Obejrzałem
Zetsuen no Tempest i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zawiedziony. To anime okazało się niczym więcej jak płyciutkim i głupim shounenem z przeciętnymi bohaterami, a w dodatku z totalnie
gniotowatym zakończeniem. Większość pozostałych odcinków również
przeciętna lub słaba. Nawet w pierwszym odcinku była durna scena z udziałem Evangeline Yamamoto to znaczy
zaatakowała głównego bohatera jak pozbawione rozumu dziwactwo. Kompletnie bez powodu mierząc w niego z pistoletu.
Najbardziej wnerwiające było to jak postacie zostały
zmienione w trakcie serii. Do około połowy anime wydawały się całkiem inne niż później.
Stoczyły się niesamowicie, czyli zamiast polubić ich coraz bardziej to było dokładnie odwrotnie z powodu ich zachowań.
Zresztą widać, że twórcy później mieli gdzieś powagę, więc zaczęli wprowadzać jakieś idiotyczne scenki i komiczne zachowania (chociażby Samon i jego pieski), a dodanie takiej postaci jak
Hanemura to było jedno z najgłupszych posunięć jakie widziałem w anime. Zamiast wprowadzić kogoś kto zachęci do oglądania anime to zrobiono dokładnie odwrotnie.
Poza tym warto wspomnieć o czymś tak absurdalnym jak złość (a nawet przemoc fizyczna) skierowana do głównego bohatera (i jego kolegi) wyłącznie dlatego, że nie opłakują i nie lamentują po śmierci bliskiej dla nich osoby. Brak słów na kretynizm takich scen.
Jeśli chodzi o główną żeńską bohaterkę czyli
Kusaribe Hakaze.
Jak była na tej wyspie to nawet ją polubiłem, ale to co później z niej zrobili było żenujące. Z fajnej i potężnej bohaterki o bardzo ważnej roli uczynili jakąś zwyczajną i przeciętną dziewczynę (jak na standardy anime), która nawet nie wie czy kogoś kocha czy nie. Dno. Tak zawalić postać (o ostatnim odcinku to już nawet nie ma co pisać bo to maksymalna porażka).
Fuwa Aika i jej postępowanie również w skrócie można określić jako durne. Przecież nie wiadomo co by się stało jakby
nie popełniła samobójstwa.
Miałem nadzieję, że będzie to wszystko pokazane zupełnie inaczej, a nie tak idiotycznie. Najbardziej liczyłem na to, że
Okazało się dokładnie odwrotnie niż w Steins;Gate.
Również chwilami miałem już dosyć tych
wspomnień z jej udziałem. Ile można?
Tak w ogóle to jej zachowanie w najmniejszym stopniu nie było zabawne (nie przejmowanie się i żarty ze śmierci to nic fajnego). Może jakby była aktywną postacią w anime to inaczej bym ją oceniał.
Największą zaletą zarówno Hakaze jak i Aiki okazała się ich uroda i nic poza tym (ładna kreska i dobra jakość grafiki).
Podsumowując to jedno z tych anime, które zapowiadały się bardzo dobrze, a okazały się przeciętne lub słabe.
Zalety:
- grafika/kreska
- początkowe odcinki i 21 (za to że był zaskakujący odnośnie Aiki - chociaż mam tu na myśli głównie końcówkę 20 odcinka)
- chwilami bardzo ładna muzyka
Wady:
- ogólnie słaba i głupiutka seria shounen
-
nieciekawe i płytkie charaktery postaci (praktycznie wszystkie łącznie z głównymi bohaterami), które często zachowywały się jakby były pozbawione rozumu
- wiele bardzo nudnych epizodów (większość od połowy anime i te, które były głównie oparte na wspomnieniach)
- przeciętna fabuła (a jej kulminacja w 12 odcinku pokazana maksymalnie beznadziejnie)
4/10