Autor Wątek: Popularność komiksów w twoim otoczeniu  (Przeczytany 14835 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline samurajack

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 11, 2010, 06:40:56 pm »
Ja komiksem interesuje sie od 1986 r mniej wiecej wiec udało mi sie załapać i na czasy Świata Młodych i na złoty okres TM-Semic i wreszcie na ere Egmontu i reszty. Przez cały ten czas raczej byłem osamotniony jeśli chodzi o moje zainteresowanie w sumie najlepiej było w czasach TM-Semic (szkoła podstawowa) pamiętam że chłopaki z klasy zarażeni oczywiscie przezemnie kupowali komiksy jednak pozniej sie to wszystko jakoś rozeszło po kościach i do dzis żaden z nich fanem nie jest.


W czasach Egmontu znałem kilku ludzi pasjonatów stworzyliśmy wspólnie zespół który troche działał na polu komiksowym organizowaliśmy giełdy udało nam sie też wydać fanzin niestety ta grupa też sie rozeszła.


Dziś żona sie komiksem nie interesuje i oczywiście wkurza sie na kosmiczne ceny i na ilość kasy którą na to hobby wydaje ;) próbowała coś czytać ale nie załapała do końca klimatu to medium po prostu nie dla niej






Offline kaczogród

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #46 dnia: Kwiecień 17, 2014, 01:13:47 pm »
W Polsce raczej mało osób kupuje i czyta komiksy, choć w podstawówce (zwłaszcza w klasach 1-4) wiele osób czytało Kaczora Donalda, Tytusy czy Asteriksy, lecz (raczej) później już przestało. W swoim otoczeniu nie znam wiele osób, które czytają komiksy, choć może się z tym kryją , bo raczej mało prawdopodobne, że ktoś tak po prostu powie , że czyta komiksy. Myślę, że dużo osób w Polsce uważa komiksy albo za coś dla dzieci albo coś głupiego i pełnego przemocy. Nie wszyscy , ale jednak. W swoim otoczeniu znam 1 osobę, która wiem, że czyta mangę, ale jakoś nigdy z nim o tym nie rozmawiałem, bo sam się tym nie interesuje (w sensie, że mangą).
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 18, 2014, 11:35:01 am wysłana przez kaczogród »
tertium non datur

Offline kapitan Żbik

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #47 dnia: Kwiecień 17, 2014, 01:51:19 pm »
Moja kolekcja komiksów sięga czasów głębokiej podstawówki. Pierwszy komiks, jaki dostałem do ręki to był Funky Koval. Dwie części. Potem jeszcze był Bunt olbrzymów (seria Ekspedycja albo Bogowie z gwiazd uzupełniona długo później). Zakochałem się wówczas (miałem 10 lat!) w kresce Bogusława Polcha. Do dziś dnia mam doń ogromny sentyment. Po latach zakupiłem sobie zbiorcze wydanie Funky Kovala i Ekspedycji w obu tomach. Wracam przynajmniej raz w miesiącu do tych komiksów. Znam je już praktycznie na pamięć, ale kontemplowanie szczegółowej kreski B. Polcha nigdy mnie nie znudzi. Nie ukrywam, że ten dziecięcy zachwyt mocno wpłynął na moje preferencje przy wyborze komiksów do lektury. Wielką uwagę zwracam na rysunek, czy jest dokładny i w miarę wiernie odwzorowuje rzeczywistość.
W V i VI klasie przechodziłem fascynację Thorgalem oraz Yansem. Bardzo lubiłem wówczas te komiksy i nadal darzę pewnym sentymentem. Z kilkoma mam nawet związane nawet pewne przygody  . Przejściowo czytałem też popularne komiksy o Batmanie, Spidermanie, Supermanie, ale jakoś nigdy ich nie zacząłem kolekcjonować. Sporo tych komiksów pożyczałem od znajomych tak do jednorazowego przeczytania.  Co dziwne Kaczor donald słabo mnie interesował.
Od VIII klasy wsiąkłem w serię Kapitan Żbik i wszelkie komiksy rysowane przez Jerzego Wróblewskiego. Komiksy te kompletowałem aż do początku studiów. Kupowałem je w antykwariatach tzw. śmieciowych, czyli takich ze wszystkim. Ceny ich były raczej groszowe – była to II połowa lat 90-tych i „Żbiki” tudzież inne komiksy z poprzednich lat nie były jeszcze hitem aukcji internetowych, a i sam internet dopiero się u nas rozwijał. Mam ich całą kolekcję w stanie rozmaitym. Część nie ma okładek tylnych, część zszywek (usunąłem zardzewiałe), z 20 sztuk jest w stanie bardzo dobrym, niektóre były klejone taśmą, która już dawno odpadła i tylko zostawiła tłuste paski na brzegach, tak z połowa ma postrzępione rogi... kilka „pachniało” stęchlizną albo czymś zbliżonym, co trudno było wywietrzyć. Lubię tę serię. Czytam wybrane zeszyty dość często, lubię analizować ich treść i porównywać, co prawdą, a co propagandą. Do tego doszły serie o Klossie, Pilocie Śmigłowca i inne komiksy z czasów PRL, szczególnie te rysowane przez Jerzego Wróblewskiego: Skradziony skarb, Figurki z Tilos, Fortuna Amelii, Czarna róża. Część tych komiksów dostawałem też od kilku osób z rodziny, znajomych lub znajomych ich znajomych. Wszelakie porządki domowe, przeprowadzki i inne okazje do wielkiego sprzątania były super okazją do złapania wśród wyrzucanej makulatury komiksów. Stan ich rzecz jasna był rozmaity. Zdarzały się i zapleśniałe, rozdarte lub całkiem niekompletne. Szczególnie żal było je wyrzucać, gdy było to coś poszukiwanego. Niezbyt często udaje się spotkać osobę, którą komiks kręci i lubi o tym podyskutować. Najlepsze jest to, że moja szefowa w pracy jest wielbicielką komiksów :biggrin: . A to rzadka cecha u pracodawców!

