trawa

Autor Wątek: „Krakers” - "Senna zmora głodomora" Winsora McCaya  (Przeczytany 541076 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mkolek81

  • Gość
Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1530 dnia: Październik 29, 2017, 08:52:52 pm »
Ja już nie mogę się doczekać.

Offline bluebeery

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1531 dnia: Październik 29, 2017, 09:47:25 pm »
Ja już nie mogę się doczekać.
Ja też :)

Offline Michaś P.

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1532 dnia: Październik 30, 2017, 01:20:39 pm »
Generalnie trwa teraz wyścig z czasem, by zdążyć z komiksem przed Gwiazdką. Mamy sezon kalendarzowy w drukarni i introligatornia jest zawalona robotą. A potem w planach wydawnictwa "Buster Brown" (twórcy "Yellow Kida") w 1 tomie i potem "Dream of The Rarebit Fiend" McCaya w 4 tomach.

Nowy adres oficjalnej strony "Krakersa": http://komiks.ovh

Offline pokia

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1533 dnia: Październik 30, 2017, 02:07:15 pm »
Namawiam na większy nakład i druk maszynowy. Dzięki temu będzie możliwa szersza dystrybucja i niższa cena, bo jakby nie patrzeć to są drogie komiksy.

Offline parsom

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1534 dnia: Październik 30, 2017, 04:27:34 pm »
A tak z ciekawości i niejako przy okazji zapytam - jak wygląda trwałość druku cyfrowego? Czy np. po jakimś czasie kolory nie blakną?
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline Michaś P.

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1535 dnia: Październik 30, 2017, 07:53:02 pm »
Trwałość kolorów - druk cyfrowy to druk tonerem na gorąco. Toner, w odróżnieniu od farby drukarskiej NIE PŁOWIEJE i jest odporny na wilgoć - odpycha wodę (ale sam papier nie, więc lepiej nie wrzucać komiksu do wanny). Jedyne co może grozić drukowi cyfrowemu to prasowanie gorącym żelazkiem (toner z kartki może się przykleić do żelazka).

"Rarebit" będzie tańszy, choć stron będzie więcej, bo to komiks prawie cały czarno-biały (jedynie 32 w kolorze). "Buster Brown" też powinien być tańszy, bo na ok. 160 stron 100 jest w kolorze a 60 czarno-białych. Nie ukrywam, że twarda okładka i szycie nićmi podrażają komiks o 20-25 zł. Z twardą "Rarebit" wyszedłby w cenie ok. 80 zł, a z miękką i klejem ok. 60 zł za ok. 210 stron. Ale to na razie hipotetyczna cena, bo trzeba uwzględnić jeszcze nakład (im mniejszy tym drożej) i inflację. "Buster Brown" z kolorami powinien kosztować ok. 90 zł, lub ok. 70 zł jakby nie było twardej okładki. Ale podejrzewam, że po "Nemo" trzeba będzie utrzymać full wypas, żeby na półce kolejne tomy podobnie ładnie wyglądały obok siebie.

Nakład większy niż liczba chętnych odpada, bo wydawca nie ma magazynu, ani garażu, by składować komiksy. Nie sztuka komiks wydać, sztuka go sprzedać, a gwarancji że coś się sprzeda nie ma. Obecny system jest optymalny, nakład schodzi prawie cały od ręki, a jeśli będzie zainteresowanie, zawsze można zrobić dodruk. Większy nakład nie oznacza też niższej ceny. O tym w komentarzu niżej.
« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2017, 08:33:49 am wysłana przez Michaś P. »
Nowy adres oficjalnej strony "Krakersa": http://komiks.ovh

Offline Michaś P.

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1536 dnia: Październik 31, 2017, 08:33:02 am »
A teraz o micie, że większy nakład + szersza dystrybucja w hurtowniach i księgarniach = niższa cena. Cena jednostkowa druku może o by spadła, ale wzrosłaby marża dla hurtowni i w efekcie końcowym przy 1000-2000 egz. nakładu cena wyniosłaby tyle, co teraz. Nie wiem, ile nakładu ma "Valerian", ale ma podobną objętość, podobną cenę co "Nemo", twardą okładkę, grubszy papier, ale większy nakład i jest w księgarniach.

