trawa

Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 1252938 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline isteklistek

Odp: Batman
« Odpowiedź #4200 dnia: Październik 07, 2016, 12:28:23 pm »
Takie rzeczy najlepiej patrzeć na edelweiss, a tam ma status cancelled. Np. na amazonie jest - Supergirl By Peter David TP Book Two Paperback – 22 Dec 2016, a wiadomo, że będzie kwieceń 2017.

Offline 8azyliszek

Odp: Batman
« Odpowiedź #4201 dnia: Październik 09, 2016, 08:28:21 pm »
Pół roku minęło, ~1300 stron Wiecznego Batmana za mną. Powiem szczerze - szału nie ma. Nie czuję się zawiedziony, sprzedawać tych komiksów nie będę... Ale w sumie niczym mnie ta epopeja pozytywnie nie zaskoczyła, nie zachwyciła, nie rozśmieszyła... No dobra - pisałem i podtrzymuję, że zakończenie 1 tomu mnie kupiło. Ale potem je rozmyto i unieważniono. To naprawdę była w sumie powtórka z poprzednich głośniejszych sag o Batmanie - Knightfallu i Husha, ale nieco gorsza, mimo iż większa.

Największe skojarzenie mam chyba z
Spoiler: pokaż
Diabłem Stróżem Kevina Smitha - długa, rozbudowana intryga, spoko rysunki i rozwiązanie... zupełnie z czapy! Nie domyśliłbym się go. Ale na tej samej zasadzie nie domyśliłbym się, że wiewiórka zbierająca orzechy odpowiada za trzęsienia ziemi w Japonii.

Spoiler: pokaż

Bo tak - Joker nie, Falcone nie, Hush nie, Pingwin nie, Riddler nie, Trybunał Sów nie. W połowie tomu już się wstępnie wkurzałem, że to niby Rash Al Gul, czyli postać najbardziej oczywista, ale okazuje się, że też nie. To kto do diabła? I nagle się pokazuje że to Cluemaster. He, he, ale wymyślili. Jak najbardziej zaskakujące i jak najbardziej niewiarygodne. Przecież Cluemaster nie myślał na tym poziomie. Żaden z tych trzeciorzędnych łotrów nie myślał. Im zwykle chodziło o jeden dobry skok. Do takiego poziomu żądzy zemsty jest potrzebna długa historia starć i upokorzeń, której Cluemaster nie miał.

http://vignette4.wikia.nocookie.net/batman/images/f/f7/Cluemaster_theBraveandtheBold_01.jpg/revision/latest?cb=20100228163158
https://rubberlotus.files.wordpress.com/2015/07/batmanversuscluemaster.jpg

I nawet to, że sponsorował go i ostatecznie stał za wszystkim, był Lincoln March mnie nie usatysfakcjonowało. Ten megaloman Snyder chciał wejść do historii Batmana tworząc kolejnego ikonicznego wroga. No nie wiem czy mu się to aż tak do końca udało. Trybunał Sów jako wróg zbiorowy jest dobry. Ale sam Lincoln? Nawet, że niby on jest albo klonem, albo bratem Bruce'a, to za mało go w Polsce było, bym się nim przejmował. No i znowu rozczarowało to, że 1200 stron poświęcono na starcie z pionkami,a finałowa walka z wrogiem właściwym to 5 minut, szast-prast i koniec komiksu. Nie spodobało mi się to. Czemu za tym nie mógł stać prawdziwy Owlman z drugiej Ziemi? No czemu? Przecież to by było świetne, a Eternal dzieje się po Wiecznym Źle, więc by pasowało. I byłoby godne tego pustaka. A nie jakiś snyderowy new be.

I trochę był też śmieszny Batman - Biedamen, racjonujący bomby dymne i granaty termiczne. :) Bruce Wayne musi być bogaty, inaczej "zapomnij o balu, jak nie masz szmalu". No i poznałem kolejny genialny sposób na Bane'a. Jak podskakuje, wystarczy walnąć w niego myśliwcem bojowym. I po kłopocie. :) Znowu cały wysiłek Knightfalla był niepotrzebny. :)


Bardzo mi się podobała forma wydania i koncepcja 500 stron ciągłego komiksu za realne 63 zł. Szkoda, że Egmont to potem popsuł. Ale nic to - pomysł powinien być kontynuowany. Tylko drogi Egmoncie - NO MAN'S LAND daj nam jak najszybciej!
Acha - nie dość że wszystkie numerki i loga na grzbiecie każdego tomu są na innej wysokości, to jeszcze to nowe logo całkowicie burzy harmonię. No szlag człowieka trafia. Egmont to zło.
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2016, 08:40:37 pm wysłana przez 8azyliszek »