Offline adro

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #48 dnia: Kwiecień 17, 2014, 02:12:57 pm »
ja wiem czy rzadka, po prostu nie ujawniaja sie.  :razz:
jak ostatnio powiedzialem dalszej rodzinie, ze zbieram komiksy od ponad dwudziestu lat, to wszyscy patrzyli na mnie jak na pacjenta tworek :razz: :biggrin:
taki urok naszej ojczyzny, lepiej siedziec cicho i robic swoje :lol:
pzdr
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline kapitan Żbik

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #49 dnia: Kwiecień 17, 2014, 02:32:43 pm »
Z taką reakcją na zbieranie komiksów też się spotkałem. W lutym tego roku miałem zabawne zdarzenie i to w księgarni. Gdyby ta zgorszona osoba była w późnym wieku, to bym zrozumiał, ale ONA była młodsza ode mnie :biggrin: ! Popatrzyła na mnie z taką zgrozą, jakbym czynił coś zakazanego. "Pan czyta komiksy?! To przecież dla dzieci!". Iks lat temu w błogich czasach studenckich byłem w knajpce z koleżanką z podstawówki. Wspominaliśmy stare dzieje i tak rozmowa zeszła na nauczycieli. Wspomniałem jej że spotkałem naszego matematyka i zaprosił mnie do siebie. Okazało się, że ma całą szafę komiksów - tak z 10 regałów. Zaimponował mi. No i opowiedziałem jej co miał w kolekcji. Stwierdziła potem, że nasz matematyk "zatrzymał się w rozwoju", bo "z komiksów się wyrasta z wiekiem" :lol: . Gratulowałem sobie w duchu, że nie przyznałem się do mojej pasji.

Offline Jaroslaw_D

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 643
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pokolenie TM-Semic
    • Półka z Kulturą
Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #50 dnia: Kwiecień 17, 2014, 02:33:01 pm »
jak ostatnio powiedzialem dalszej rodzinie, ze zbieram komiksy od ponad dwudziestu lat, to wszyscy patrzyli na mnie jak na pacjenta tworek :razz: :biggrin:
taki urok naszej ojczyzny, lepiej siedziec cicho i robic swoje :lol:
pzdr

Moim zdaniem to nie jest dobre wyjście. Ja tam mam 30 na karku, komiksy stoją na Półce w salonie, na ścianie wiszą plansze i rysunki autorów i nie przyszło mi do głowy nawet, żeby się z tym kryć. Przestałem się tego "wstydzić" bardzo dawno temu. Olać to, że ktoś się śmieje.
 
