trawa

Autor Wątek: Batman  (Przeczytany 1252308 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline SkandalistaLarryFlynt

Odp: Batman
« Odpowiedź #4710 dnia: Kwiecień 09, 2018, 12:20:28 pm »
"Powrót..." o 5 długości lepszy niż przereklamowane "Długie Halloween".

Offline John_Smith

Odp: Batman
« Odpowiedź #4711 dnia: Kwiecień 09, 2018, 02:22:17 pm »
do skasowania
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 17, 2018, 12:24:41 am wysłana przez John_Smith »

Offline Maragast

Odp: Batman
« Odpowiedź #4712 dnia: Kwiecień 09, 2018, 02:26:55 pm »
Rok pierwszy cierpi na jedną, wielką wadę: brak jakiegoś ciekawego przeciwnika.
Tymczasem w Długim Halloween jest sporo ciekawych przeciwników.

Offline Antari

Odp: Batman
« Odpowiedź #4713 dnia: Kwiecień 09, 2018, 05:48:04 pm »
Year One mnie też nie zachwycił. Poza ładną oprawą ten komiks bardzo źle się zestarzał. Zdecydowanie wolę DKR.

Offline death_bird

Odp: Batman
« Odpowiedź #4714 dnia: Kwiecień 09, 2018, 05:58:26 pm »
Nie no, Długie Halloween, Mroczne zwycięstwo i Zabójczy żart to najlepsze komiksy z Batmanem ever.

He he. Ilu czytających tyle opinii - jak dla mnie "Długie Halloween" nawet nie stało obok "Zabójczy Żart". ;)

"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline absolutnie

Odp: Batman
« Odpowiedź #4715 dnia: Kwiecień 09, 2018, 06:25:21 pm »
Year One mnie też nie zachwycił. Poza ładną oprawą ten komiks bardzo źle się zestarzał.


Zupełnie nie rozumiem, co masz na myśli. Po przeczytaniu twojego posta wyciągnąłem "Rok pierwszy" z półki, żeby spojrzeć na niego świeżym okiem i już kończę czytać całość.
W moim odczuciu ten komiks nie zestarzał się ani odrobinę.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline donTomaszek

Odp: Batman
« Odpowiedź #4716 dnia: Kwiecień 09, 2018, 07:02:11 pm »
Ja odswiezylem sobie Year One kilka tygodni temu i tez nie bardzo rozumiem, w jaki to brzydki sposob komiks ten sie zestarzal. To nadal, swietna, krwista opowiesc. Czyta sie i oglada fenomenalnie. 😉
Sometimes I'd like to get my hands on God...

Offline Antari

Odp: Batman
« Odpowiedź #4717 dnia: Kwiecień 09, 2018, 07:31:31 pm »
Ja do niego wracałem kilka razy żeby się zakochać i się nie udało. Gdyby nie obiegowa opinia o jego kultowości pewnie po pierwszym czytaniu wrzuciłbym go do worka czytadło z nietoperzem. Dla kilku kadrów Mazzucchelliego może jeszcze kiedyś wrócę. Fabularnie jest dla mnie przeciętnie, tempo akcji jest słabe jak na dzisiejsze standardy, podobnie przeciwnicy Nietoperza, bez charakteru, niczym się nie wyróżniający.  Odbrązowienie postaci/rodziny Gordona nie jest dziś już niczym nowym i zostało tak mocno wyeksploatowane, że szkoda gadać. Dziś to już nikogo nie szokuje, ba mało komu wydaje się interesujące. Nie mam wątpliwości, że gdy ten komiks wychodził po raz pierwszy był kolejnym oddechem świeżego powietrza dla postaci Batmana, ale dziś nie wytrzymuje presji czasu i konkurencji. Nie jest to ani przyziemny Batman detektyw, ani Snyderowski akcyjniak. Najlepsze określenie Jack of No Trades. Poza brakiem wybitności nie mam nic do zarzucenia. Nie jest to pozycja słaba ale na pewno nie zasługuje na takie peany jakie się o niej wygłasza. Stąd refleksja, komiks źle się zestarzał.

Offline absolutnie

Odp: Batman
« Odpowiedź #4718 dnia: Kwiecień 09, 2018, 08:23:08 pm »
Fabularnie jest dla mnie przeciętnie, tempo akcji jest słabe jak na dzisiejsze standardy,
Nie wiem, ani jakie są dzisiejsze standardy tempa akcji, ani w jakich jednostach się je mierzy. W porównaniu z takim "Kiedy David stracił głos", "Portugalią" albo "La Perdidą" tempo akcji jest wręcz tutaj zabójcze. Ale faktem jest, że w porównaniu z taką "Nową granicą" to praktycznie nic się tu nie dzieje. I faktem jest, że właśnie to, że dzieje się stosunkowo mało i akcja się powoli rozkręca, podoba mi się najbardziej. Podobnie jak to, że sporo tu się dzieje w głowach postaci.


