Prometeusz mi się podobał, pomijając dziury w fabule i mało sensowne zachowanie postaci, miał kupę klimatu hard s-f fajne widoczki i fachowy mieli sprzęt.
A Batman - nakręćmy poważny, realistyczny thriller O RANY PATRZCIE BATMAN NA SWOIM BATMOTORZE JAK ŚMIESZNIE KOŁA MU SIĘ KRĘCĄ O JAKIŚ POLICJANT POWIEDZIAŁ ŚMIESZNY TEKST RODEM Z KINA KLASY B ŁAŁ TERAZ BATMAN LECI BATSAMOLOTEM SZYBSZYM NIŻ RAKIETY OJEJ ALE Z NIEGO BOHATER POSTAWMY MU POMNIK
plus to, że film strasznie się ciąąąągnieee, czekasz na ten punkt kuluminacyjny i okazuje się że trwa on godzinę i jest to godzina naprawdę nieciekawej akcji
plus megaprzewidywalny zwrot akcji
plus walka z użyciem broni palnej na wzór średniowiecznej bitwy - hurr mają karabiny maszynowe więc biegnijmy 200osobowym tłumem na pewno się uda OH WAIT ZUPEŁNIE SIĘ UDAŁO I BIJEMY SIĘ NA PIĘŚCI
plus dziecko śpiewa hymn stanów a zły koleś chce wysadzić świat w powietrze boże jak smutno co za piękny moment Lista Schindlera to pikuś przy tak smutnym momencie
Bane był fajny
DAJĘ DWIE GWIAZDKI NA MILION