Przeczytałem tom 5.
Poza świetnymi rysunkami i wspaniałą opowieścią, która przypomina mi czasy bardzo dawne jak zachwycałem się książkami o Conanie (o czym wielokrotnie już pisałem, wiec nie będę się powtarzał) - niestety mają radość z czytania przebiły błędy w wydaniu, które są różnorakie, ale w trochę zbyt dużej ilości jak na jeden komiks.
Jak pisąłem błędy są różne, bo zaczynając od tłumaczenia, które nie jest zbyt dobre, a czasami wprowadzające w błąd - jak w poniższym przypadku, gdzie tłumacz "blade" przetłumaczył jako "miecz" (w sytuacji, gdy widać, że to co najwyżej nóż lub sztylet):
Polska wersja - to zdjęcie wykonane telefonem, więc przepraszam za jakość.
Lub jak w poniższym przypadku niedoróbka przy sprawdzaniu błędów. Dosc łatwe to było do wychwycenia, gdyby ktoś się na tym pochylił:
Szkoda, bo to trochę psuje przyjemność z czytania i posiadania takiej wersji.