Swoją drogą to zawsze wtedy jeśli ktoś choćby pomyśli, żeby się ze mnie zaśmiać, że czytam komiksy, pytam ile ostatnio przeczytał książek. Ci co czytają książki raczej nie znajdują powodu do wyśmiewania czytaczy komiksowych, a tym, którzy nie przeczytali nawet jednej mówie, że jak będa mieli przeczytane choć połowe tego co ja to wtedy mogą poszydzić :smile: zawsze działa heh
 
moim zdaniem wstydzą się tylko te osoby, któe same w sobie uważają, że to co robią jest dziecinne. Ja takiego przeświadczenia nie mam.
"Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się wszystkich zadowolić". - Herbert Bayars Swope

Offline kapitan Żbik

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #51 dnia: Kwiecień 17, 2014, 02:39:10 pm »
Z rodziną nie miałem nigdy problemów. Moja pasja jest im obojętna.
Chodzi mi o reakcje postronnych osób. A te potrafią zaskoczyć.

Offline Jaroslaw_D

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 643
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pokolenie TM-Semic
    • Półka z Kulturą
Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #52 dnia: Kwiecień 17, 2014, 02:42:58 pm »
Z rodziną nie miałem nigdy problemów. Moja pasja jest im obojętna.
Chodzi mi o reakcje postronnych osób. A te potrafią zaskoczyć.

Ja też pisze o postronnych osobach, tj. znajomych. Przychodzą przeceiż do mnie i widzą kolekcję. Nie mam z tym żadnego problemu.
"Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się wszystkich zadowolić". - Herbert Bayars Swope

Offline Ystad

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 509
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek Jastrzębski
    • Biceps Zin (ATY)
Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #53 dnia: Kwiecień 17, 2014, 02:59:43 pm »
Jedyny moment gdy krępowałem się przyznać do swojej pasji komiksowej, to szkoła średnia. I to raptem pierwsza i druga klasa. Potem mi przeszło i dostałem/skupiłem prawie wszystkie komiksy od znajomych ze szkoły.
Od tamtej pory nie mam żadnych problemów, żeby przyznać się do swojej pasji.
Często łażę w koszulkach i bluzach typowo komiksowych, i nie mam zamiaru się na siłę ukrywać.
Na jednym oficjalnym spotkaniu firmowym przedstawiłem powiązania komiksu z moją branżą (i również konkretnie firmą).
Czytam komiksy w miejscach publicznych takich jak puby i komunikacja miejska. Wszyscy moi aktualni znajomi wiedzą, że mam naprawdę porządną zajawkę komiksową, a nowo poznani ludzie też jakoś nigdy nie zareagowali negatywnie gdy dowiedzieli się czym się jaram (między innymi) w życiu. Ba, prowadziłem z nimi potem długie dyskusję o komiksie.
Ale może to z powodu mojego wieku (do oblukania w profilu - 34)  i ludzi z którymi się spotykam (czytaj - rówieśników)
Najprawdopodobniej negowanie tego hobby spowodowane jest faktem, że jak się jest w wieku studenckim (nawiązuje do opowieści Żbika) to się ludziom wydaje, że są najpoważniejsi na świecie. Potem człowiek dochodzi do wniosku, że pasja nie musi być ograniczona wiekiem.
Albo po prostu spotykam na swojej drodze wyłącznie otwartych ludzi.

moim zdaniem wstydzą się tylko te osoby, któe same w sobie uważają, że to co robią jest dziecinne. Ja takiego przeświadczenia nie mam.
Pod tym się mogę podpisać.
världen, du kan kyssa mitt arsle

Jedną z podstawowych różnic pomiędzy Tobą a mną jest fakt, że ja mam odwagę powtórzyć Ci prosto w oczy każde słowo które napisałem do Ciebie na forum....

Offline donTomaszek

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #54 dnia: Kwiecień 17, 2014, 03:02:59 pm »
W Irlandii jest troche inaczej.

Na swoim przykladzie - reakcje ludzi na to, ze czytam i kolekcjonuje komiksy sa w 99% pozytywne. Naprawde! Jeszcze nigdy nie spotkalem sie z slowami, ze to dla dzieci, ze z tego sie wyrasta, usmiechem politowania itp. Ludzie traktuja te forme rozrywki jak kazda inna. Nie ma w tym zadnego dziwactwa.