Cytuj
podobnie przeciwnicy Nietoperza, bez charakteru, niczym się nie wyróżniający.


Ale przecież tam praktycznie nie ma przeciwników Nietoperza.
Spoiler: pokaż

No poza policją, Jimem Gordonem i Seliną, która jednak nie do końca jest jego przeciwnikiem. Raczej mu zazdrości.




Cytuj
Odbrązowienie postaci/rodziny Gordona nie jest dziś już niczym nowym i zostało tak mocno wyeksploatowane, że szkoda gadać. Dziś to już nikogo nie szokuje, ba mało komu wydaje się interesujące.
Nie zauważyłem "odbrązowienia postaci" Gordona, ale uwązam, że został on przedstawiony bardzo dobrze. Uważam też, że to on, a nie Bruce jest głównym bohaterem tego komiksu. Nie szokuje mnie to, ale po kolejnym czytaniu nadal wydaje mi się interesujące. Może i jestem mało kim, ale jednak jestem.


Cytuj
Nie mam wątpliwości, że gdy ten komiks wychodził po raz pierwszy był kolejnym oddechem świeżego powietrza dla postaci Batmana, ale dziś nie wytrzymuje presji czasu i konkurencji. Nie jest to ani przyziemny Batman detektyw, ani Snyderowski akcyjniak.
Jeśli będziesz powtarzał, że ten komiks nie wytrzymuje porównania ze spółczesną produkcją, to ja będę powtarzał, że wytrzymuje i to znakomicie, a Snyderowskie akcyjniaki to mogą co najwyżej za Alfredem tacę nosić. I w ten sposób do niczego nie dojdziemy.


Cytuj
Najlepsze określenie Jack of No Trades.


To nie jest "najlepsze" określenie. To w ogóle nie jest dobre określenie. Więcej: to jest określenie, które w ogóle do tego komiksu nie pasuje. Jeśli tego nie widzisz, to uwierz mi na słowo.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 09, 2018, 08:26:23 pm wysłana przez absolutnie »
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline rzem

Odp: Batman
« Odpowiedź #4719 dnia: Kwiecień 09, 2018, 08:24:59 pm »
Ja nie jestem w stanie tak precyzyjnie wskazać najlepszego dla mnie Batmana, ale Year One na pewno stałby wysoko. Nie można jako jego słabość traktować tego, że inne Batmany powielały jakiś schemat. Winą Year One jest to, ze później inni uderzali w te same motywy i sprali je do cna? To nie powinno mieć nic do jego oceny.
Tempo akcji to dla mnie też plus, w ogóle nie czuję, żeby coś tu się wlokło, a nie ma przynajmniej pędzącego videoklipu. Trochę tak, jakbyśmy oceniali stare filmy za to, że są czarno-białe.


Ciekawa dyskusja ogólnie. Fajne jest to, jak różne potrafią być ludzkie gusta. Chociaż z drugiej strony chyba nie takie różne, skoro na tyle Batmanów rozmowa kręci sie wokół dosłownie kilku tytułów.

Offline Antari

Odp: Batman
« Odpowiedź #4720 dnia: Kwiecień 10, 2018, 02:55:46 pm »
Ale przecież tam praktycznie nie ma przeciwników Nietoperza.
Spoiler: pokaż

No poza policją, Jimem Gordonem i Seliną, która jednak nie do końca jest jego przeciwnikiem. Raczej mu zazdrości.


Mnie chodziło o Flassa, Falcone'a, Loeba. Tak słabo ich rozrysowano, że nawet nie bardzo pamięta się o ich istnieniu. Charyzmatyczny villain jednak w jakimś tam stopniu podkręca historię.

Ok, to powiem inaczej. Moje stwierdzenie odnośnie zestarzenia się tego komiksu oparte było na założeniu, iż kiedyś mógł być odbierany inaczej niż obecnie. Ale może się mylę.

Może jednak ten komiks się nie zestarzał. On po prostu nigdy nie był tak przełomowy jakim wiele osób go malowało/maluje. On po prostu zawsze był taki jaki jest teraz niezależnie czy oceniamy go ahistorycznie czy nie. Też jest taka możliwość i o tym faktycznie nie pomyślałem za pierwszym razem. Z tą refleksją u boku jestem w stanie się z Toba zgodzić, że komiks ten się nie zestarzał.

Offline absolutnie

Odp: Batman
« Odpowiedź #4721 dnia: Kwiecień 10, 2018, 04:46:10 pm »
Mnie chodziło o Flassa, Falcone'a, Loeba. Tak słabo ich rozrysowano, że nawet nie bardzo pamięta się o ich istnieniu. Charyzmatyczny villain jednak w jakimś tam stopniu podkręca historię.
Kiedy używasz określenia "nie pamięta się", sugerujesz, że nikt o nich nie pamięta, tymczasem ja o nich pamiętam, co może świadczyć o tym, że Ty masz słabą pamięć.
Falcone jest rzeczywiście w historii nieobecny, ale on wcale nie miał tam być obecny. Flass jest bardzo wyrazisty, ale to przeciwnik Gordona, a nie Batmana. Loeb jest przerysowany w stylu przerysowań z "Mroczny Rycerz Kontratakuje", ale nie można powiedzieć, że został słabo rozrysowany. Ma charakter, ma swoje słabostki, ma własny modus operandi.