Cena "Małego Nemo" nie jest wysoka. Ma prawie tyle stron, co 4 komiksy o "Lucky Luke'u". Ile kosztuje normalna cena (nie wyprzedażowa i nie promocyjna) "Lucky Luke'a" w miękkiej okładce? 24,99 zł, ale zaokrąglijmy o 1 grosz, bo to mylące i mamy 25 zł. Mnożymy x 4 i co? 100 zł! A "Mały Nemo" 105 zł z twardą okładką (sam koszt okładki to 20-25 zł). Więc nie mówcie, że cena jest droższa niż komiksów wydawanych w większych nakładach, bo cena jest porównywalna, tylko nakład mniejszy. Marża hurtowni wynosi 35 do 45% (na ogół 40%), w tym marża księgarń 25%. W przypadku "Małego Nemo" kupowanego bezpośrednio u wydawcy nie ma marży dla hurtowni i księgarń i dlatego mimo wyższej jednostkowej ceny druku cena finalna jest podobna, jak komiksów wysokonakładowych. Kilka sklepów, które nim handlują, mają 15 zł rabatu przy zamówieniu 10 sztuk jednego tytułu (zamówienie minimalne), czyli 90 zł za sztukę (prawie po kosztach produkcji). Gdyby doliczyły 25% marży, cena wyniosłaby 112,50 zł (o 6,50 zł drożej niż zakup indywidualny u wydawcy). Po ile sprzedają? Pewna księgarnia po 199 zł (109 zł marży!), a inna po 150 zł (60 zł marży!). Ale na ceny w księgarniach nie mam wpływu.

Gdyby wydać "Małego Nemo" w miękkiej okładce i w porcjach po ok. 48 stron, to jego cena kosztowałaby ok. 20 zł, a gdyby wydać tak jak teraz w miękkiej okładce, cena wyniosłaby od 80 do 85 zł.

« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2017, 08:52:15 am wysłana przez Michaś P. »
Nowy adres oficjalnej strony "Krakersa": http://komiks.ovh

mkolek81

  • Gość
Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1537 dnia: Październik 31, 2017, 08:48:40 am »
Zgodzę się tylko z tym:
Cena jednostkowa druku może o by spadła, ale wzrosłaby marża dla hurtowni i w efekcie końcowym przy 1000-2000 egz. nakładu cena wyniosłaby tyle, co teraz.

Z resztą nie. Pierwsza sprawa zapominasz o cenie licencji, nie wiesz ile takowa jest za Valeriana czy inny komiks (no chyba że jednak ją znasz bo sam jesteś wydawcą może sam starałeś się wydać któryś z tych tytułów i stąd wiesz).
Druga sprawa, że jako jedyny wydawca twierdzisz że HC podraża koszt produkcji albumu w znaczący sposób. Tylko znowu nie bierzesz pod uwagę, że dla dużych nakładów cena takiej oprawy może być znikoma w porównaniu z niskimi nakładami. Może niech ci drukarnia zrobi kosztorys dla większego nakładu abyś mógł porównać (przepraszam cie pracuje w przemyśle i dobrze wiem, że różnica w kosztach produkcji wielkoseryjnej do małoseryjnej jest znaczna - wytworzenie w wielkoseryjnej ostatecznie jest tańsze).

Gdyby wydać "Małego Nemo" w miękkiej okładce i w porcjach po ok. 48 stron, to jego cena kosztowałaby ok. 20 zł, a gdyby wydać tak jak teraz w miękkiej okładce, cena wyniosłaby od 80 do 85 zł.
Ja bym się wtedy nie zdecydował. Średnio chciałoby mi się inwestować w ~10 albumów na miękko. Ja na cenę nie narzekam. Mi się obecne wydanie bardzo podoba. Jedyną bolączką dla mnie jest jedynie za mały format, ale było wyjaśnione dlaczego jest tak, więc to akceptuje.

Offline Michaś P.

