Pewnie i tak Genesis przegra, jak to bywa z wielkimi komiksami w toplistach, ale spróbuję
1. Księga Genesis - pffft dla średniej recenzji Chacińskiego w "Polityce", ale trudno się dziwić, skoro w Polsce panuje wszechobecny grajdołek pseudo-katolicki, który jest w stanie obrzydzić biblijne tematy, nawet te nie mające nic lub prawie nic wspólnego z jedyną słuszną religią.
tego rodzaju komentarze proponuje dawac w luznych gadkach - x.2. Ikigami #3 - coraz lepiej i w przeciwieństwie do Żywych trupów, wracających po raz kolejny do swojego ogona, na fali wznoszącej, no ale jest różnica między tomem 3 a 11
3. Żywe trupy #11 Lękaj się łowców
4. Favole - 1 - Kamienne łzy - urok płynący z tego, o czym nie mówi płaska jak stół fabuła.