Przede wszystkim świat gry nie jest światem realnym,więc nie ma sensu oczekiwać,że ta realność będzie tam dokładnie przeniesiona. W przypadku Drakensanga twórcy akurat wybrali taką metodę,że pozwalają tłuc przeciwników prawie do woli,ale ograniczając z czasem zdobywane doświadczenie,ograniczają rozwój. Czy to najlepsze rozwiązanie? Zapewne nie,ale jest proste do realizacji i lepsze takie niż bieganie mocno napakowaną drużyna (oczywiście w przypadku osób chętnych do "pakowania"),której nic nie będzie w stanie zatrzymać. To by zwyczajnie zabrało sens dalszej grze,bowiem nie dostarczała by ona ani grama wyzwania.
16 poziom prawdopodobnie osiągalny nie będzie. Jedyny sposób by się próbować do niego zbliżyć,to modyfikować sobie podejście do fabuły tak,by najpierw tłuc potwory,potem dopiero brać się za zadania główne fabuły,tak by dotrzeć do nowych przeciwników znów dających jakieś doświadczenie.Zadania poboczne,które poczekać mogą,zostawałyby na ostatnią chwilę.
Kolejność zadań? Główne liniowe,przekręcania fabuły nie miałoby większego sensu. Owszem,można by stworzyć jakąś bardziej złożoną fabułę,jednak faktem jest,że nigdy nie była ona domeną Drakensanga. Jak i wielu innych tytułów,gwoli prawdy. Zadania poboczne mają większą swobodę,choć też nie całkiem pełną. Chociażby zadania w Rezerwacie robione za późno to znów walka bez wyzwania i punktów doświadczenia.
Niecierpliwy gracz grę zwyczajnie szybko skończy. Przyznam jednak,że nie widzę tu zarzutu wobec samej gry. Dla mnie jest to oczywiste,że chcąc się delektować urokliwymi widokami robimy to zanim podejdziemy do finału. Co prawda były osoby twierdzące,że im się udało grę kontynuować po finale,ale ja tam im wcale nie zazdroszczę - nie widzę w tym sensu.
Tak,każdą postacią grę da się skończyć. Jedną może być łatwiej,inną trudniej,ale żaden wybór nie determinuje przegranej. No chyba że bierzemy pod uwagę osobę,która zwyczajnie totalnie kaszani rozwój drużyny. Taka osoba jednak powinna się od gry trzymać z daleka,bowiem nie o to w niej chyba chodzi, by każdy "imbecyl" był w stanie ją ukończyć,prawda?
Cóż,też sądzę,że byłoby fajnie,gdyby dało się na podstawie całkiem niezłego systemu samemu tworzyć fabułę,ale cóż ... takiej opcji twórcy nie przewidzieli.