Oglądnięte. Już wiem, skąd się biorą złote smoki lol
Rzeczywiście, film to jedna wielka akcja. Na dobrą sprawę nie mieli materiału na tą część, więc upchali tam akcji ile wlezie. Elfkę dodali, chwała im za to, bo fajnie wyszła - chyba najlepiej z wszystkich postaci, poza typowo pierwszoplanowymi, a i tym nie ustępowała. Pająki były wyczesane, aż mi ciary po plecach chodziły, choć jakiegoś lęku przed pajęczakami nie mam. Zmęczyło mnie trochę to, że tam sami ninja biegali, począwszy od elfów, co w miarę zrozumiałe, ale potem mieliśmy jakieś orcze komando i nawet krasnoludy w akrobatów się zabawiały. Przyjaciel, któremu prowadzę sesje rpg podsumował to krótko: "Patrz, zapamiętaj i nie rób tak" : ) Oczywiście Smaug wymiatał.
Oglądało się toto dobrze, ale nie na tyle, bym chciał to oglądnąć po raz drugi.