Autor Wątek: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...  (Przeczytany 85414 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

JanT

  • Gość
Odp: Egmont 2016
« Odpowiedź #330 dnia: Sierpień 04, 2016, 06:20:49 pm »
Kto nie czyta(ł) skanów niech pierwszy rzuci kamieniem  :smile:

Offline Gr8responsibility

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 058
  • Total likes: 1
  • I'm surrounded by the biggest idiots in the galaxy
Odp: Odp: Egmont 2016
« Odpowiedź #331 dnia: Sierpień 04, 2016, 06:31:07 pm »
Kto nie czyta(ł) skanów niech pierwszy rzuci kamieniem  :smile:


Moim zdaniem to usprawiedliwione bo np będąc w takim Empiku też sobie przeglądamy przed zakupem. Gdzieś na zagranicznym serwisie czytałem nawet, że najwięcej na komiksy wydaje właśnie ta grupa ludzi, która je ściąga w cbr'ach.


Sam jestem w trakcie czytania 5 numeru Strange'a z tej miniserii, którą Egmont ma wydać, już niedługo napiszę co sądzę o tym komiksie.

Offline Garf

Odp: Odp: Egmont 2016
« Odpowiedź #332 dnia: Sierpień 04, 2016, 06:42:08 pm »
Moim zdaniem to usprawiedliwione bo np będąc w takim Empiku też sobie przeglądamy przed zakupem. Gdzieś na zagranicznym serwisie czytałem nawet, że najwięcej na komiksy wydaje właśnie ta grupa ludzi, która je ściąga w cbr'ach.

No, jest różnica między przejrzeniem paru stron komiksu, a przeczytaniem całego w skanie... (albo w Empiku).

Osobiście w ogóle nie czytam komiksów w skanach. Sam zarabiam na życie, tworząc teksty - za to dostaję pieniądze i często jestem na koniec dnia mocno po takiej robocie zjechany. W związku z tym czuję mocną niechęć do brania sobie za darmo owocu w pewnej mierze podobnej pracy innych ludzi. Ja bym się wściekł, gdybym naharował się nad tłumaczeniem, a potem jakiś gość by je sobie wziął bez żadnego pardonu i go używał.

Nie osądzam tu oczywiście wszystkich przypadków piractwa, bo czasem zjawisko jest znacznie bardziej złożone, ale w przypadku komiksów wyłącznie na cele rozrywkowe taka jest moja opinia.
http://garfield.com/ -  codziennie świeży Garfield!

Przypuszczalny skład kolekcji "Star Wars" od De Agostini i opisy tomów:
Część pierwsza (tomy 1-31): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1417973.html#msg1417973
Część druga (tomy 32-46): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418058.html#msg1418058
Część trzecia (tomy 47-70): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418124.html#msg1418124

A Kamala Khan to Ms Marvel, a nie Miss Marvel, do jasnej ciasnej!

Offline BlaskowitzPartTwo.rar

Odp: Odp: Egmont 2016
« Odpowiedź #333 dnia: Sierpień 04, 2016, 06:47:00 pm »

miejsce na półce * finanse + gniew żony ;)
Ja znam większość komiksów, które chcę kupić. Jest kilka niewiadomych, z nimi po prostu zaryzykuję, ale nie kupowałbym wielu komiksów, gdyby nie to, że znam je ze
Spoiler: pokaż
skanów czy translacji
.Tak, wiem, że to niepopularne na tym forum, ale taka jest prawda. I przy cenach tego hobby nie widzę w tym niczego dziwnego.
Do decyzji o zakupie wystarczy mi zwykły risercz, parę recenzji, opinia znajomego, przykładowe strony, nazwiska autorów. A jeżeli jednak komiks się nie spodoba, to zazwyczaj można go odsprzedać z niewielką stratą. Znowu jakieś durne usprawiedliwianie piractwa. Kradniesz wartość intelektualną osób, których pracę niby doceniasz? Słabe.

