Obejrzałem pierwszy odcinek GOT i odczucia mam pozytywne. Momentami zalatuje tanią sensacyjką i straszną spiną, ale tylko trochę - najbardziej beżowi na koniach (Dorthrakowie?) i ich karykaturalne obyczaje. Plus dla fabuły, która sprawia wrażenie w miarę złożonej.
Na razie zapowiada się na serial, w którym świat jest "na serio" - zły, brutalny, nie oszczędza nikogo. Mam tylko nadzieję, że twórcy będą elastyczni i nie zapędzą się całkiem w tym kierunku (powoduje to śmieszne, teatralne sytuacje, których nie brakowało w pierwszym odc).
Mam pytanie do tych, którzy znają książkę: czy pojawiają się tam elfy, krasnale, smoki i inne pierdoły rodem z "Władcy Pierścieni"? Fantasy w takiej formie zupełnie mnie odrzuca.