Po długim okresie pokoju, wojna zawitała w każdym zakątku świata Aarklash. Ilość potyczek nasila się nieustannie, zapowiadając nadejście epoki Ciemności i Rzezi. Wszystkie istoty zamieszkujące ten świat czekały na tę chwilę i przygotowywały się do niej. Niektóre z ras nazywały to Sądem Ostatecznym, inne Armaggedonem, Wskrzeszeniem, Ostatnim Polowaniem… Ale wszystkie wiedzą, że chodzi o to samo – Rag’Narok – zmierzch wieków.
Lwy z Alahanu
Królestwo Lwa było pierwszą, prawdziwą cywilizacją ludzi, jaka powstała na Aarklash. Kiedy klany Sessairs na dalekiej północy przemieszczały się za stadami, a przeklęty klan Drune uciekł na wschód by tam przygotowywać zemstę w sercu Mrocznej Puszczy. Niektóre plemiona Keltów, udały się na południe i tam osiadły gdyż obfitość krainy nie zmuszała ich do ciągłej wędrówki. Początkowo pojawiły się pomiędzy tymi plemionami pewne spory dotyczące terenów do zasiedlenia, jednak szybko one zniknęły pod presją nadchodzącego niebezpieczeństwa. Plemiona musiały stawić czoła pierwszym objawom Ciemności, która nadeszła z południa. Na czele koalicji stanął klan Barhanów i to z niego wywodzą się obecni władcy Imperium Lwa. Uczynili oni Światło swoim emblematem, Odwagę swoją zaletą a Ochronę słabszych swoją powinnością. Imperium trwa gdyż kolejnym władcom wpaja się od dziecka, że władza nie jest przywilejem a obowiązkiem. Gdziekolwiek Ciemność próbowała znaleźć swoje schronienie zawsze napotykała tam Lwy i ich armie. Do tej pory Lwy zawsze odpierały ataki, ale przepowiednie są jasne – starożytny terror, który przebywał uśpiony przez tysiąclecia powraca na czele piekielnych legionów. Jednak Królestwo Lwa ma na szczęście licznych sprzymierzeńców, tak, więc nikt nie może jeszcze przesądzać wyników tego starcia.
Gryfowie z Akkylanii
Kiedy Barhanowie po raz pierwszy odparli koszmary, które przybyły z Ciemności, w sercu pewnego człowieka narodziła się wiara, która dodała otuchy wielu ofiarom. Jego imię brzmiało Arcavius, wszędzie gdzie się pojawił głosił prawdę o nadchodzącej epoce Ciemności. Chciał przekazać ludziom wiarę, która ochroni ich przed grozą mającą nadciągnąć z Acheronu. Jego wyznawcy stopniowo porzucali prymitywne plemienne bożki by oddawać cześć bogu światła Arinowi – gdyż jedynie Światło zwalcza Ciemność i tylko w Świetle można znaleźć bezpieczne schronienie przed nadciągającą Ciemnością. Jednak takie słowa nie znalazły posłuchu u władców pierwszego Imperium Ludzkiego – Alahanu. Dumni władcy – Lwy z Alahanu oddawali cześć jedynemu prawdziwemu bóstwu – Merinowi. Tak, więc zwolennicy Arcaviusa opuścili Imperium by założyć swoje własne królestwo – jedyne bezpieczne miejsce na Aarklash. Imperium Gryfów rosło powoli w potęgę, prawo, które w nim rządziło było surowe lecz sprawiedliwe. Wyznawcy Arina wiedzieli, że jedynie silna wiara może stanowić ochronę przed Ciemnością. Tak było przez stulecia - siła wyznawców Arina przenosiła góry i była nie do powstrzymania. Jednak Arcavius nigdy nie dopuszczał do siebie myśli, że wiara w Arina może być komuś narzucona. Twierdził, że Światło musi narodzić się w duszy samo, by trwać tam na wieki i sprawić by wiara wyznawcy była wytrzymała niczym stal.
Jednak, Arcavius nie żyje już od stuleci… A część jego słów została zapomniana lub przeinaczona. Teraz Inkwizytorzy i Łowcy Ciemności nie powstrzymują przed używaniem przemocy wobec niewiernych. Twierdzą, że Ciemność w duszach ludzkich należy wypalać Światłem wiary, a demony z ciał należy wypędzać ogniem. Takie jest obecnie Imperium Gryfów.
