trawa

Autor Wątek: Skład Główny  (Przeczytany 175607 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Skład Główny
« Odpowiedź #465 dnia: Październik 25, 2017, 07:01:04 am »
Śledziłem z ciekawością wymianę zdań w tym temacie. Wiedziałem, mniej więcej z wcześniejszych postów, jakie poglądy ma Nawimar - w dużej części inne niż moje. Jednak po przeczytaniu 7 części Składu Głównego (czyli pierwszej w trzecim tomie), muszę mu choćby częściowo przyznać rację. Od początku uważałem ten komiks za przerysowany, przedstawiający zbytnio wyidealizowany/radosny obraz życia na wsi, ale akcja z dwoma braćmi  to już zbytnie przegięcie. Nie jest to oczywiście niemożliwe, ale raczej nie pasuje do tej postaci, jej (Marie) przemiana jest dla mnie niewiarygodna i może to wszystko być odczytywane jako indoktrynacja (raczej nieudolna). Mnie takie rozwiązanie raczej rozśmieszyło (w złym sensie) a wisienką była ciąża  (ciekawe czy będzie dwóch tatusiów) t, z tego wszystkiego.chociaż zostały mi tylko 2 części i bardzo podoba mi się warstwa graficzna to na dokończenie serii w tej chwili zbytnio nie mam ochoty.


Zastanawiające.
To znaczy powracające przekonanie, że jak o wsi piszemy, to tylko naturalistycznie? Że po przełomie modernistycznym i okresie deprecjonowania sielanek do konceptu arkadii wracać nie wolno? I ile wolno idealizować, by nie zepsuć efektu...? Efektu czego...? Wiarygodności?
Czy może problem lezy w tym, że sprawa ma podtekst erotyczny, a główna heroina nie jest seksbombą (wiec nieprawdopodobne jest jest jej wyzwolenie seksualne)? Czy może problem tkwi w tym, że omawiana postać jest kobietą? Czy jeśli zmienilibysmy sytuację i to jeden samotny mężczyzna miał dwie kochanki, które wiedziałyby o sobie i cieszyły się z tej sytuacji, bunt odczuwany przeciwko temu zwrotowi fabularnemu (zły śmiech nad komiksem) byłby równie silny? Czy przemawia tu obawa o niemożność ustalenia ojcostwa (która w odwróconej sytuacji nie zachodzi)? Niepokoj związany też z tym, że oto kobieta poradzi sobie z trudem rodzicielstwa sama, nie oczekując wsparcia ani ze strony zmarłego męza, ani przygodnych kochanków?

Warto zresztą pomyśleć o perspektywie, z ktorej podglądana jest ta historia. Ten kontrapunkt ma znaczenie.  Utrudnia, przynosząc wpisaną w tekst krytykę zachowania Marie, przekonujące zastosowanie w tym przypadku słowa "indoktrynacja".
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline Nawimar

Odp: Skład Główny
« Odpowiedź #466 dnia: Październik 25, 2017, 07:32:31 am »
Winckler: " I ile wolno idealizować, by nie zepsuć efektu...? "
 
Mylisz dwa zupełnie odmienne zjawiska. W przypadku "Składu głównego" mamy bowiem do czynienia nie tyle z idealizacją co z ideologizacją według zasad ściśle sprecyzowanego światopoglądu.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Skład Główny
« Odpowiedź #467 dnia: Październik 25, 2017, 08:25:30 am »
O idealizacji pisał Leyek, więc zadaję pytanie z jego zarzutem zbytniej idealizacji zwiazane. I niczego nie mylę.

Ty za to znowu stawiasz tezę. A potem kropkę.
Wiec przypomnę lekcję z siódmej klasy podstawówki, ktorą swego czasu jako reprezentant złotej polskiej młodzieży z paskiem niewątpliwie skonczyłeś.
Temat: Piszemy rozprawkę!
Kompozycja: 1) Wstęp zwieńczony tezą; 2) Rozwinięcie - pełne argumentów; 3) Zakończenie, najlepiej potwierdzające (albo też ewentualnie odrzucające) postawioną tezę.
Od kilku już lat jesteśmy na etapie wstępu. Moze czas przejść do rozwinięcia?
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

 

anything