeżeniami! I do zobaczenia na kolejnym konwencie!
- Robert


PS Wybaczcie, że musiałem ten tekst zamieścić w dwóch postach - trochę się rozpisałem.

Offline Belzebiusz

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 21, 2013, 03:42:41 pm »
świetny post. dużo wiedzy i sporo rozsądnych porad.
mnie ogólnie nie stać ale dopinguję i jak będziesz miał coś nowego to chwal się bez krępacji :)
Nie chce mi się pisać...

Offline Koalar

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 21, 2013, 04:06:44 pm »
             Mike Zeck, recreation z Ostatnich Łowów Kravena - (znajdź różnicę!) - http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=890443&GSub=37552

To jest świetne! Takie coś bym kupił! I też mnie pewnie nie stać :)
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

Offline clandestino

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 21, 2013, 10:37:37 pm »
świetny post. dużo wiedzy i sporo rozsądnych porad.
mnie ogólnie nie stać ale dopinguję i jak będziesz miał coś nowego to chwal się bez krępacji :smile:

Dzięki! :] Jak już pisałem, będę powyższe posty uzupełniał w miarę czasu. Jest jeszcze wiele tematów, które chciałbym rozwinąć.

@ Koalar: Więcej tutaj (przypominają mi się czasy TM-SEMIC):

http://www.mikezeck.com/pages/commissions/recreations/recreations.html

Zeck nie przyjmuje zleceń już od paru lat. Jego rysunki na wtórnym rynku to wydatek rzędu kilkuset / kilku tysięcy dolarów, co jest jak najbardziej zrozumiałe, biorąc pod uwagę jego dorobek artystyczny. Chociaż czasem można trafić na niezłe okazje - kilka miesięcy temu widziałem na eBayu jego preliminary sketches. Wykonane one były jako rozgrzewka przed odręcznymi rysunkami w jego szkicownikach (artyści od czasu do czasu wydają swoje szkicowniki - czasem w kilku z nich są oryginalne rysunki na tytułowej stronie, jak w tym przypadku). W każdym razie nie miałem wtedy pieniędzy i przeszedł mi koło nosa całkiem niezły Snake-Eyes, którego ktoś inny wylicytował za kilkadziesiąt dolarów. Jaki z tego morał? Trafiają się okazje, trzeba tylko mieć oczy otwarte.

Jeśli ktoś jest chętny, można nawet kupić oryginalne plansze z Ostatnich Łowów Kravena. Dla zainteresowanych cena na maila, choć ja bałbym się pytać  :wink: (http://www.coollinesartwork.com/Featured.asp?Piece=294723)

Offline Mefisto76

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 22, 2013, 12:07:36 pm »
....W każdym  razie Fabry w trakcie rozmowy stwierdził, że mnie naszkicuje - i oto efekt:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942924

Najprawdopodobniej się mylę, ale to nie przypadkiem Ciebie cyknąłem w barze z McReą ? :smile:

http://i88.photobucket.com/albums/k183/Magic76/olo173_zpsd2ec124f.jpg




 
« Ostatnia zmiana: Luty 22, 2013, 12:19:01 pm wysłana przez Mefisto76 »
I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!

Offline Koalar

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 22, 2013, 12:42:53 pm »
@ Koalar: Więcej tutaj (przypominają mi się czasy TM-SEMIC):

http://www.mikezeck.com/pages/commissions/recreations/recreations.html

Fajne, fajne :)
Najbardziej podobają mi się z Batmanem za Wolviego i Spidera :)
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

Offline clandestino

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 23, 2013, 07:08:24 am »
Najprawdopodobniej się mylę, ale to nie przypadkiem Ciebie cyknąłem w barze z McReą ? :smile:

http://i88.photobucket.com/albums/k183/Magic76/olo173_zpsd2ec124f.jpg

To niestety nie ja. Mam co prawda zdjęcie z McCrea, ale zrobione na korytarzu gdzie rysował po swojej prelekcji, a nie w barze :]

