Batman

[mack3]

Ja DC #1 oceniam jako komiks słaby... ale nie bardzo słaby. Miał kilka fajnych momentów, dzięki którym w skali szkolnej (1-6) wystawiłbym mu 3-.

A swoją drogą - ciekawy jestem jak ocenicie "Endgame" Snydera (7 tom Batmana) jak ukaże się w Polsce?

A jak Ty oceniasz?

[Wojtpil]

wypadałoby przeczytać Detective Comics tom 1, w celu dowiedzenia się

Spoiler: pokaż

Kim był Dollmaker, w jaki sposób Joker stracił twarz itd.

.

Tom 1 można od biedy kupić, byle nie był on pretekstem do zakupu tomu 2 bo tam już porażka. Można zwątpić w sens czytania tego medium 

[Garf]

Pytanie do znawców świata Gotham i okolic:
jakie komiksy z tamtego świata polecilibyście człowiekowi, który zafascynował się klimatem komiksu ''Joker''?

( czy słusznie podciągam to pod temat 'Batman', niech osądzą mądrzejsi ode mnie  )

[To znaczy, ja znawcą nie jestem, ale podbijam pytanie, coby nie utonęło w odmętach wątku Może prawdziwi znawcy zwrócą uwagę i się wypowiedzą]

Azyl Arkham może? Choć tam jest bardziej psychodelicznie... No i na jesień Egmont zapowiedział podobno Luthora w Obrazach Grozy (tak jak Jokera).

[kosmoski]

Możesz spróbować Streets of Gotham (odrobinę zbliżone klimatem). Wczoraj czytałem nowego Batmana z Earth One i też mi się skojarzył mocno z Jokerem.
 
 Jest jeszcze 100 Naboi, ale to już raczej dość daleko od Gotham

[Johnson]

Pytanie do znawców świata Gotham i okolic:[/size]jakie komiksy z tamtego świata polecilibyście człowiekowi, który zafascynował się klimatem komiksu ''Joker''?

Moim zdaniem "Lex Luthor: Man of Steel". Autorzy są ci sami, no i koncepcja chyba podobna, czyli pokazanie wszystkiego z perspektywy złoczyńcy. Oprócz tego przychodzi mi do głowy jeszcze "Penguin Pain and Prejudice" (już innych autorów), gdzie też masz narrację wyłącznie villaina. Najlepszy komiks z Pingwinem jaki czytałem.

[brzon]

A jak Ty oceniasz?

Endgame to dla mnie najlepsza historia Snydera obok Trybunału Sów oraz Śmierci Rodziny. Zawiedziony jestem jedynie jej finałem (znowu?), ale np. dodatkowe historie świetnie budują napięcie związane z główną osią fabuły i są genialnie rysowane (Kelley Jones, Sam Kieth).
Podobało mi się, jak Snyder pisząc ten komiks nie postanowił zadowolić się kolejną typową konfrontacją Batmana z kolejnym "złym", tylko postanawia zmienić status quo poszczególnych postaci. Poza tym jest mroczniej niż w Roku zerowym, przeważa czerń no i przede wszystkim jest napięcie - WTF?, o co chodzi?, jak to się mogło stać?. Przyznaję - są i nielogiczności, ale większość tak umiejętnie podanych, że nie przeszkadzają. Trochę szkoda końcówki, ale i tak jest dobrze.

[FloreK9]

Moim zdaniem "Lex Luthor: Man of Steel". Autorzy są ci sami, no i koncepcja chyba podobna, czyli pokazanie wszystkiego z perspektywy złoczyńcy. Oprócz tego przychodzi mi do głowy jeszcze "Penguin Pain and Prejudice" (już innych autorów), gdzie też masz narrację wyłącznie villaina. Najlepszy komiks z Pingwinem jaki czytałem.

No i pingwin świetnie rysowany przez naszego rodaka Szymona Kudrańskiego. Luthor wyjdzie w październiku w PL.

[kyms]

Zawiedziony jestem jedynie jej finałem (znowu?)

Ja natomiast zawiedziony jestem konsekwencjami tego finału. Nie przekonuje mnie nowy Batman, ani strój ani osoba w nim siedząca. Wolałbym już kogoś świeżego

[blackwaterpark]

Co do wspomnianego ''Penguin Pain and Prejudice'' - jak myślicie, znienawidzony przeze mnie (może niesłusznie!) EGMONT wyda to kiedyś? W końcu to nowe DC, objętość też słuszna (144 strony), oceny w sieci całkiem, całkiem...

PS. Nie wiem, co mam taką słabość do tego Jokera... Wracałem już chyba do niego z 4 razy.

[Itachi]

Batman Gniew zbytnio mnie nie przekonał. Historia z Man-Batem czy jakoś tak nudna i najzwyczajniej w świecie nie pasująca do Imperium Pingwina, ogólnie kontynuacja rządów Pingwina Cesarskiego wypadła blado w stosunku do tomu trzeciego Detectice Comics. Całkowicie zmarnowany potencjał, przez cały tom

Spoiler: pokaż

Pingwin tracił panowanie nad swoim terenem i ludźmi

, a tutaj nagle wyskakuje z więzienia i bohatersko ratuje Batmana. Mnie ten zabieg kompletnie nie zainteresował, widać że scenarzysta poszedł po najmniejszej linii oporu. Albo zabrakło pomysłu na dalsze prowadzenie postaci Pingwina Cesarskiego, albo po prostu zepsuł zakończenie (podobno Snyder jest w tym mistrzem)...

Natomiast potyczka z Gniewem była już lepiej skonstruowana, w końcu swoje 5 minut miał

Spoiler: pokaż

Bullock

, była to miła odskocznia od ciągle pokazywanego Gordona. Zakończenie dało nadzieję, na kolejny dobry tom (po 3). Dwóch głównych antagonistów w tym tomie, może porządnie napsuć krwi nietoperzowi.

Na cztery tomy DC, tylko jeden dorównał poziomowi Batka duetu Snyder/Capullo. I chociaż nowa wizja początków Batmana również mnie nie przekonała, to poprzednie tomy na pewno wyróżniają się ze średniej.

[BlaskowitzPartTwo.rar]

scenarzysta poszedł po najmniejszej linii oporu

* po linii najmniejszego oporu

[Itachi]

Dokładnie.

[mack3]

Dokładnie.

Ewentualnie "dokładnie tak"
Dokładnie można np. przeczytać komiks.

[C.H.U.D.Y.]

Komiks "Strumień świadomości Bruce'a W." : http://www.gothamwdeszczu.com.pl/blog/strumien-swiadomosci-brucea-w-komiks/


Recenzja Sprawiedliwości: http://www.gothamwdeszczu.com.pl/blog/sprawiedliwosc/


Recenzja Arkham Knight http://www.gothamwdeszczu.com.pl/blog/batman-arkham-knight-recenzja/


Wywiad z Dave'm Johnsonem: http://www.gothamwdeszczu.com.pl/blog/wywiad-dave-johnson/

[Sokratesik]

A ja tradycyjnie pozwolę sobie nie zgodzić z ogółem. Nie rozumiem tego "wieszania psów" na egmoncie za wydanie Batman Dark Knight. No, ale ja rzadko rozumiem tzw. ogół  Historia zgrabnie poprowadzona z ciekawym zakończeniem - czytało się bardzo przyjemnie, w przeciwieństwie np. do Szpona, który zmęczył mnie niemiłosiernie. Dla mnie jeden z lepszych tomików nowego DC jaki wyszedł w tej kolekcji (chodzi o tom1, bo reszty na razie nie znam).