Offline Wojtpil

Odp: Batman
« Odpowiedź #4202 dnia: Październik 10, 2016, 07:42:18 am »
NO MAN'S LAND byłoby fajnie, ale to straszne grubasy. 5 tomów, każdy ponad 500 stron...
Mimo wszystko ma pozytywne recenzje i opinie. Też jestem za.
« Ostatnia zmiana: Październik 10, 2016, 10:46:48 am wysłana przez Wojtpil »
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami.

mkolek81

  • Gość
Odp: Batman
« Odpowiedź #4203 dnia: Październik 10, 2016, 08:25:44 am »
8azyliszek no i jak zwykle pokazujesz że nie potrafisz pisać recenzji, większość teksu w spoilerze  :doubt: , bo inaczej nie można było?
To że historia straszenie się rozwlekła nie zrzucałbym na samego Snydera, przy tym tytule pracowało kilku twórców, gdzie każdy pisał prawie niezależną historię (posprawdzaj sobie po rozdziałach).
Widocznie nie rozumiesz też czym miał być ten komiks. Miał wprowadzić do Nowego DC postacie (przeciwników i sojuszników Batman), którzy gdzieś zaginęli po restarcie i do tej pory się nie pojawili (przy okazji modyfikując trochę ich genezę aby pasowała do obecnego świata, niektórym to wyszło na plus, niektórym na minus). Co do głównego przeciwnika to uważam że Snyder idealnie dopiął to co zaczął w historii z Trybunałem Sów. Co jest wg mnie lepszym rozwiązaniem niż w przywołanym przez ciebie Hushu.

Piszesz, że jesteś rozczarowany że tyle czasu poświęcono na starcia z "pionkami" a wcześniej wspominasz o Hushu i Knightfallu, ale tam była identyczna sytuacja. Zachwycałeś się Hushem (wynika z tego że nie czytałeś wcześniej Knightfalla) a tu marudzisz o powtarzanie schematów, to myślę nie nie masz zielonego pojęcia na czym polega mainstreamowy komiks z DC i Marvela, gdzie przerabianie tych samych rzeczy to standard. Ale czy nie jest dobrze wzorować się na najlepszych? A taki  Knightfall to już klasyka i bardzo ceniona rzecz wśród historii o Batmanie (mimo że patrząc z perspektywy ma tyle samo zalet co wad) i podejrzewam że za te 10-15 lat Wieczny Batman może być tak samo doceniony. A powiem więcej że pewnie i na nim będą się wzorować nowi twórcy którzy kiedyś czytali go za młodu.

Offline 8azyliszek

Odp: Batman
« Odpowiedź #4204 dnia: Październik 10, 2016, 10:19:30 am »
To nie jest recenzja, bo nie chcę pisać recenzji, tylko właśnie post na szybko, od razu przechodzący do sedna. (pomijam fakt, że dużo teraz w necie recenzji spoilerowych) Ja pisałem, że Hush jest dobry, jako fajny akcyjniak z dobrymi rysunkami, a nie żebym się nim zachwycał. Knightfall czytałem dawno, ale pamiętam że tam finałowa walka trwała dłużej i była bardziej spektakularna.

To że Eternala pisali różni twórcy, to oczywista oczywistość. Ale to Snyder był pomysłodawcą i moim zdaniem mógł bardziej dopracować finał. Bo wracam do proporcji - 1300 stron użerania się z pionkami, 5 minut na pomysłodawcę. Mi to się nie podoba. I o Trybunale Sów też już pisałem, że Snyder bardzo dobrze zaczął, ale nie potrafił dopracować końca. Wg mnie tutaj jest to samo. Kolejny raz w N52 dużo pisano, że Batman to świetny detektyw. Ale ja niezbyt to widziałem na kartach komiksu. Był rzucany od kryzysu do kryzysu jak dziecko we mgle, ciągle pudłował szukając głównego winowajcy a na koniec i
Spoiler: pokaż
 tak dał się skuć łańcuchami.
Prawdziwy Batman tak nie wygląda.

