Autor Wątek: "Podbój" kosmosu  (Przeczytany 13569 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline krytyk

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 27, 2003, 09:29:18 am »
Co sądzicie o planie Busha by Amerykanie wzowili swoje loty na Ksieżyc?
Czy teraz jest to możliwe? Oczywiście nie chodzi mi o kwestie techniczne bo to jest oczywiste, lecz raczej polityczne (czytaj KASA!). Ja uważam, że było by to wspaniałe! Czas najwyższy naprawić wielki bład braku budowy bazy ksieżycowej podczas programu "Apollo". A wracajac do programu "Apollo" to bardzo mało ludzi zdaje sobie sprawe, że jego koszty (przyznaje że bardzo duze) zwróciły się amerykanom przez zyski jakie przyniosła wynaleziona na potrzeby programu technologia.

Offline Silencer

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 27, 2003, 01:24:25 pm »
Tylko niech uważają, żeby im Bin Laden nie porwał lądownika :lol:

Osobiście uważam, że jeżeli USA utrzymają obecną polityke, to kilka (naście ) następnych lat należeć będzie m.in. do programów międzynarodowych. Rola USA bedzie sie zmniejszać. Potem jednk przestraszą sie , że ywpredzą ich Chińczycy (i słusznie) i skoncentrją wysiłki, zapoczątkowując kolejny wyścić kosmiczny (na Marsa) :)
size=9]No Mutants Allowed - naj... strona o Fallout
Konspiracja - Postapokaliptyczne i autorskie RPG
Kurier Slawijski - o Wolsungu[/size]

Offline Baldwin

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 29, 2003, 12:27:04 am »
Cytat: "Silencer"
Osobiście uważam, że jeżeli USA utrzymają obecną polityke, to kilka (naście ) następnych lat należeć będzie m.in. do programów międzynarodowych. Rola USA bedzie sie zmniejszać. Potem jednk przestraszą sie , że ywpredzą ich Chińczycy (i słusznie) i skoncentrją wysiłki, zapoczątkowując kolejny wyścić kosmiczny (na Marsa) :)


Co masz na myśli pisząc o "utrzymaniu obecnej polityki"??
Rola USA nie będzie się zmniejszać, a wręcz bedzie rosnąć...
Chiny amerykanom nie dorównają.No chyba,ze za 3 - 4 pokolenia.Chiny i USA to, póki co, nawet nie ta klasa....

Offline jeme

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 11, 2004, 08:38:09 am »
chech
jeżeli chodzi o wyższość ruskiej techniki nad zachodnią to bardzo często myli się problemy z należytym wykonaniem z problemami z tak zwaną myślą techniczną. Co by nie mówić o ruskich - naukowców mieli zawsze pierwszożędnych, wielokrotnie swoimi pomysłami i rozwiązaniami wyprzedzających amerykę (czy inną etiopię) o dziesięciolecia (często ze względu na nietypowość czy oryginalność rozwiązań). Stany Zjednoczone swoją przewagę w programie kosmicznym zawdzięczją jedynie sprawnej pracy wywiadu pod koniec/po drugiej wojnie światowej i Wernherowi von Braun. Gdyby szwaby nie dostały w dupę, to oni byli by najbardziej z przodu jeżeli chodzi o rakiety (pomijając sprawę że nie mieli by żadnej konkurencji, a ja pisałbym teraz po niemiecku). Zagadka dla dociekliwych: dla czego F15 i MiG29 są do siebie pod wieloma względami tak bardzo podobne? (kto od kogo zrzynał?) - podpowiedź - projekt MiG-a jest o parę lat starszy...
Bogiem a prawdą amerykanie uwielbiają stawiać się na piedestale zbawców zacofanej ludzkości, ale większość obywateli USA to totalne głąby i niedouki. Mało który ze znaczących wynalazków ma stempelek "made in USA" np.:

silnik parowy - wynalazł anglik
silnik wewnętrznego spalania - francuz
silnik wysokoprężny - niemiec
pierwszy samochód - francuz
radio zbudował włoch
kamer filmową francuzi
silnik odrzutowy wynalazł kto? - węgier

