Dla mnie pierwszy tom jest dużo gorszy od serii Detective Comics, jedynym plusem jest ostatni zeszyt dziejący się w trakcie Nocy Sów, ale być może dlatego że nie pisał tego Jenkins, wyszło to dobrze.
Na te 3 tomy Mrocznego Rycerza, które wyszły do tej pory, to po pierwszym miałem wrażenie że autorzy obrażając moją inteligencje a z Batmana robią idiotę, że patrząc na to jak wyglądają przeciwnicy nie wie kto jest za to odpowiedzialny. I co prawda na koniec wyciągają jeszcze jednego "królika z kapelusza" ale ta postać do tej pory nie została wykorzystana ani razu (mignęła gdzieś w tle w czasie Wiecznego Zła) i nie wiem do tej pory o co jej chodziło. W przypadku kolejnych dwóch tomów jest dużo lepiej, ciężki i mroczny klimat historii oraz rysunki zrobiły swoje że są one dużo ciekawsze. Ale zakończenie tomu drugiego jest ekm..., w ogóle nie pasuje do konwencji jaką dostajemy na początku tomu, a w przypadku tomu 3 historia jest za bardzo rozwleczona (jedne zeszyt mniej i było by lepiej). Na pewno na puls Annual, historia z Pingwinem, Strachem na Wróble i Kapelusznikiem, naprawdę jest niezła.
Mam wrażenie że nie rozumiesz zamysłu tej serii 8azyliszeku, ona miała przybliżać nowym czytelnikom oraz osobą osobom nie znającym historii Batman jego przeszłość i jego przeciwników. Na podobnej zasadzie wydawana była kiedyś seria Legends of the Dark Knight (Tm-Semica wydał kilka część), i tam tez były retcony postaci i historii z lat 40-50 (np. pierwsze spotkanie z Jokerem, też wydał to Tm-Semic). Jeśli chcesz naprawdę nowych historii, sięgaj po komiksy innych wydawnictw niż wielka dwójka.
Na marginesie czy bierzesz pod uwagę że jest całe nowe pokolenie czytelników, które nie miało styczności z komiksami Tm-semic, albo nie widziało kultowego Batman TAS? Tak jak Graf napisał Szalony Kapelusznik i Strach na Wróble, to nie są najpopularniejsi przeciwnicy Batman. Jeśli ci tak to przeszkadza że ta seria to uwspółcześnione genezy przeciwników Batman to jej nie kupuj po prostu.