Offline R~Q

Odp: Batman
« Odpowiedź #4205 dnia: Październik 10, 2016, 01:56:16 pm »
nowe logo całkowicie burzy harmonię. No szlag człowieka trafia. Egmont to zło.
Bo to Egmontu wina, że DC zmieniło logo

Offline SawiK

Odp: Batman
« Odpowiedź #4206 dnia: Październik 10, 2016, 07:33:56 pm »
Bazyl wydrukuj sobie taka naklejkę ze starym logo, będzie po kłopocie ;]

Offline Julek_

Odp: Batman
« Odpowiedź #4207 dnia: Październik 17, 2016, 08:37:43 am »
Tego można było się spodziewać - Snyder i Capullo wracają do Batmana. Duet odpowiedzialny za run w "Batmanie" w lecie 2017 ruszy z epickim eventem, w którym jedną z głównych ról będzie grał (nie zgadniecie!) Mroczny Rycerz. Tak, będziemy razem pracować nad wielkim wakacyjnym eventem, który będzie miał miejsce w przyszłym roku - mówił Snyder w wywiadzie dla Newsaramy.

W sumie niewiele więcej wiadomo o tym tym projekcie, ale odsyłam na kolorowezeszyty.blogspot.com po więcej info na ten temat.

Offline laf

Odp: Batman
« Odpowiedź #4208 dnia: Październik 25, 2016, 09:12:20 am »
Zrobiłem sobie chwilowy rozbrat z Marvelem i na poważnie wchodzę w świat DC. Zacząłem, a jakże, od absolutnej i niepodważalnej klasyki, tzn. Batman: Powrót Mrocznego Rycerza oraz kontynuacji tego albumu czyli Batman: Mroczny Rycerz kontratakuje.

Oczywiście wiele dobrego na temat DKR zostało już napisane i pokrótce napiszę tylko, że absolutnie zgadzam się ze wszystkimi zachwytami nad tym komiksem. Nowatorskie spojrzenie na podstarzałych superherosów, ciekawie ukazana relacja staruszka Batmana z młodzikiem nowym Robinem i interesująca, wręcz wciągająca narracja (która, o dziwo, urzekła mnie najbardziej) to główne atuty fabularne tego albumu. Ale przede wszystkim wbiły mnie w fotel rysunki Millera, mroczne i wyraziste jak cały ton snutej opowieści (całostronicowe kadry chciałoby się zawiesić nad łóżkiem i podziwiać przed pójściem spać).

Dlatego też z wielkim dystansem podchodziłem do DKR2, ponieważ obawiałem się, że będzie to kolejne "odcinanie kuponów", jakich wiele spotykamy w kulturze masowej. Na szczęście zostałem mile zaskoczony, ponieważ fabularnie ten tom ani na moment nie traci nic z klimatu jaki Miller stworzył w pierwowzorze. Dostajemy kolejną opowieść, w której świat ponownie schodzi na psy, a co więcej ta degrengolada dotyczy dosłownie najwyższych państwowych decydentów. Superbohaterowie zniknęli z naszego padołu, a harcerzykowaty Superman jest na usługach władzy i zdaje się niczego nie zauważać. W takiej sytuacji tylko "zmartwychwstały" Batman może sprowadzić kraj na właściwe tory (może to i wyświechtany tekst, ale w przypadku takiego bohatera jak Batman jak najbardziej prawdziwy).

W tym tomie w odróżnieniu do pierwszej części dostajemy cały przegląd różnobarwnych superbohaterów, którzy stają na przeciw siebie po dwóch stronach barykady, ale na szczęście nawet taki mało obeznany w świecie DC sztubak jak ja jest w stanie ogarnąć tę paletę herosów. Co więcej ten zabieg uważam za trafiony w 10, ponieważ każda z tych postaci (na czele ze znaną z pierwszej części Carrie) wnosi dużo świeżości i urozmaica fabułę. Tak na marginesie - ciekawe i bardzo zabawne cameo miał Plastic Man, co sprawiło, że z jeszcze większymi wypiekami oczekuję na komiks z jego udziałem w ramach WKKDC. Nie zabrakło (również zastosowanego w DKR) komentowania dziejących się wydarzeń poprzez telewizyjne programy czy wypowiedzi zwykłych ludzi. Można powiedzieć, że zabieg ten nie jest już tak oryginalny, ale na mnie nadal robi to duże wrażenie, ponieważ urzeczywistnia całą opowieść i sprawia, że wykreowana fikcja staje się niemalże namacalna.

Na koniec słów parę o rysunkach, które niestety zaliczają mocny spadek w stosunku do pierwszej części. Miller bardzo mocno skręcił w stronę karykatury i przerysowywania postaci przez co zdecydowana większość kadrów to jakieś ilustratorskie potworki. Ale najbardziej zniesmaczony byłem zastosowaną paletą kolorów, które wręcz rażą po oczach. Czemu to wszystko miało służyć zupełnie nie rozumiem. W DKR wszystko było stonowane, oczywiście niejednokrotnie również wręcz karykaturalne, ale jednak współgrało z klimatem historii. Tutaj tej chemii w ogóle nie wyczuwam. Pozostało mi więc skupić się wyłącznie na naprawdę doskonałej fabule.