amerykanie chwalą się pierwszym samolotem - flayerem braci Wright - ale te fajowe chłopaki od rowerów (bo braciszkowie mieli warsztat rowerowy) w swoiej pracy opierali się na profilach opracowanych przez Lilentahala... Oni tylko zamontowali na samolocie silnik... Nie odmawiam im wynalazku - tym bardziej że na pracach Lilenthala tylko się bazowali - potem pożądnie je przerobili bo okazały się dalekie od ideału, ale na boga - komu należą się gratulacje - wynalazcy deskorolki, czy temu kto przykręcił do niej silnik?

cze
Jeme

Offline krytyk

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 17, 2004, 08:51:00 am »
Cytat: "jeme"
jeżeli chodzi o wyższość ruskiej techniki nad zachodnią

To chyba przesada. Owszem Rosjanie maja wiele ciekawych rozwiazań i nie należy ich lekceważyć, ale co do techniki amerykańskiej to (przeważnie) wyprzędza ona rosyjska.
Cytat: "jeme"
Stany Zjednoczone swoją przewagę w programie kosmicznym zawdzięczją jedynie sprawnej pracy wywiadu pod koniec/po drugiej wojnie światowej i Wernherowi von Braun. Gdyby szwaby nie dostały w dupę, to oni byli by najbardziej z przodu jeżeli chodzi o rakiety.

To napewno przesada. Owszem Amerykanie sporo zyskali od pokonanych Niemców ( wywiad miał tu nie wiele roboty bo Niemcy sami sie zgłaszali
np. von Braun), ale o czym mniej sie mówi z niemieckiej technologi skorzystali też Rosjanie. Niemcy dali wielki impuls, ale nie można wszystkiego przypisywać tylko im.
Cytat: "jeme"
Zagadka dla dociekliwych: dla czego F15 i MiG29 są do siebie pod wieloma względami tak bardzo podobne? (kto od kogo zrzynał?) - podpowiedź - projekt MiG-a jest o parę lat starszy...

Człowieku sam sobie przeczysz! Najpierw piszesz o przewadze techniki radzieckiej/rosyjskiej a potem że kopiowali od innych. Zdecyduj sie kolego co tak naprawde chcesz napisać?
Cytat: "jeme"
Mało który ze znaczących wynalazków ma stempelek "made in USA" np.:
silnik parowy - wynalazł anglik, silnik wewnętrznego spalania - francuz
silnik wysokoprężny - niemiec, pierwszy samochód - francuz
radio zbudował włoch, kamer filmową francuzi,
silnik odrzutowy wynalazł kto? - węgier

A gdzie przeczytałeś że wymienione przez ciebie wynalazki wynaleźli Amerykanie? Zaletą USA jest to że oni potrafia te wynalazki wykorzystać!
Cytat: "jeme"
amerykanie chwalą się pierwszym samolotem - flayerem braci Wright - ale te fajowe chłopaki od rowerów (bo braciszkowie mieli warsztat rowerowy) w swoiej pracy opierali się na profilach opracowanych przez Lilentahala... Oni tylko zamontowali na samolocie silnik... Nie odmawiam im wynalazku - tym bardziej że na pracach Lilenthala tylko się bazowali - potem pożądnie je przerobili bo okazały się dalekie od ideału,

Oni TYLKO zamontowali silnik!?
Cytat: "jeme"
ale na boga - komu należą się gratulacje - wynalazcy deskorolki, czy temu kto przykręcił do niej silnik?

Boze ale porównanie. Czy mogłbyś pisać jaśniej?
Drogi kolego bez urazy mam wrazenie że troche cie ponosi i nie do końca wiesz co chcesz napisać. Miało być o "podboju" kosmosu a skończyło sie na tym deskorolce z silnikiem.