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1538 dnia: Październik 31, 2017, 08:58:18 am »
Fakt, opłaty licencyjne podrażają koszty. Ale "Mały Nemo" też nie był za darmo (pozyskanie komiksu do druku i skany kosztowały). Do tego ogrom pracy nad retuszem skanów, bo wydawca od którego mam komiks, w ogóle nie retuszował komiksu. Wydawał ze wszystkimi plamami drukarskimi, śladami po taśmach, dużymi przesunięciami kolorów, odciskami palców, śladach po zgięciach i rozdarciu papieru. Myślę, że koszt pozyskania skanów + retuszu jest porównywalny do zakupu licencji nowego komiksu. Czas pracy nad retuszem to ok. 800 godzin pracy (dokładnie nie liczyłem, ale przeważnie 3 strony to ok. 4 godzin pracy, a niektóre skrajnie trudne strony to od 8 do 16 godzin).
« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2017, 09:04:27 am wysłana przez Michaś P. »
Nowy adres oficjalnej strony "Krakersa": http://komiks.ovh

Offline Murazor

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1539 dnia: Październik 31, 2017, 09:03:02 am »
Nie wiem, ile nakładu ma "Valerian", ale ma podobną objętość, podobną cenę co "Nemo", twardą okładkę, grubszy papier, ale większy nakład i jest w księgarniach.
To nie atak na to co napisałeś, ale Valerian nie ma przypadkiem kosztów licencji, a Nemo nie?

Marża hurtowni wynosi 35 do 45% (na ogół 40%), w tym marża księgarń 25%. (...) Np. pewna księgarnia kupuje po 90 zł (cena hurtowa "Nemo" od 10 sztuk jednego tomu) a sprzedaje po 199 zł, inna po 150 zł. Gdyby naliczyły marzę zwyczajową 25%, "Nemo" w księgarniach kosztowałby 112,50 zł (czyli o 6,50 zł drożej niż u wydawcy).
A niech naliczy nawet 40%, a potem sprzeda na -38% (jak dyskonty). Przez ograniczenie dystrybucji takie praktyki, jak podnoszenie ceny, mają sens, bo nie ma konkurencji. Gdyby 20 sklepów miało Nemo po 100 zł, to nikt by nie wywindował ceny do 199 zł..

Rozumiem, że wolisz nie zamrażać kasy i czekać, aż się zwróci, ale większy nakład to niższy koszt druku (przy zmianie technologii) i temu zaprzeczyć nie możesz. Koszt twardej okładki jest tak wysoki, bo jest robiony ręcznie, JPF między Blame! na miękko i twardo ma 10 zł różnicy, a nakład też jest ograniczony (ale zakładam, ze większy niż Nemo).

Offline Michaś P.

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1540 dnia: Październik 31, 2017, 09:06:01 am »
To prawda, że "Valerian" ma koszty licencji, ale "Nemo" też ma koszty pozyskania komiksu i skanów (nie podam ile, ale jest to kwota czterocyfrowa i nie w najniższym przedziale) i ok. 800 roboczogodzin na staranny retusz (równowartość kosztów możesz sobie wyliczyć). Pytałem zagranicznych wydawców o koszty licencji na różne nowe tytuły, i cena waha się od 2000 do 3000 złotych. Za pewien amerykański komiks o grubości ok. 160 stron, który chciałem wydać, chciano w tym roku w dolarach ok. 2500 zł. Wszystko ma swoją cenę, a finalny koszt "Valeriana" może być proporcjonalny do finalnych kosztów wydania "Nemo". Tylko koszty mogą się inaczej dzielić.

Wydanie "Nemo" jest strasznie czasochłonne. To cholernie trudny do wydania komiks i gdybym wiedział ile czasu zje, to bym odpuścił. Pewnie dlatego nikt go dotąd nie wydał. Dla porównania - dla zwykłego komiksu w 1 godziny nanoszę literki na 5 planszach. W "Nemo" 1 godzina na 1 planszę.
« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2017, 09:36:26 am wysłana przez Michaś P. »
Nowy adres oficjalnej strony "Krakersa": http://komiks.ovh

mkolek81

  • Gość
Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1541 dnia: Październik 31, 2017, 09:24:57 am »
Jak napisałem. To prawda, że "Valerian" ma koszty licencji, ale "Nemo" też ma koszty pozyskania komiksu i skanów i ok. 800 roboczogodzin na retusz.
Nie twierdzę, że wszystko, aby wydać Nemo miałeś za darmo. Nie wiem, też ile pracy musiał Taurus włożyć w opracowanie komiksu to też może być porównywalne do tego co piszesz. Inna sprawa, że większy wydawca ma większe zaplecze do opracowania takich rzeczy i inaczej też pewnie koszty się rozkładają. 