Offline kaczogród

Odp: Odp: Egmont 2016
« Odpowiedź #334 dnia: Sierpień 04, 2016, 07:09:43 pm »

Gdzieś na zagranicznym serwisie czytałem nawet, że najwięcej na komiksy wydaje właśnie ta grupa ludzi, która je ściąga w cbr'ach.
Nie wiem czemu ale coś czuję,  że nie chodziło o osoby ściągające skany  (czyli czytelników ) a osoby które te skany wrzucają do sieci, skanują,  członków grup skanlatorskich . Co do samego piractwa czyli tłumaczenia i skanowania to cokolwiek o tym napiszecie jest to naruszenie prawa i jest kradzieżą, choć chyba oprócz DC, Marvela i mangi to raczej nie jest duży rynek  . Przynajmniej w Polsce . W sumie to w tym nie siedzę,  więc nie wiem ale tak mnie się wydaję.
tertium non datur

Offline Gr8responsibility

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 058
  • Total likes: 1
  • I'm surrounded by the biggest idiots in the galaxy
Odp: Odp: Egmont 2016
« Odpowiedź #335 dnia: Sierpień 04, 2016, 07:37:53 pm »

Piracy isn’t so black and white. Studies by non-industry funded folks have shown there’s upsides to it:

https://graphicpolicy.com/2013/05/11/ofcom-study-shows-piracy-isnt-so-cut-and-dry/


But, that top 20% is actually important to entertainment companies. That 20% accounts for 11% of all legal content consumed, and they also spend the most. While they steal a lot, they also buy a lot. No matter the content type, the top 20% of infringers spend more than the rest of the 80% of infringers, but they also consume more than people who never pirate.


Comic publishers should be engaging these individuals. There’s a large amount of paying customers who also pirate, and they buy more than non-pirating customers. A pirate today might be a customer tomorrow.




Pirates are some of the highest PAYING consumers as well.




Przeczytajcie ten artykuł i użyjcie wyobraźni. Potem zadajcie sobie pytanie czy wydawnictwom naprawdę opłaca się mocno walczyć z piractwem.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Odp: Egmont 2016
« Odpowiedź #336 dnia: Sierpień 05, 2016, 12:27:41 am »
Piracy isn’t so black and white. Studies by non-industry funded folks have shown there’s upsides to it:

https://graphicpolicy.com/2013/05/11/ofcom-study-shows-piracy-isnt-so-cut-and-dry/

But, that top 20% is actually important to entertainment companies. That 20% accounts for 11% of all legal content consumed, and they also spend the most. While they steal a lot, they also buy a lot. No matter the content type, the top 20% of infringers spend more than the rest of the 80% of infringers, but they also consume more than people who never pirate.

Comic publishers should be engaging these individuals. There’s a large amount of paying customers who also pirate, and they buy more than non-pirating customers. A pirate today might be a customer tomorrow.

Pirates are some of the highest PAYING consumers as well.

Przeczytajcie ten artykuł i użyjcie wyobraźni. Potem zadajcie sobie pytanie czy wydawnictwom naprawdę opłaca się mocno walczyć z piractwem.
Przeczytaj ten artykuł uważniej, a potem użyj nie tyle wyobraźni, co czystej logiki i zadaj sobie pytanie, czy zaprezentowane tam dane stanowią jakąkolwiek umotywowaną logicznie przesłankę, aby twierdzić, co zdaje się próbujesz przeforsować, że piractwo internetowe wpływa korzystnie na wyniki sprzedaży legalnej. Dla ułatwienia podpowiem, abyś spróbował odpowiedzieć sobie na pytanie odwrotne, to jest: czy z danych tych wynika, ze wyeliminowanie piractwa internetowego odbiłoby się niekorzystnie na sprzedaży legalnej, czy też może wręcz przeciwnie.

Ponadto, przeczytaj ten artykuł uważniej i odpowiedz sobie na pytanie, czy z zaprezentowanych tam danych wynika cokolwiek w odniesieniu do rynku komiksowego.

