Może i by nie był dobrym prezydentem, bo jego wiedza o polityce międzynarodowej była dość kiepska. Ponoć, kiedy Rosjanie zaproponowali, by USA usunęły swoje rakiety z Turcji, to JFK zapytał: "To my mamy jakieś rakiety w Turcji?".
Z drugiej strony Reagan też nie słynął z intelektu, a raczej z charyzmy i silnego poczucia misji. Trudno zaprzeczyć, że obaj poważnie przyczynili się do zwycięstwa modelu kapitalistycznego.