Offline clandestino

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 28, 2013, 10:07:31 pm »
I jak tam? Podłapał ktoś ostatnio coś ciekawego? Ja nie mogłem przegapić wizyty Sandovala w Polsce :] Udało mi się wybrać do Krakowa. Jako, że Tony nie chce, żeby mu płacić za rysunki, a jedno piwo to zdecydowanie za mało, kupiłem mu karton Łomży. Ucieszył się, nawet nie otworzył na miejscu i stwierdził, że weźmie go ze sobą do Berlina :D

A link do akwareli tu:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=997724

Jakość nie jest najlepsza, ale papier do akwareli ma format trochę większy niż a4 i nie mieści mi się do skanera. Dla niezorientowanych - Tony namalował mi Ragged Robin, jedną z bohaterek The Invisibles Morrisona. Jeśli ktoś nie czytał - gorąco polecam. To chyba najdziwniejszy komiks, który czytałem, Vertigo pełną gębą. Ciężko go zrozumieć za pierwszym czytaniem - i nie mówię tu o kwestiach językowych. W każdym razie ten 1500-stronicowy omnibus wart jest swojej ceny.

Offline Grzegorio

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 22, 2014, 11:23:53 pm »
Z racji że jestem szczęśliwym posiadaczem wielu prac w zasadzie wszystkich najwybitniejszych polskich rysowników komiksów, chciałbym wiedzieć jakiego autora chcielibyście zobaczyć na początek? ;)

Offline Julek_

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 23, 2014, 06:56:52 pm »
Jak tak piszesz ("najwybitniejszych polskich rysowników komiksów" - mocno słowa!) to ja bym chciał coś Sasnala zobaczyć albo od biedy Wyonarowskiego (choć on wybitny może nie jest. A z rzeczy starszych - jakiegoś klasyka - Struzika albo Szancera.

Offline Grzegorio

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 23, 2014, 10:36:43 pm »
Sasnala nie uważam za rysownika komiksów, nie w pełnym tego słowa znaczeniu, owszem otarł się o medium, popełnił coś tam ciekawego ponad 10 lat temu ale jest poza zasięgiem zainteresowań. Nie chodzi o kwestie finansowe. Niemniej przygladam mu się od lat.
W dzisiejszych czasach prac Szancera lepiej nie posiadać, zainteresowani wiedzą o co chodzi, niejasna sytuacja prawna z człowiekiem który w ostatnim czasie trochę"szancerów" puścił w rynek i istnieją przesłanki mówiące o złamaniu prawa i dochodzeniu roszczeń przez prawowitych spadkobierców. Hmm... Szancera ostatni raz posiadałem 18 lat temu. To był pasek o "Przygodach ziarnka kawy", niespecjalnie żałuję że sprzedałem. A coś z "klasycznych" twórców?

Offline Mefisto76

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 24, 2014, 09:21:32 am »
A coś z "klasycznych" twórców?

Wrzucaj alfabetycznie!
I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!

Offline Grzegorio

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 24, 2014, 11:40:10 am »
No dobrze, nie obiecuję kolejności alfabetycznej ale zacznijmy od B. Moi drodzy... Tadeusz Baranowski i jednoplanszowy epizod wykonany dla pisma "Tintin" w latach 80-tych.
http://zapodaj.net/b3e072ca73896.jpg.html

Offline Mefisto76

Odp: OA - Oryginalne Grafiki Związane z Komiksem
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 29, 2014, 10:26:03 am »
Widzieliście już katalog aukcyjny z pracami Papcia, Christy, Polcha, Wiśniewskiego i innych?

www.desa.pl/assets/files/pdf_katalogi_aukcyjne/inne/Aukcja%20komiksu.pdf

Widzę w nim wiele prac oferowanych kiedyś "pokątnie" przez pewnego sprzedawcę (np. obrazki Papcia). Tę planszę z Funkym miałem nawet od niego wówczas kupić za 2000 zł...
I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!