Autor Wątek: 7 grzechów stacjonarnych komputerów  (Przeczytany 4103 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dawid N

7 grzechów stacjonarnych komputerów
« dnia: Czerwiec 05, 2009, 04:37:52 pm »
Czemu nie lubicie stacjonarnych komputerów? :D

http://www.techno.gildia.pl/publicystyka/7-grzechow-komputerow


Offline Qraq

Odp: 7 grzechów stacjonarnych komputerów
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 06, 2009, 02:03:57 pm »
trzy ostatnie punkty mają jakiś sens. Reszty nie chce mi się komentować czemu są, za przeproszeniem, z dupy wyjęte.

Offline Dawid N

Odp: 7 grzechów stacjonarnych komputerów
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 07, 2009, 11:00:25 am »
Co kto woli :)

Offline Coeniasty

  • Redaktor GGK
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 266
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tremere
Odp: 7 grzechów stacjonarnych komputerów
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 24, 2009, 01:26:45 pm »
Wszystkie punkty z zada ;o

Ad.1.
Zarzut na siłę. Polecam komputery leżące, biznesowe: oszczędzisz miejsca, bo będziesz go mieć pod monitorem i koniec końców zajmie miejsce zbliżone do lapciaka.

Ad.2.
Kolejny zarzut na siłę. Szumy? Jak się wycierają łożyska w wentylatorach, to wszystko zacznie szumieć. Wymiana wentylatorów pomoże. Ew. chłodzenie cieczą.

Ad.3.
Autor nie słyszał o moddingu? To faktycznie szare życie xC Może jeszcze tapeta na pulpit z widokiem na cmentarz, żeby było przyjemniej? Są obudowy, które mają coś ze sztuki i elegancji, ale ich ceny zapewne sprawiają, że autor ich nie dostrzega. Zresztą wystarczy zwykła obudowa z plexi zamiast bocznej ścianki i już jest ciekawiej.

Ad.4.
Halo? Koncentratory USB? Halo? Gildia technologii i autor nie wie, co to jest? ;o Nie mówiąc już o monitorach, klawiaturach czy innym sprzęcie, który podpinasz z tyłu PC, a dostęp masz na wyciągnięcie ręki.

Ad.5.
Tutaj to wchodzimy w prywatne sprawy autora i obecności kurzu w jego pokoju. Czy to zarzut? Chyba wobec autora.

Ad.6.
Wireless. Jedno słowo, a życie staje się prostsze. Nawet z kablami można mieć porządek, ładnie je pospinać, co poprawi również ergonomię miejsca pracy. Ale to też indywidualne preferencje: chcesz mieć syf i plątaninę kabli - nikt nie zabrania. Zarzut z zada.

Ad.7.
Kupujesz obudowę aluminiową, która waży niewiele i masz ja powyginaną, poobijaną, nie mówiąc o tym, że możesz sobie coś w środku uszkodzić. Ale jest lekka i fajna. Lepsze to, niż kupić zestaw to noszenia kompa... Osobiście mam obudowę Cheifteca, która waży 8 kg. Na spacery tego nosić nie będę. A jak zajdzie potrzeba transportu, to nie obawiam się, że ktoś o coś zahaczy i koniec. Zresztą noszenie PC? Rozumiem, że to jakiś nowy sport "Jogging z PC"? Fakt - do codziennego biegania do się nie nadaje xC


Wynik: 0/7 prawdziwych.

Grzech główny:
Cena. Zarówno podzespołów, jak i oprogramowania. Oraz, co się wiąże z kosztami, średni czas żywotności PC i konieczność ulepszania.


