Autor Wątek: Mistrz areny-rozwiazanie  (Przeczytany 10371 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ferreto

Odp: Mistrz areny-rozwiazanie
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 19, 2010, 07:02:10 am »
Wiesz,sądząc z tego,że grając Bojownikiem miałeś kłopoty,podczas gdy Magiem Bitewnym poszło łatwo,taki właśnie wniosek można by wysnuć. W sumie dobrze,że tej tezy nie bronisz.
Co za problem masz z regułami gry? Może nie są one nazbyt proste,ale jak komuś wystarczy patrzeć na siekaninę,to też ma taką opcję. Natomiast Ci bardziej dociekliwi do reguł spokojnie mogą się dokopać - jest trochę opisów w samej grze,przede wszystkim jest w instrukcji. Tym razem jest lepiej niż przy pierwszej części wyjaśnienia są stanowczo dokładniejsze. Prawdopodobieństwa? Można policzyć lub też poszperać w sieci i znaleźć programik to liczący - krótko,prawdopodobieństwo jest wysokie wtedy,gdy masz wysokie wszystkie atrybuty związane z daną umiejętnością.       

Offline Aliza

Odp: Mistrz areny-rozwiazanie
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 20, 2010, 08:37:10 am »
    Masz rację, ale na te wysokie atrybuty trzeba zapracować, ćwiczyć !  i  tu kolejny temat do dyskusji, przemyśleń i recenzji:


1.    Czy trening na sali ćwiczeń nic nie daje ?, nie  wzrasta kondycja, doświadczenie ? 
            a tu po przekroczeniu pewnego  poziomu chodzisz za ziółkami i przy okazji lejesz za darmo !  Może  wiesz kiedy i w jaki sposób można osiągnąć poziom 16 ?
2.    Jaki wpływ na dalszą grę ma kolejność  wykonywania zadań głównych i pobocznych ?  wiesz ? - czy jest obrzydliwie schematyczna  wręcz liniowa !
3.    Czy niecierpliwy Gracz ma szansę ukończenia gry  no i spokojnie wrócić do zadań pobocznych i delektować się urokliwym widokom  miasta 
          / takie swojskie wręcz nasze / i   „białowieskiej puszczy” – z tego co się doczytałem to NIE ! a może jest inaczej ?
4 .  Czy każda postać ma sznsę dokończyć grę ?
5.   Czy to jest gra typu: zrób co Ci każemy,graj najlepiej Bojownikiem i daj  nam spokój, wynocha ze świata Aventurii ! ?


Może moje spojrzenie na tę grę  jest skażone doskonałą grą OBLIVION.
Tam przynajmniej można połazić,  podnosić umiejętności - praktycznie ciągle,  pogadać - prawie ze wszystkimi, a dodatkowych modów  to jest bez liku - zmieniających grafikę, fabułę i balansowanie gry.
Dlaczego tak jest ? - bo można samemu coś napisać, podkręcić  swoje parametry nawet na chwilę, / kilkukrotne wycofywanie się z tury ZNIECHĘCA  ! – i gra skazana jest na odstawkę / 
Myślę że DTRT będzie kolejną gra którą za  rok - dwa pewnie będzie można kupić za 14,99 zł ! / pierwszą część kupiłem za 8,90 ! i  dopiero kupiłem drugą po reklamie w TV !/ wydanie kolejnych oficjalnych dodatków z  coraz to wyższymi stopniami trudności i udziwnionymi przeciwnikami ograniczą grono graczy. A Oblivion trzyma się już ładnych parę lat w niezłej cenie  i wciąż  z przyjemnością do niej wracam i  śledzę co nowego w twórczości jej Fanów, ta nie maleje a wręcz rośnie.
Chroniczne, wręcz chorobowe trzymanie się przez Twórców i WYDAWCÓW /mieszają w kodzie gry/  gry, zasady : "to jest moje - nie tykaj',  zaowocuje tylko zejściem do strefy niszowej, a moim zdaniem gra warta jest rozbudowy i modyfikacji przez Fanów.
Microsoft swego czasu przymykał oczy na piracenie i teraz ma ponad 90 % runku , IBM udostępnił  architekturę PC-ta i teraz cieszymy się taką różnorodnością modeli kompów.
Pewnie się to Wam nie spodoba co napisałem.
Aliza




 

