Szczerze mówiąc, nie przeceniałbym zdolności hiszpańskich twórców:) wiadomo, różnie może wyjść. Mnie do kina ciągnie, bo po obejrzeniu Sierocińca uświadomiłem sobie, że naprawdę dobry horror wcale nie musi uciekać się do takich chwytów jak wypruwanie flaków czy zalewanie krwią całego ekranu, żeby porządnie przestraszyć. Ba! Nie musi być tez w nim psychopatycznego i nieśmiertelnego mordercy! Brakuje mi takich filmów w polskich kinach, dlatego ucieszyłem się słysząc o nowej hiszpańskiej produkcji, która ma pojawić się na naszych ekranach.