Offline krytyk

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 17, 2004, 09:28:54 am »
Popatrzcie ledwo Bush ogłosił że maja w planach lot na Marsa około 2030 roku, a już Rosjanie wyskoczli z chasłem: a my bedziemy tam wcześniej (możliwa tj. podawana data to nawet 2014 rok!?) Mówia też o kosztach bedących zaledwie 1/10 kosztów obliczanych przez Amerykanów (15 miliardów$ - Rosja , 150 miliardów $ USA). Co o tym myślicie sznowni koledzy? Fakt lekceważenie Rosjan nie jest mądre, bo potrafią oni zaskoczyć swoimi osiagniecami, ale czy tu nie poniosła ich wyobraźnia?

Offline Baldwin

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 17, 2004, 11:15:37 am »
Cytat: "jeme"

Co by nie mówić o ruskich - naukowców mieli zawsze pierwszożędnych, wielokrotnie swoimi pomysłami i rozwiązaniami wyprzedzających amerykę (czy inną etiopię) o dziesięciolecia (często ze względu na nietypowość czy oryginalność rozwiązań).



A dlaczego Rosjanom CZASEM udawało sie skonstruować coś ponadczasowego, wyprzedzającego swą epokę i inne ówczesne kraje?Bo nie liczyli się kosztami i ładowali kase w programy, które np w USA nie uzyskałyby funduszy ze względu na swą awangardowość, czy niepewność,ze będą sprawnie działały.Ale Rosjanom to nie przeszkadzało.Łożyli gigantyczną forse,a naród żył w permanentnej nędzy.


Cytat: "jeme"

Stany Zjednoczone swoją przewagę w programie kosmicznym zawdzięczją jedynie sprawnej pracy wywiadu pod koniec/po drugiej wojnie światowej i Wernherowi von Braun. Gdyby szwaby nie dostały w dupę, to oni byli by najbardziej z przodu jeżeli chodzi o rakiety (pomijając sprawę że nie mieli by żadnej konkurencji, a ja pisałbym teraz po niemiecku).



Najwiecej na zdobyciu technologii niemieckich skorzystał ZSRR.Ich program rakietowy był dopiero zacofany!
Poza tym nie przeceniaj znaczenia niem wynalazków i patentów.One co najwyzej o kilka lat przyśpieszyły proces rozwoju technologii lotniczo - rakietowych, a nie go zainicjowały.



Cytat: "jeme"

 Zagadka dla dociekliwych: dla czego F15 i MiG29 są do siebie pod wieloma względami tak bardzo podobne? (kto od kogo zrzynał?) - podpowiedź - projekt MiG-a jest o parę lat starszy...



Starszy jest właśnie F - 15.Oblatano go w 1972 roku.Mig'a - 29 natomiast pod koniec lat 70'.Zresztą konstruowno go jako odpowiedz na amerykańskich projekt Falcona...
Już pomijam fakt,ze konstrukcja i osiągi obu maszyn są zupełnie inne.
Cytat: "jeme"

Bogiem a prawdą amerykanie uwielbiają stawiać się na piedestale zbawców zacofanej ludzkości, ale większość obywateli USA to totalne głąby i niedouki. Mało który ze znaczących wynalazków ma stempelek "made in USA" np.:



Dziwnym trafem 2/3 najważniejszych odkryć ostatnich 70 lat miało miejsce w USA....

Offline Baldwin

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 17, 2004, 11:20:51 am »
Cytat: "krytyk"
Popatrzcie ledwo Bush ogłosił że maja w planach lot na Marsa około 2030 roku, a już Rosjanie wyskoczli z chasłem: a my bedziemy tam wcześniej (możliwa tj. podawana data to nawet 2014 rok!?) Mówia też o kosztach bedących zaledwie 1/10 kosztów obliczanych przez Amerykanów (15 miliardów$ - Rosja , 150 miliardów $ USA). Co o tym myślicie sznowni koledzy? Fakt lekceważenie Rosjan nie jest mądre, bo potrafią oni zaskoczyć swoimi osiagniecami, ale czy tu nie poniosła ich wyobraźnia?