Offline Murazor

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1542 dnia: Październik 31, 2017, 09:28:32 am »
Wiem, ale pisałem posta wcześniej i dodałem nie patrząc, że są odpowiedzi :)

Tylko, że kwestia wyceny Twoich godzin pracy jest raczej subiektywna. Nie znam Cię, nie wiem jakie masz umiejętności obróbki itp, więc ciężko policzyć koszt pracy. Może inny grafik zrobiłby to w 400h, a jeszcze inny za pół ceny, którą Ty liczysz? Jest to koszt niepoliczalny za który naliczasz sobie marże: ponad 15 zł (skoro sklepy mogą kupić za 90 zł - tak to mądrze wymyśliłem ;-)). Załóżmy 20 zł x 200 = 4000.

A 4 tysiące (licząc jako minimalne koszty licencji i Twojej pracy) podzielone na 200 komiksów, a na 600 komiksów to różnica już ~15 zł. Koszt tłumaczenia, czy wklejenia tekstu też się podzieli i znów urwie parę złotych z każdego tomu. Przy większym nakładzie zmiana technologii i koszt takiej twardej oprawy znów leci w dół.

To są rozmyślenia laika, nie obraź się, czy coś :) Jeżeli możesz i chcesz to sprostuj co się da, bo tak naprawdę to takich rozmów było dziesiątki na forum, a każdy kto wydaję komiks albo jest związany z tym milczy jak grób :)

Aa i nie każda hurtownia dowala takie same marże 45%, skoro Kurc, czy Planeta Komiksów w bonito mają mniejsze rabaty niż standardowe. Chyba Kokosz (jak się mylę to przepraszam) pisał, że nie musi być ogromnej marży, ale cena ma być taka, żeby nigdzie nie było taniej niż u nich.

Offline Michaś P.

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1543 dnia: Październik 31, 2017, 09:42:13 am »
"Nie znam Cię, nie wiem jakie masz umiejętności obróbki itp, więc ciężko policzyć koszt pracy."

Pracuję bardzo szybko i wydajnie. Pewien inny zawodowy grafik chciał pomóc przy "Nemo". Dałem mu na próbę kilka plansz. Wymiękł - retusz tego, co ja zrobiłem w 4 godzin, jemu zajęło 16. Odpuścił bo napisał, że nie zdawał sobie sprawy ile godzin pracy to zajmie.

Ale dyskusja o tym nie ma sensu, bo inne komiksy, inni wydawcy, inne zarobki, inne koszty. Takie gdybanie, z którego nic nie wyniknie, bo wszyscy wydawcy milczą ws. kosztów.

Podsumowując tę krótką wymianę zdań - myślę że koszty są porównywalne, ale inaczej się rozkładają, a cena w sprzedaży jest podobna - i to ona interesuje czytelników. W każdym razie robię co mogę, by była jak najniższa, bo robię to głównie dla idei.
« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2017, 09:46:44 am wysłana przez Michaś P. »
Nowy adres oficjalnej strony "Krakersa": http://komiks.ovh

Offline pokia

Odp: „Krakers” i „Mały Nemo w Krainie Snów”
« Odpowiedź #1544 dnia: Październik 31, 2017, 10:15:59 am »
Zgadzam się z Michasiem. To właśnie ja chciałem pomóc przy obróbce plansz. Bardzo czasochłonne i skomplikowane retusze wszystkich plansz.


Też uważam się za szybkiego, ale faktycznie te kilka stron które zrobiłem zajęły mi niezwykle dużo czasu. Oczywiście po jakimś czasie dopracowalbym technikę, ale to i tak wiele godzin pracy. Odpuściłem.