Offline Dawid N

Odp: 7 grzechów stacjonarnych komputerów
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 24, 2009, 08:58:36 pm »
http://www.techno.gildia.pl/publicystyka/grzeszna-laptopina

Tutaj masz o laptopach :D

Halo? Koncentratory USB? Halo? Gildia technologii i autor nie wie, co to jest? ;o Nie mówiąc już o monitorach, klawiaturach czy innym sprzęcie, który podpinasz z tyłu PC, a dostęp masz na wyciągnięcie ręki. -> Wyobraź sobie, że wie, ale szkoda mi kasy na jakieś dodatki. W nowym kompie mam z przodu i jest ok, ale w starym było inaczej. Jeśli masz dużo kasy to oczywiście można kupić kolejną zabawkę itp. Co daje nam kolejne kable itp.


Ad.1.
Zarzut na siłę. Polecam komputery leżące, biznesowe: oszczędzisz miejsca, bo będziesz go mieć pod monitorem i koniec końców zajmie miejsce zbliżone do lapciaka. -> ta tylko słabsze, a jak nie słabsze to droższe.
Ad.2.
Kolejny zarzut na siłę. Szumy? Jak się wycierają łożyska w wentylatorach, to wszystko zacznie szumieć. Wymiana wentylatorów pomoże. Ew. chłodzenie cieczą. -> Taaa a komputer ma niecały miesiąc i szumi. Każdy szumi, bo wentylatory szumią. Nawet jak łożyska są ok, bo wywalają powietrze.


Ad.3.
Autor nie słyszał o moddingu? To faktycznie szare życie xC Może jeszcze tapeta na pulpit z widokiem na cmentarz, żeby było przyjemniej? Są obudowy, które mają coś ze sztuki i elegancji, ale ich ceny zapewne sprawiają, że autor ich nie dostrzega. Zresztą wystarczy zwykła obudowa z plexi zamiast bocznej ścianki i już jest ciekawiej. ->jakbyś przeczytał uważnie, to byś zobaczył, że wspominam o ładniejszych urządzeniach. Tylko, że standardowe nie są ładne i ponownie musisz wydać pieniądze na ładną obudowę.

Ad.6.
Wireless. Jedno słowo, a życie staje się prostsze. Nawet z kablami można mieć porządek, ładnie je pospinać, co poprawi również ergonomię miejsca pracy. Ale to też indywidualne preferencje: chcesz mieć syf i plątaninę kabli - nikt nie zabrania. Zarzut z zada. -> oczywiście, ze wszystkim da radę. Tylko to wymaga zabawy. Przy przenośnych kompach tego nie ma. Piszę o standardowych sprawach, a nie o rzeczach, które można zrobić. Jeśli chcesz to napisz poradnik do moich punktów, a z przyjemnością go umieszczę. :)

PS: Nie traktuj tego materiału aż tak serio on jest napisany z przymrużeniem oka :)...
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2009, 09:17:27 pm wysłana przez Dawid N »

Offline Coeniasty

  • Redaktor GGK
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 266
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tremere
Odp: 7 grzechów stacjonarnych komputerów
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 24, 2009, 10:15:57 pm »
Jeśli chcesz to napisz poradnik do moich punktów, a z przyjemnością go umieszczę. :)

Dziękuję, postoję - już pisałem w Gildii.

Ad. OL! xD
Decydując się na kompa stacjonarnego (jak sama nazwa wskazuję nie służy do noszenia - vide zarzut o wadze), musisz się liczyć z wydatkami. Co zaznaczyłem. Za obudowę niestandardową w każdym sprzęcie musisz zapłacić dodatkowo.


Koncentratory USB masz w klawiaturach i monitorach, więc dodatkowych kabli nie przybywa. Poza tym zawsze można dokupić panel na miejsce zaślepki i masz z przodu.

Mój komp ma około miesiąca. Wentylatory oryginalne, obecny uptime to około 14d. Chodzi tak, że ćma jest głośniejsza. Jedyne głośne momenty to intensywna praca dysku (najgłośniejszy element kompa).

