Pierwsza i jak do tej pora jedyna gra, przy której zarwałem noc o_O kampania na hardzie jest wymagająca, owszem, ale to, co się dzieje na brutalu to w ogóle zniszczenie... misję z ewakuacją przed zergami z Mar Sara przetrwałem tylko wtedy, gdy uciekałem latającym command centre
inna rzecz, że wyjątkowo ucieszył mnie fakt, że śmiga na pełnych detalach i rozdziałce na kompie mającym prawie dwa lata (i nie był megawypasiony w momencie zakupu). Wpyteczna produkcja, wsio.