Witam. Jestem Zdzisiek i nie piję od 2 miesięcy...Sorry...Pomyliłem portal he he
Też jestem w wieku komiksiarskim 35. Pasja zaczęła się od Koziołka Matołka to był pierwszy komiks.
Cała moja rodzina od zawsze po kątach i po nocach czytała książki (moja ciotka była bibliotekarką i w pierwszej kolejności nowe tytuły trafiały do mojego domu...he he).
Miałem szczęście żyć w czasach gdy królował po kioskach Świat Młodych- zbierało się numery a z komiksów sklejało książeczki. Na rynku głównie można było znaleźć komiksy KAW-u czyli Wróblewski, Christa, Polch..,pojawiły się pierwsze Thorgale...Powoli zaczynała startować Orbita a w kioskach pojawiał sie Komiks-Fantastyka.W tym czasie zaczytywałem się również w książkach kserowanych sprzedawanych na bazarach- MacLean, Ludlum, Howard. Żeby kupić komiksy nieczęsto sprzedawałem butelki albo złom. Punktem przełomowym był Szninkiel który włącznie z Władcą Pierścieni ukształtował mój gust (stąd moje zamiłowanie do komiksu europejskiego a szerokim łukiem omijam superhero i mangi).
Zbierało się Kajki, Tytusy, Thorgale, Yansy ....były to czasy PRZEDINTERNETOWE!!! i kupa ludzi czytała komiksy- kumple, bracia, znajomi rodzeństwa..w antykwariatach półki uginały się od komiksów i istniał niezwykle dynamiczny rynek wymienny. Komiksy kosztowały grosze, jako dzieciak z podstawówki stać mnie było kupić nowości jak i parę sztuk z drugiej ręki.
Później był przestój ...do czasu allegro
Komiksy po księgarniach stawały się coraz droższe i biedny student wolał zaimprezować niż wydać kasę na komiksy.
Pasja jednak nigdy nie zagasła. Po przeczytaniu paru komiksów w postaci skanów powrócił głód- odgrzebało się starą kolekcję, przeprosiło z zakurzonymi wyświechtanymi komiksami i człowiek ponownie złapał bakcyla.- niestety starzy znajomi już nie mieli ochoty na zabawę z komiksami.
Jest to niestety dość drogie hobby i jak ktoś ma już rodzinę to zawsze dwa razy pomyśli czy wydać 30-100zł na komiks.
Jedni mają np. motory, inni lubią dobrze się ubrać inni godzinami będą się ślinić nad nowym smartfonem a ja tam wolę mieć na półce COŚ do czego zawsze mogę sięgnąć, nasycić wzrok ciekawym obrazkiem czy przypomnieć sobie ciekawą historię.
Ostatnio nabyłem parę nowych kontaktów (głównie przez fora i sprzedaż internetową) z pasjonatami z mej okolicy i często sobie podrzucamy tytuły warte przeczytania bądź zakupu.
Zona patrzy na mnie często z politowaniem ale od kiedy "wmusiłem" w nią Szninkiela po oglądnięciu Władcy Pierścieni....po części zaakceptowała moje wydatki na poszerzanie kolekcji
Wielkim minusem dla mnie jest brak w moim mieście możliwości zobaczenia i przejrzenia w szerszym zakresie oferty komiksowej- w Empikach panuje Egmont i to głównie Thorgal, Asteriks i Kajko, bardzo by to pomogło w szerszej promocji tej świetnej formy sztuki.
Komiks jak dla mnie NAJLEPSZYM MOTYWATOREM do nauki czytania. Dla dziecka ważne są obrazki, a opisy w 99% są wielkimi literami, które dziecko poznaje w pierwszej kolejności.
Marzą mi się komiksy w formie wydawniczej jak dla starszych niedowidzących osób z WIELKIMI LITERAMI. Sam bym parę takich sztuk kupił synowi.
Ufff rozpisałem się.
Pozostaje mi tylko pozdrowić wszystkich fanów komisu!!!!