Tylko, ze tu rynek komiksowy jest o wiele wiekszy - w sensie, o wiele wiecej ludzi je czyta i kupuje. W Dublinie jest kilka bardzo dobrze zaopatrzonych sklepow i spotkac w nich mozna zarowno dzieciaki, mlodziez jak i doroslych. Pelen przekroj. A w Forbidden Planet w srody jest zawsze tloczno.
 :wink:
Sometimes I'd like to get my hands on God...

Offline kapitan Żbik

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #55 dnia: Kwiecień 17, 2014, 03:22:57 pm »
Jak zauważyłeś - inna mentalność. A z tym bywa u nas różnie. Może wzięło się to z tego, że komiksy w PRL były adresowane do nastolatków, a nie było serii dla dorosłych?


Offline nexus6

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #56 dnia: Kwiecień 17, 2014, 05:36:07 pm »
A co to znaczy dla ciebie seria dla dorosłych? Moim zdaniem np. taki Relax był dla osób w każdym wieku.

Offline hans

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #57 dnia: Kwiecień 17, 2014, 06:33:11 pm »
Nie ma sensu chować się ze swoją pasją. Najgorsze, co się może zdarzyć, to jakieś dziwne pytania lub porady w stylu "tyle tego masz, powinieneś to sprzedać". Koniec końców, wychodzi na plus, bo lepiej się pamięta osoby, mające jakąś pasję, coś, co budzi w ich oczach ożywienie i fascynację.
Ale abstrahując od tego i tak bardziej na temat - mała historia, która wydarzyła mi się w pracy. Całkiem niedawno w kuchni zauważyłem, że jedna z osób pije z kubka, którego wygląd znam, bo ktoś wrzucał na forum jego zdjęcie. Konkretnie chodzi o kubek dodawany do Thorgalowej kolekcji Hachette. Słabo znam tą osobę, ale zaciekawiony zapytałem, skąd go ma. Facet nie jest żadnym fanem, ani nic z tych rzeczy, po prostu zaprenumerował sobie Thorgala, bo kojarzy go z dzieciństwa i jak sam mówi, ma do niego sentyment. No i wciąż mu się podoba. Ucieszyłem się o wiele bardziej z takiego casualowego zainteresowania niż gdybym spotkał pasjonata. Fajnie było zobaczyć, że również w Polsce, komiksów nie czytają tylko hardcore'rowi fani.

Offline graves

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #58 dnia: Kwiecień 17, 2014, 06:57:16 pm »
Zawsze wszystkim znajomym mówię o tym, że zbieram komiksy. Mało mnie obchodzi co sobie pomyślą, głownie dlatego, że większość ludzi jest w tym przedmiocie analfabetami i nie wiedzą o tym zbyt wiele. W Polsce brak kultury czytania komiksów, która wykształciła się w krajach zachodnich. Nie chodzi o to, że w u nas nie byłoby chęci, aby taka kultura się rozwinęła równie dobrze jak tam - raczej nie było na to możliwości. Najpierw komiks przez lata był ukazywany przez ówczesne władze komunistyczne jako rzecz dla debili, którzy nie umieją zrozumieć książki (tylko dlatego, że właśnie świeciła triumfy w Polsce przedwojennej oraz krajach zachodnich), a potem jako środek do szerzenia propagandy. Powtarzanie w kółko, że to rzecz dla idiotów ogłupiło połowę narodu (szczególnie tego mniej inteligentnego, co było łatwiejsze, że większość inteligencji zostało wybite w czasie wojny i po wojnie) i przekazane zostało w genach następnemu pokoleniu. A zaczynaliśmy jak cała reszta Europy przedwojennej.
Było w latach 20-30 u nas wiele komiksów gazetowych i magazynów.
Część z tego możemy teraz poznać dzięki WK i serii "Dawny komiks polski".
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline Death

Odp: Popularność komiksów w twoim otoczeniu
« Odpowiedź #59 dnia: Kwiecień 17, 2014, 07:44:13 pm »
Ja tam zawsze jak fajna laska na dysku pytała czym się interesuję, to mówiłem, że piłką nożną, komiksami i tobą maleńka.  :cool:
True story.

 

anything