Spostrzeżenia masz dobre,ale wnioski już niekoniecznie. W Twojej sytuacji widać taka taktyka była wystarczająca,jednak wciąż będę twierdził,że nie jest to najlepszy wybór. Nie wiem,na jakim poziomie trudności grałeś,widzę jednak,że wizytę Krabostworowi składałeś na wysokim poziomie,a więc zakładam,że postaciami dobrze rozwiniętymi i wyekwipowanymi.Gdybyś miał okazję przetestować taką wizytę na niższym poziomie,pewnie sam byś się przekonał,która taktyka jest skuteczniejsza.
Skoro dżin eliminował Ci przywołańce całkiem skutecznie,to nie groziła Ci sytuacja walki z przeważającą ilością przeciwników.W tej części jest to rzadsze,we wcześniejszej było nagminne,więc można było poczuć na własnej skórze,co znaczy obrywanie od całej bandy na raz (przypomnę,można sparować lub uniknąć jedynie jednego lub dwóch w przypadku tarczy ciosów,kolejne trafiają).A właśnie by uniemożliwić taką sytuację,najpierw stara się wyeliminować tych przeciwników,których da się wyeliminować szybko. Krabostwór do takich nie należy.No może w końcowej fazie,gdy jego poziom życia jest już niski,faktycznie warto bardziej na nim się skupić niż dobijać towarzystwo. Wcześniej skupianie ataków na nim może spowodować,że zrobi nam się kumulacja przywołańców,a to już może nie być miłe.