Powiem tak: Dziwnie to wygląda, jeśli kosmici niby chcą się z nami kontaktować, ale jeszcze nie mogą tego zrobić w normalny sposób. Mam pewną książkę w której autor dawał do zrozumienia, że jest to całkowicie absurdalne i sprzeczne z logiką, poza tym należy wsiąść pod uwagę to, że ten argument pada już od ponad 30, jeśli nie 40 lat.... Również komunikacja za pomocą piktogramów nie wydaje mi się najlepszym pomysłem, zwłaszcza, że nie wiemy, jak można odczytywać te kręgi w zbożu, tym bardziej, że często są to znaki które mogą wszystko i nic przedstawiać, nie mówiąc już o tym, że na pewno spora część (jeśli nie większość lub prawie wszystkie) to efekt pracy różnych żartownisiów... . W tym przypadku pole do popisu dla tłumaczy jest zbyt duże, zresztą komunikacja powinna być zrozumiała dla obu stron, a nie tylko jednej... Zaś pytanie o koniec kryzysu gospodarczego wydaje mi się całkowicie nie trafione
Z drugiej jednak strony, o tym, że kosmici są zaniepokojeni tym, że niszczymy naszą planetę, wygląda na tą samą starą śpiewkę, chyba już o tym mówiło się w latach 60, zresztą obejrzyjcie sobie film pt. Dzień w którym stanęła Ziemia.
W sumie uważam całą sprawę za bardzo naciąganą.