Jeśli chodzi o kable, to w Castoramie czy innym sklepie tego typu kupujesz takie śmieszne fajne plastikowe obręcze (nie pamiętam jak to to się nazywa xD) i wiążesz wszystkie kable. Bawisz się 20-30 min, a korzyści masz dopóki nie znudzi Ci się miejsce gdzie stoi komp.

Offline Dawid N

Odp: 7 grzechów stacjonarnych komputerów
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 25, 2009, 07:20:32 am »
Dziękuję, postoję - już pisałem w Gildii.

Ad. OL! xD
Decydując się na kompa stacjonarnego (jak sama nazwa wskazuję nie służy do noszenia - vide zarzut o wadze), musisz się liczyć z wydatkami. Co zaznaczyłem. Za obudowę niestandardową w każdym sprzęcie musisz zapłacić dodatkowo.


Tak, tylko standardowe obudowy do laptopów wyglądają lepiej niż te standardowe u stacjonarnych.

"Koncentratory USB masz w klawiaturach i monitorach, więc dodatkowych kabli nie przybywa. Poza tym zawsze można dokupić panel na miejsce zaślepki i masz z przodu."

Pisałem, że oczywiście wszystko można. Jest USB w klawiaturach - tylko też trzeba kupić specjalną klawiaturę. Jest USB w monitorach, niestety nawet najnowsze monitory BenQu i Iiyamy ich nie mają, czyli ponownie trzeba szukać i wydawać pieniądze. Kwestia gustu.

Co do kasy, to wiem, że trzeba inwestować w komputer, ale wybacz, wolę zainwestować w podzespoły niż w obudowę, monitor z USB czy coś w tym stylu. Gdyby producenci robili ładny sprzęt, to nie musiałbym zmieniać obudowy etc.


Offline eban

Odp: 7 grzechów stacjonarnych komputerów
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 25, 2009, 07:31:04 am »
A najladniejsze obudowy i te o najlepszych parametrach sa robione przez uznane firmy jak NZXT chociazby. Sa swietne, wygladaja tak ze nawet laikowi galy wylaza ale... kosztuja tyle co dobry procesor, grafa czy ram.
Wiadomo jest sprzet dla overclockerow, dla moderow, a jest sprzet chocby dla graczy ktory musi miec max wydajnosci bez podkrecania, bajerow i swiatelek. Ja osobiscie preferuje te ostatnie rozwiazanie. Staram sie wszystko utrzymac w jako takim porzadku (czyli zeby wszystko bylo czarne i pasowalo do siebie) ale nie uwazam tego za priorytet.
Kupujesz zwyklego PCta i masz olbrzymie mozliwosci rozwoju, w niemal kazdym kierunku. To tak jak z lustrzankami, kupujesz aparat za 2000zl i pozniej mozesz dokupic do niego obiektyw nawet za kilkanascie tysiecy, kwestia upodoban, checi i grubosci portfela.
Ja mimo ze jestem raczej zadowolony ze stacjonarnego kompa (nigdy w zyciu nie mialem lapa) to wciaz chetnie kupilbym sobie jakiegos taniego laptopa czy netbooka do pracy i jako platforme tylko i wylacznie do rzeczy waznych. Uwazam ze jest to chyba najlepsze polaczenie. Wordy, excele i przegladarki nigdy nie osiagna kosmicznych wymagan, a PC mozna zawsze sobie rozbudowac by dopasowac do najnowzych standardow i pograc sobie w nowe tytuly. A i wiadomo ze komp ktorego uzywa sie tylko do pracy jest stabilniejszy i wszystkie wazne dane sa na nim bezpieczniejsze niz na takim na ktorym instalujemy i wywalamy dziesiatki programow.

Offline Phantom

Odp: 7 grzechów stacjonarnych komputerów
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 25, 2009, 09:31:17 am »
Masło maślane... Może spożytkujemy czas na coś bardziej pożytecznego niż rozkminianie tego tematu;)?
z-ca koordynatora działu Techno Gildia.pl