Cytuj
Ok, to powiem inaczej. Moje stwierdzenie odnośnie zestarzenia się tego komiksu oparte było na założeniu, iż kiedyś mógł być odbierany inaczej niż obecnie. Ale może się mylę.

Może jednak ten komiks się nie zestarzał. On po prostu nigdy nie był tak przełomowy jakim wiele osób go malowało/maluje. On po prostu zawsze był taki jaki jest teraz niezależnie czy oceniamy go ahistorycznie czy nie. Też jest taka możliwość i o tym faktycznie nie pomyślałem za pierwszym razem. Z tą refleksją u boku jestem w stanie się z Toba zgodzić, że komiks ten się nie zestarzał.


Zgadzam się: ten komiks zawsze był taki, jak teraz.
Nie wiem, czy ten komiks kiedykolwiek był przełomowy i chyba nigdy nie twierdziłem, że był. Natomiast odnoszę wrażenie, że ty od poczatku chciałeś zobaczyć w nim jakiś inny komiks. W moim odczuciu to przede wszystkim bardzo stylowy czarny kryminał: skorumpowane miasto, senna atmosfera, akcja rozsgrywająca się nocą, na poczatku budowane przeświadczenie, że z tej sytuacji nie ma wyjścia, a na końcu (nikłe) światełko nadziei (ale też zapowiedź nadciągających koszmarów - Joker). Stylizacja na czarny kryminał bardzo do mnie przemawia i każe oceniać  komiks wysoko. Rozumiem jednk, że możesz oczekiwać od komiksu o Batmanie zupełnie czego innego.
Ale sam polecam go z czystm sumieniem wszystkim, którzy cenią sobie konwencję noir.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Maragast

Odp: Batman
« Odpowiedź #4722 dnia: Kwiecień 10, 2018, 09:04:51 pm »
I właśnie dlatego ja tak uwielbiam Długie Halloween i Mroczne Zwycięstwo, bo te komiksy sprawdzają się zarówno jako kryminały (świetne wątki mafijne i śledztwa w sprawie Hollidaya i Wisielca mega wciągające, a oba finały zaskakujące - ciekaw jestem czy czytając ktoś wpadł na rozwiązanie) jak i superhero (walka batmana ze zbrodnią i superłotrami)  z wielowątkową fabułą. Do tego jest tu dużo ciekawych przeciwników, z akcja ani na chwilę nie zwalnia.

Offline SkandalistaLarryFlynt

Odp: Batman
« Odpowiedź #4723 dnia: Kwiecień 10, 2018, 09:49:26 pm »
Mrocznego Zwycięstwa nie czytałem, ale Długie Halloween jest słabym kryminałem. W newralgicznych momentach w których rozwiązanie zagadki powinno być pchnięte do przodu jakimś tropem czy poszlaką to jak z pudełka wyskakuje oczywiście zupełnym przypadkiem kolejny łotr. I tak do samego końca możemy wróżyć z fusów. A zakończenie jest tak bardzo od czapy, że aż zapiera dech.  Ale fakt klimatem mafijnym sporo nadrabia. No i te rysunki.

Offline chmiel

Odp: Batman
« Odpowiedź #4724 dnia: Kwiecień 11, 2018, 08:27:12 am »
"Year One" i "DKR" to komiksy epokowe. Nie chodzi o to jak wyglądają w zestawieniu z dzisiejszą "produkcją" (zresztą są bezkonkurencyjne), tylko o to jakie były przełomowe w 1986 r. i jak wiele kultura amerykańska im zawdzięcza.

Twierdzenie, że "Y1" się zestarzał jest porównywalne z komentarzem "krytyka" z jednego z polskich fanzinów z lat 2002-2004 (niestety nie pamiętam tytułu zina ani roku) - otóż w recenzji "Dark Knight returns" ten "wybitny" znawca komiksu napisał, że prowadzenie narracji za pomocą przekazów telewizyjnych przez Millera jest już ogranym patentem bo on już to widział w "Spawn" McFarlane'a. Wtedy zrozumiałem, że nie każdy powinien mieć prawo do pisania recenzji :lol:

Osobiście lubię "LH" i "DV", ale nie można ich zestawiać z dziełami Millera i "Killing Joke". Znakomite graficznie, scenariuszowo nie odstają od "Husha". Ponadto najlepsze rzeczy jakie Loeb napisał to "Fear", "Madness" i "Ghosts" wydane potem jako "Haunted Knight".