o.O
Haeel, Tyś się chyba z głupim widział.
Na czym, według Ciebie, polega ewolucja?
Ewolucja to skomplikowany mechanizm i do jego zaistnienia jest wymagane wiele czynników. Wystarczy usunąć jeden z nich i ewolucji nie ma.
Najprostszym warunkiem ewolucji jest istnienie ciągłego odwzorowania między genotypem a fenotypem. Mówiąc po ludzku: mała mutacja powinna produkować organizm podobny do wyjściowego. Kod genetyczny organizmów na Ziemi jest właśnie taki, tzn. mutacja jednego nukleotydu na ogół nie powoduje zmiany kodowanego aminokwasu a jeśli już, to podmienia aminokwas na
podobny, tzn. o zbliżonym kształcie.
Ale wirusy to specyficzny przypadek, bo korzystają z maszynerii reprodukcyjnej komórki gospodarza, zatem kodu genetycznego nie możemy zmienić. Możemy za to zmienić Central Dogma, czyli zamiast DNA/RNA niech nośnikiem informacji będzie co innego, powiedzmy związek X.
Robimy teraz wirusa zawierającego X, DNA i białka według następującego schematu:
DNA ==[enzymy gospodarza]==> enzymy wirusa 1
X ==[enzymy wirusa 1]==> enzymy wirusa 2
(DNA, X) ==[enzymy wirusa 2]==> nowy wirion
I zakładamy, że druga z powyższych reakcji jest nieciągła, tzn. mała zmiana w substancji X spowoduje dużą zmianę we właściwościach powstających enzymów.
Taki wirus nie będzie ewoluował.
Ludzie często sobie wyobrażają, że ewolucja to jakaś magiczna maszynka, która potafi wszystko. Nie jest to prawdą. To bardzo precyzyjny i skomplikowany mechanizm. Wystarczy jedno ziarnko piasku, żeby go zepsuć.
Z matematycznego punktu widzenia ewolucja to algorytm optymalizacji pewnej funkcji. Dziedziną tej funkcji jest genotyp, czyli ciąg bitów. Wartość tej funkcji to "przystosowanie", termin o precyzyjnym znaczeniu w biologii. Topologia dziedziny jest zadana przez jednostkowe mutacje, które w biologii mają swoje nazwy: insercje, delecje, duplikacje itp. "Odległością" między poszczególnymi genotypami jest ilość jednostkowych mutacji, których trzeba dokonać, żeby przekształcić jeden genotyp w drugi.
Pozostaje zdefiniować, co to znaczy "przystosowanie". W biologii mówi się na to "dobór". Istnieją różne hipotezy, czym naprawdę jest dobór i ciągle powstają nowe. Oto niektóre z nich:
* dobór naturalny - najlepiej przystosowany jest ten, kto przeżyje (tłumaczy instynkt samozachowawczy)
* dobór krewniaczy - najlepiej przystosowany jest ten, kto umożliwi przeżycie osobnikom z tymi samymi genami, co on (tłumaczy np. opiekę nad dziećmi albo istnienie mrówek)
* dobór płciowy - najlepiej przystosowany jest ten, który uchodzi za najlepiej przystosowanego według innych przedstawicieli swojego gatunku (tłumaczy istnienie lwich grzyw, pawich ogonów itp.)
* dobór grupowy - najlepiej przystosowany jest ten, kto działa na korzyść grupy, nawet własnym kosztem (hipoteza okazała się nieprawdziwa i jest obecnie zarzucona).
W praktyce całkowity dobór w przyrodzie jest jakąś sumą powyższych doborów.
Ewolucja organizmów żywych to implementacja powyższego algorytmu optymalizacyjnego w przyrodzie.
Bóg musiał się mnóstwo naprogramować, żeby stworzyć życie na Ziemi, które w dodatku ewoluuje. To naprawdę nietrywialne zadanie. Sam próbowałem wiele razy robić symulacje ewolucyjne na komputerze i rzadko to wychodzi, chociaż założenia wydają się proste. Naprawdę najdrobniejsza zmiana parametrów powoduje, że ewolucji nie ma. To jest jeden z cudów natury.