A ja Ci powiem krytyku,ze mimo iż Rosja nie raz pokazała zęby, to i tak dłuuuugo się śmiałem po przeczytaniu wiadomości o planach Rosjan :)  .
Ugryzło ich to, co ogłosiły USA i musieli za wszelką cenę dać odpowiedz.Za 15 mld USD, to udałoby się im moze opracowanie technologii lądowania na księżycu co najwyzej(bez zbudowania samego sprzętu),a co tu dopiero o marsie mówić....Zresztą, oni nawet tych 15 mld nie zdobędą...
Po podaniu tej informacji wypowiadali się inni ROSYJSCY eksperci, któży szczerze projekt wyśmiali.Co tu dużo mówić...

Offline darksphere

Zakład :)
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 24, 2004, 06:35:16 am »
Jakiś tydzień lub dwa temu podczas nocnej eskapady, która odbyła sie w ramach "kosmicznej nocy", pojawił sie między moimi kolegami i mną zaciekły spór... Kwestia dotyczyła właśnie Marsa. Jan B. z uporem maniaka wpierał wszystkim ,iż juesej zorganizuje załogowa misję na Marsa za mniej niż 20 lat. Od słowa do słowa i założyliśmy się (zakład długoterminowy). Jan B. uważa człowieka ze stanów za pierwszą istotę z Ziemi ,która postawi nogę na Marsie za mniej niż 20 lat :o . Ja postawiłem na więcej niż 30 lat  :P  - Ben Bova w usa zrobił kawał dobrej roboty - ale ,żeby prezydent uwierzył ni i Jan B. ...

Offline Baldwin

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 24, 2004, 11:10:17 am »
To, kto pierwszy wyląduje na Marsie jest dla mnie bezdyskusyjne.Oczywiście,ze będą to Amerykanie.To oni są w dziedzinie badań kosmosu najbardziej zaawansowani technologicznie, mają wciąż na to najwiecej kasy, najwięcej specjalistów i po prostu chęć.
Co do tego, kiedy on tam wylądują, to trudno przewidzieć.Już kilka lat temu ocenianio,że od momentu deklaracji do momentu lądowania minie 20, maksymalnie 25 lat.

Offline login

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #25 dnia: Luty 09, 2004, 09:11:03 pm »
inwestycje w "podbój kosmosu" to świetne posunięcie ekonomiczne- nakręcają one cały przemysł, dają miejsca pracy, stymulują nowe wynalazki. to ważna fukcja i jak dotąd nie widać żadnej innej- poza prestiżem korzyści nie ma żadnych. w naszym układzie nie ma planety z warunkami odpowiednimi do zasiedlenia jej żywymi organizmami. więc rakiety i promy wysyłane są "sobie a muzom".
Mistrzu, dość! Wystarczy tego filozofowania!", Arystoteles.

Antyplaton

Offline Baldwin

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #26 dnia: Luty 09, 2004, 09:18:36 pm »
Cytat: "login"
inwestycje w "podbój kosmosu" to świetne posunięcie ekonomiczne- nakręcają one cały przemysł, dają miejsca pracy, stymulują nowe wynalazki. to ważna fukcja i jak dotąd nie widać żadnej innej- poza prestiżem korzyści nie ma żadnych. w naszym układzie nie ma planety z warunkami odpowiednimi do zasiedlenia jej żywymi organizmami. więc rakiety i promy wysyłane są "sobie a muzom".



A ultranowoczesne technologie i kop dla przemysłu kosmicznego i lotniczo - rakietowego to mało????
Poza tym trzeba patrzec w przyszłość.Niedługo księżyc i komety (czy inne kawały skał krążące w naszym układzie) mogą stać się zródłem cennych i rzadkich minerwałów.Mówi się takze o niezwykle kalorycznym izotopie helu na księżycu ....
Poza tym słabo zaawansowani Chińczycy mówią,ze w niealekiej przyszłosci niewykluczona jest pierwszy prawdziwie kosmiczny konfilkt....