I wreszcie, przeczytaj pierwsze i ostanie zdanie uważniej, po czym odpowiedz sobie na pytanie, czy zaprezentowane tam dane mają cokolwiek wspólnego z piratami polskimi.

Offline Sokratesik

Odp: Odp: Egmont 2016
« Odpowiedź #337 dnia: Sierpień 05, 2016, 01:11:41 am »
Kuki, Ty się bracie nie denerwuj...  :doubt:
Te opinie pochodzą z ósmej ziemi i z naszą szarą, komiksową rzeczywistością nie mają nic wspólnego  :idea:
A tak swoją drogą to pachnie zakamuflowaną promocją piracenia, co na tym forum (podobno) jest stanowczo tępione. Ciekawe co na to cenzura...? (nie Fragsel, nic nie będę zgłaszał!!!!!! nie jestem donosicielem!!!!!!, czytaj uważnie forum to ludzie nie będą musieli Ci donosić)  :wink: (wiem, nie zawsze masz czas - trudno, ja  i tak nie będę donosił!!!!! zgłaszanie tego modom to dla mnie synonim donosicielstwa, moderowanie - cenzury - moją opinię na te tematy znasz, ale na pewno to przeczytasz pomimo Twojego braku czasu, bo dziwnym trafem ten post wyląduje w koszu, bo nie na temat  :badgrin: ...bo faktycznie nie na temat.. :biggrin: . chyba, że Egmont puszcza pirackie komiksy na rynek  :roll: )
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2016, 01:26:50 am wysłana przez Sokratesik »

fragsel

  • Gość
Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #338 dnia: Sierpień 05, 2016, 06:07:04 am »
bo są dwa (co najmniej) rodzaje piratów

jedni rzeczywiście dużo ściągają, ale jednocześnie z tego co im się najbardziej spodoba wyciągają wnioski co do poważnych zakupów przynoszących wydawnictwom/wytwórniom/artystom pewne zyski

{tak jak Joss Stone kiedyś pwoiedziała - dla niej nie ważne skąd ludzie biorą jej muzykę, byli przychodzili na koncerty. bo tam tkwi teraz kasa. co zrozumiał Taco Hemingway wypuszczając najnowszy album za darmo w sieci)

i drudzy, którzy tylko ssą, ale zapytani zawsze twierdzą że są tymi pierwszymi... tylko po półkach tego nie widać... i na koncerty czy do kina też rzadko chodzą...

« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2016, 06:50:55 am wysłana przez fragsel »

Offline mibartek

Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #339 dnia: Sierpień 05, 2016, 06:59:07 am »
ja jakiś czas temu natknąłem się w internecie na taki artykuł (nie do końca komiksowy, ale za to autor komiksowy ;) ):
http://www.forbes.com/sites/daviddisalvo/2012/03/15/is-pirating-the-new-advertising/#6571efa24f53

Cytuj
Neil Gaiman giving his opinion of online piracy.  [...] he’s come around to believing that far from being a bad practice, piracy actually increases his book sales.
He cites an experiment he and his publisher did with his hugely popular book, American Gods. For a month they put it on the publisher’s website, allowing anyone to read or download the full text absolutely free. One might think this would at least dent sales of the book, but quite the opposite happened.  In Russia, where he says his books were being pirated the most, sales of American Gods increased 300% during the month following the free experiment.

też uważam, że piractwo nie jest do końca czarno-białe, natomiast jestem daleki od usprawiedliwiania. Wg mnie zamiast promować piractwo, możnaby promować lepsze zaopatrzenie bibliotek, obniżania abonamentów bibliotecznych, jakieś biblioteki on-line itp. Jeżeli ktoś ściąga pirata, żeby zrobić sobie "test" tytułu i potem i tak go kupi to jeżeli miałby prosty legalny dostęp to nie chwyciłby się piractwa. A reklamowałby potem tytuł tak samo jak po piracie :wink: