Ja byłem na Avatarze 3D i co do samej projekcji to mam zastrzeżeń kilka:
1) Żółte napisy. wtf!?. Też takie mieliście? Cholernie zlewały się z tłem, jeszcze przy 3D, to czasem lepiej widziałem bez tych okularów. W białym kolorze są praktycznie wszystkie filmy, a na ten co ja idę, musieli dać zółte.
2) Okulary, krzywe, za małe na mój łeb, za dużo tła wokół widziałem, można by zrobić takie Google co by zamykały przestrzeń wokół oczu
3) To całe 3d, nie wiem albo mój mózg na to nie reaguje, albo jest za genialny by się na to nabrać. No raz, gdy podczas biegu wyrzucił w powietrze Jake trochę ziemi, poczułem że na mnie "leci". A przez większość czasu te nasiona Ewyv czy jak jej tam, sobie tak latały, trochę tu, trochę tam, działało to niby, ale bez szału.
Następnym razem wybiorę zwykłą wersję. Na bank. Kino Kinoplex w Sferze w BB
I tak się zamienić ciałami? A nie przyszło mu do głowy że może mu się znudzić, i co wtedy? Wtedy już dupa zbita ^^
Co dalej? Ogólnie film mi się podobał, szybko zleciał, było trochę oklepanych wątków, na pewno ten w którym Jake zdradza że na początku był wtyczką, laska się obraża, ale ten gdy pokazał swojego wielkiego ptaka, wszystko jej przeszło i znów mógł z nią chodzić na dupakę. Tak samo musiał zginąć ten następca, by oczywiście Jake mógł sobie za niego zasiąść na tym królewskim pieńku.
Świat wykreowany ciekawy, jednak za mało było go pokazane bym mógł się w nim zakochać, musieli by zrobic z tego jakiś cykl (a nie ma pomysłu na to, chyba że "Zemsta syna Generała"), albo zrobić sanboxową grę (a filmówki zazwyczaj nie wychodzą dobrze, poza tym jest już jedna, i po eksplorować za bardzo nie ma jak)
Gdybym oceniał, i gdybym przeanalizował wszystkie plusy i minusy, wyszłoby gdzieś pomiędzy 7-8/10. Nie ruszył mnie tak bardzo, jak co poniektórych z was.