Offline jeme

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 09, 2004, 09:13:37 am »
cze!
dawno mnie nie było - widze że mi sie dobry post udał - dawni nie miałem takiej ilości cytowań :)

A teraz po kolei:

po pierwsze odnośnie amerykańskiego programu kosmicznego:

Ile Amerykanie skorzystali? Von Brown nie był jakimś tam kosultantem - on przez lata KIEROWAŁ amerykańskim programem kosmicznym. Nie pamętam kiedy konkretnie przestał kierować, ale NA 100% to on posadził człowieka na księżycu - tzn. na pewno kierował jeszcze w czasie programu Apollo. Wszystkie wczesne rakiety amerykańskie były bezpośrednio oparte na V2. Zakładając ciągłość projektów i ulepszenia możemy spokojnie założyć że wszystkie amerykańskie rakiety oparte są na V2

Napisałem ze mig to wcześniejszy projekt - tzn. że powstał WCZEŚNIEJ niż f15 - tzn. ni mniej nie więcej że powstał wcześniej - gdzie tu sprzeczność? Mówie tu o projekcie - nie wiem kiedy weszły do produkcji.

Wykożystać te wynalazki potrafią wszyscy - lepiej lub gorzej - w temacie wykorzystywania wynalazków lepsi od Amerykanów są Japończycy. Ściągają wszystko od wszystkich i się z tego szczycą.

Właśnie - oni TYLKO zamontowali silnik. Mały update - oni nie byli perwsi! Pierwszy był niemiec nazwiskiem Waisskopf! Tyle ze w tamtych czasach wynalazki niemieckie nie były 'poprawne politycznie'

Porównanie jest chyba jasne? - nie wiem co w nim skomplikowanego.
Co to ma wspólnego z programem kosmicznym? A czym myślisz będą się poruszali kosmo lub astronauci na Marsie? Oczywiście że na deskorolkach z silnikiem!

ok - teraz baldwin:
z tą nędzą to niestety masz faktycznie racje, tyle że więcej kasy leciało w armie niż w naukowców. Ale większość z instytutów badawczych miała i tak większe lub mniejsze powiązania z wojskiem (raczej większe) więc im też się dostało. Wypowiadałem się też o naukowcach - a nie o stopniu wykorzystania tego.

Jak już wcześniej napisałem - najwięcej na technologii i przedewszystkim kadrze niemieckiej skorzystała Ameryka. Kadra niemiecka PROWADZIŁA amerykański program kosmiczny a amerykańskie rakiety OPIERAŁY się - były to rozwojowe werski V2

Jak już napisałem  - chodziło mi o projekt miga - nie wiem kiedy go oblatano.

Dziwnym trafem 90% najsłynmiejszych odkryć w USA to dzieło imigrantów...

dobra - czas mnie goni
cze

Offline Achilles

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 13, 2004, 09:46:39 pm »
Jak już myśle o "podboju" kosmosu to odrazu nasówa mi się film "Obcy- ósmay pasażer nostromo" grrr... :lol:
img]http://img70.imageshack.us/img70/4055/28uh2.jpg[/img]

Offline Jimmy

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #29 dnia: Grudzień 03, 2004, 08:20:36 am »
Cytuj
inwestycje w "podbój kosmosu" to świetne posunięcie ekonomiczne- nakręcają one cały przemysł, dają miejsca pracy, stymulują nowe wynalazki. to ważna fukcja i jak dotąd nie widać żadnej innej- poza prestiżem korzyści nie ma żadnych. w naszym układzie nie ma planety z warunkami odpowiednimi do zasiedlenia jej żywymi organizmami. więc rakiety i promy wysyłane są "sobie a muzom".


A powiedzmy te gigantyczne rosliny ktore ostatnio przywieziono na ziemie, a ktore rozwinely sie tak w kosmosie? Jakby okazalo sie ze sa OK, udalo sie poznac przyczyny, zasymulowac podobne warunki na Ziemi... Ot, chocby jeden przyklad wkladu podrozy kosmicznych w rozwoj nauki, a przeciez sa tysiace innych mniej zauwazalnych golym okiem, np: to ze materialy ktore wyprodukowano z mysla o rakietach kosmicznych teraz uzywasz np w swoim rowerze...  :)

 

anything