Barbarzyńcy Sessair
Początki historii Sessair i innych plemion Keltow nikną gdzieś w zamierzchłej przeszłości gdzie legendy i prawda mieszają się tworząc jedna nierozerwalną całość. Z plemion barbarzyńców powstały wszystkie ludzkie imperia, a mimo tego w ciągu tysięcy lat sami Sessair zmienili się nieznacznie. Ciągle prowadza koczowniczy tryb życia, który złośliwi określają mianem prymitywnego. Ale tylko oni pozostali wierni bogini - Danu, pierwszej z bóstw, które zdecydowały się objąć opieką plemiona ludzkie. Niektóre plemiona ciągle wędrują za ogromnymi stadami, niektóre prowadza bardziej osiadły tryb życia, lecz nawet największa osada barbarzyńców jest jedynie mizerna wsią w porównaniu z bogatymi miastami imperium Lwów czy Gryfów. Sessair nie zapomnieli, bowiem słów pierwszych proroków - Nie ważne, jakie będą nasze czyny, nieważne, kto będzie zwycięzcą konfliktu. Gdy nadejdzie Rag'Narok i stoczy się ostatnia bitwa - świat umrze i narodzi się na nowo a zwycięzca bitwy stworzy świat od podstaw. Oczekując tego ostatecznego starcia bóstw i ich ziemskich sług Sessair szykują się na nadejście Ard IH, czempiona Danu, który zjednoczy plemiona i poprowadzi je do walki ku chwale bogini. W walce tej barbarzyńcom będą towarzyszyć ich potężni sprzymierzeńcy - centaury i giganty.
Alchemicy Dirz’a
Na pustyni Syharhalana wznoszą się mroczne zigurraty Alchemików Dirz’a. Tu znajduje się królestwo przestępcy, który odrzucił Merina, ośmieszył boskie nakazy i który w swojej niewiarygodnej arogancji ośmielił uznać się za równego bogom. Uciekając przed Inkwizycją, ten przeklęty człowiek znalazł się w miejscu, w którym każda forma życia była wroga dla przybyszy. Jednak, życie, które tu stworzył okazało się jeszcze bardziej okrutne. Dzisiaj uczniowie, Dirza nadal dążą do zgłębienia zakazanej wiedzy stworzonej przez ich mistrza. W laboratoriach Shamir, Biochirurdzy przeprowadzają eksperymenty na widok, których nawet najbardziej wytrzymałe istoty tracą zmysły. Głusi na błagania ofiar, krzyki bólu badają tajniki biomechaniki i genetyki. Alchemicy są mistrzami mutacji, twórcami potworów, wirtuozami koszmarów. Nie ma dla nich znaczenia ile czasu im to zajmie, nie ważne ile popełnią błędów, nieistotne ile ofiar pochłoną ich obłąkańcze eksperymenty - nadejdzie dzień, w którym hordy zmutowanych stworów pochłoną i zniewolą całe życie na Aarkalash. Tak, ten dzień jest bliski nadchodzi nowy porządek, który będzie rządził światem i skruszy stare wierzenia. Dzień ten nadchodzi, a cień z pustyni powiększa się. Tak jak rak bezlitośnie i nieugięcie, pochłania, co raz więcej ziemi, niszczy ją i nieustannie posuwa się do przodu - centymetr po centymetrze. Oto Imperium Skorpiona.
Wilczarze
W lasach północy można usłyszeć skowyt jak żaden inny, tak jak wycie wilków i te sławią, co noc pojawienie się księżyca, lecz nie sposób ich pomylić. Ten skowyt nie pochodzi od zwierząt. Za tym skowytem mrożącym krew w żyłach kryje się jakiś intelekt. Kto zbudził te stare lęki drzemiące w podświadomości ludzi? Kto przyoblekł w ciało przerażające legendy? Na dalekiej północy wilki chadzają dumnie wyprostowane, a cały świat jest ich terenem łowieckim. Wilczarze są dziećmi Ylliyi, bogini Księżyca - bogini zimnej jak ciało niebieskie, które symbolizuje, ciemnej jak noc i okrutnie wymagającej. Przekleństwo to czy błogosławieństwo? Dała ona Wilczarzom siłę i instynkt drapieżcy, ale dała im także okrutne pragnienie - krwawy szał. Od tej pory, Wilczarze bezlitośnie tropią swe ofiary, pchani przez nieskończony głód i potrzebę zabijania. Każdej nocy płacą daninę swej bogini a monetą jest krew. Lecz Yllia jest boginią wymagając, nie sposób ją zaspokoić, tak, więc każdego dnia rozpoczyna się kolejne polowanie.
To tylko kilka ze stron konfliktu, w sumie jest ich ponad 15.