Offline Ferreto

Odp: Mistrz areny-rozwiazanie
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 20, 2010, 12:52:24 pm »
Przede wszystkim świat gry nie jest światem realnym,więc nie ma sensu oczekiwać,że ta realność będzie tam dokładnie przeniesiona. W przypadku Drakensanga twórcy akurat wybrali taką metodę,że pozwalają tłuc przeciwników prawie do woli,ale ograniczając z czasem zdobywane doświadczenie,ograniczają rozwój. Czy to najlepsze rozwiązanie? Zapewne nie,ale jest proste do realizacji i lepsze takie niż bieganie mocno napakowaną drużyna (oczywiście w przypadku osób chętnych do "pakowania"),której nic nie będzie w stanie zatrzymać. To by zwyczajnie zabrało sens dalszej grze,bowiem nie dostarczała by ona ani grama wyzwania.
16 poziom prawdopodobnie osiągalny nie będzie. Jedyny sposób by się próbować do niego zbliżyć,to modyfikować sobie podejście do fabuły tak,by najpierw tłuc potwory,potem dopiero brać się za zadania główne fabuły,tak by dotrzeć do nowych przeciwników znów dających jakieś doświadczenie.Zadania poboczne,które poczekać mogą,zostawałyby na ostatnią chwilę.
Kolejność zadań? Główne liniowe,przekręcania fabuły nie miałoby większego sensu. Owszem,można by stworzyć jakąś bardziej złożoną fabułę,jednak faktem jest,że nigdy nie była ona domeną Drakensanga. Jak i wielu innych tytułów,gwoli prawdy. Zadania poboczne mają większą swobodę,choć też nie całkiem pełną. Chociażby zadania w Rezerwacie robione za późno to znów walka bez wyzwania i punktów doświadczenia.
Niecierpliwy gracz grę zwyczajnie szybko skończy. Przyznam jednak,że nie widzę tu zarzutu wobec samej gry. Dla mnie jest to oczywiste,że chcąc się delektować urokliwymi widokami robimy to zanim podejdziemy do finału. Co prawda były osoby twierdzące,że im się udało grę kontynuować  po finale,ale ja tam im wcale nie zazdroszczę - nie widzę w tym sensu.
Tak,każdą postacią grę da się skończyć. Jedną może być łatwiej,inną trudniej,ale żaden wybór nie determinuje przegranej. No chyba że bierzemy pod uwagę osobę,która zwyczajnie totalnie kaszani rozwój drużyny. Taka osoba jednak powinna się od gry trzymać z daleka,bowiem nie o to w niej chyba chodzi, by każdy "imbecyl" był w stanie ją ukończyć,prawda? 
Cóż,też sądzę,że byłoby fajnie,gdyby dało się na podstawie całkiem niezłego systemu samemu tworzyć fabułę,ale cóż ... takiej opcji twórcy nie przewidzieli.     
   

Offline gomin

Odp: Mistrz areny-rozwiazanie
« Odpowiedź #18 dnia: Listopad 29, 2010, 08:18:59 pm »
dwa pytania:
1. Rozwalil ktos mistrza areny bo mnie ciagle tlucze, myslalem ze jak troche awansuje to bedzie ok ale on jakby tez awansowal, ma nieskonczona wytrzymalosc. (przynajmnie mi sie task wydaje) Gram zolnierzem z mieczem dwurecznym, podpakowuje sie przed walka ale to nic nie daje.
Grając geomenta można go pokonać zaraz po odwiedzeniu "Wyspy Zapomnienia" Uczymy się od Rzecznego Ojca czaru (Nie pamiętam jak się nazywał ale taki czerwony gostek) Używamy go na Mistrzu następnie bijemy ze wszystkich zaklęć mniej więcej dojdziemy do 50% a drugie 50% odejmuje mu czar kiedy zaklęcie się kończy i wtedy mistrz pada chociaż czasami możemy kilka razy podchodzić ponieważ zaklęcie nie zawsze wchodzi na niego.

Offline kamilexoN123

Odp: Mistrz areny-rozwiazanie
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 05, 2011, 05:00:38 pm »
Elo wszystkim Mistrz areny nie jest taki silny jak piszecie na 7lvl go rozwaliłem był na jeden strzał raz mnie powalił więc wźołem sok jedno jagodowy i wystarczył jeden mocny cios i było po nim  :biggrin: .Ja nie miałem problemów nie wiem co do was.


Pozdrawiam wszystkich :cool: :cool: :cool: .

Offline Girwan

Odp: Mistrz areny-rozwiazanie
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 05, 2011, 08:18:08 pm »
Elo wszystkim Mistrz areny nie jest taki silny jak piszecie na 7lvl go rozwaliłem był na jeden strzał raz mnie powalił więc wźołem sok jedno jagodowy i wystarczył jeden mocny cios i było po nim  :biggrin: .Ja nie miałem problemów nie wiem co do was.


Pozdrawiam wszystkich :cool: :cool: :cool: .
problemów z Mistrzem może nie miałeś, ale z językiem polskim masz nadal.

Prośba do wszystkich, zwracajcie uwagę jak piszecie, dbajmy o nasz język :)