Pomimo słabiutkich rysunków w drugiej części moja ocena każdego z tomów to 9,5/10. Świetne komiksy.

A w najbliższym czasie kolejny klasyk - Batman: Rok pierwszy  :biggrin:

Offline Antari

Odp: Batman
« Odpowiedź #4209 dnia: Październik 25, 2016, 10:43:35 pm »
Pozostało mi więc skupić się wyłącznie na naprawdę doskonałej fabule.

Pomimo słabiutkich rysunków w drugiej części moja ocena każdego z tomów to 9,5/10. Świetne komiksy.

Chyba trochę przesadziłeś z tą oceną. Doskonała fabuła DKR2, serio? W przypadku części pierwszej, mocno nadwątlonej już zębem czasu nadal można sformułować takie stwierdzenie za całokształt i pionierskie podejście do tematu, ale część 2? Tytuł próbuje naśladować część pierwszą, ale brakuje tu motywu przewodniego i pomysłu. Fabuła jest mocno szarpana i dość niespójna. Co tak właściwie powiedział nam DKR2 czego nie powiedział DKR? Jest tu parę interesujących pomysłów (
Spoiler: pokaż
jak np. konający Shazam, przebywający w postaci herosa od lat, gdyż Billy Batson zmarł ze starości
) ale też cała masa takich, które wprawiają w zażenowanie (
Spoiler: pokaż
chociażby głupkowate gadżety Catgirl, rolki?!
). Ale to tylko detale, problemem jest sam kręgosłup fabularny, a właściwie jego brak. Brakuje mocnej pointy na koniec. No dobra, trochę mocno pojechałem, ale jest co co najwyżej komiks przeciętny nawet dla ortodoksyjnych fanów pierwowzoru. Osobiście DKR cenię o wiele wyżej niż powszechnie chwalony Rok Pierwszy, lecz kontynuacja jest po prostu słaba. Z czysto kronikarskiego obowiązku posiadam, lecz wracać raczej nie zamierzam.

Offline freshmaker

Odp: Batman
« Odpowiedź #4210 dnia: Październik 26, 2016, 03:35:03 pm »
czy szykuje się jakieś zbiorcze wydanie DKR III ?
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline donTomaszek

Odp: Batman
« Odpowiedź #4211 dnia: Październik 26, 2016, 03:57:11 pm »
W oryginale? Na 200% bedzie, jak tylko wydane zostana wszystkie zeszyty. Na chwile obecna wyszlo 6 z 8. A wydanie PL?  Na pewno. Moze nie od razu, ale bedzie. Batman to dojna krowa.
Sometimes I'd like to get my hands on God...

Offline kelen

Odp: Batman
« Odpowiedź #4212 dnia: Październik 26, 2016, 04:07:45 pm »
Przy czym sporo się ostatnio mówi, że te 8 może zamienić się w więcej (chyba 12).
Archiwum audycji Prosto z Kadru: https://www.youtube.com/user/ProstozKadru

Offline Cringer

Odp: Batman
« Odpowiedź #4213 dnia: Październik 26, 2016, 07:45:20 pm »
Chyba w jednym z wywiadów Kołodziejczak wspominał że na pewno wydadzą.

Offline laf

Odp: Batman
« Odpowiedź #4214 dnia: Październik 27, 2016, 07:16:08 am »
Doskonała fabuła DKR2, serio?
Tak. Naprawdę mi się podobało. Wciągnęło mnie od samego początku. Może to taki efekt nowicjusza, bo poza  New 52 i Batmanami z TM-Semic w czasach szczenięcych (których już nie pamiętam) nic z DC nie czytałem (nawet Strażników) i nie zapoznałem się jeszcze z innymi perełkami więc nie mam porównania. Ale wiem co mi się podoba / intryguje / ciekawi, a lektura DKR2 wszystkie te elementy spełniła. I to mi wystarczy.
Owszem poszczególne rozwiązania fabularne nie były nowatorskie i oryginalne (szczególnie w kontekście pierwszej części), a czasami i przewidywalne, ale jednak wciągnęły mnie od pierwszej strony, a niejednokrotnie również zaskoczyły.

(
Spoiler: pokaż
chociażby głupkowate gadżety Catgirl, rolki?!
)
Spoiler: pokaż
A proca z pierwszej części?


Chyba w jednym z wywiadów Kołodziejczak wspominał że na pewno wydadzą.
Potwierdzam.
Czytał ktoś już pierwsze zeszyty? Może się podzielić swoimi wrażeniami z lektury?

 

anything