Przeczytałem parę wypowiedz sprzed paru lat i ok, każdy ma prawo do własnego zdania, ale opinie jakoby film był nudny i nic nie oferował, bo nie jest typową naparzanką super- hero i zarzuty, że szkoda iż watchmen to nie spider-man są śmieszne
Po pierwsze produkcji super- hero ekspolatujących w nieskonczoność oklepany motyw- wielki plugawy zły vs szlachetny kryształowy heros/ grupa szlachetnych kryształówy herosów- jest wystarczajaco dużo i większość tego typu filmów to tylko pretekst do festiwalu gorszych i lepszych efektów specjalnych.
Zabawne tez jest, twierdzenie, że ekranizacje super- hero nie silą się na przekazywanie żadnych głębokich wartości, skoro przemycają zawsze w jakimś stopniu patetyzm, gloryfikację patriotyzmu, miłosći, ogólnie nawołują do tego, żeby się wszyscy na świecie kochali- szkoda tylko, że przemycaja te wszystkie treći w sposób mdły, moralizatorski, oderwany często od naprawdę brutalniejszej strony życia, w sposób po prostu oderwany od rzeczywistosci maksymalnie.
Poza tym ile można oglądać typowych i lekkich opowiastek filmowych o ratowaniu świata? Mało tego jest? Od czasu 2009 roku powstało tego jeszcze więcej i na jeszcze większą skalę.
Film w istocie jest świetny właśnie w tym, że nie jest kolejną pustą bajeczką, w której zło pokonuje dobro w iście amerykanskim stylu. Konretne argument pora powyliczać
Po pierwsze rozgrywa się z na prawdziwym historycznym tle, przez co jest znaczniej wiarygodniejszy i bardziej trafia w widza emocjonalnie - Zimna Wojna, odwołania do wojny w Wietnamie, hipisów, pierwszego lądowania na księżycu itd. Super- bohaterowie, nie są papierowi, są z krwi i kości. Nie są kryształowymi rycerzykami, którzy są gotowi ratować ludzkość w najbardziej szlachetny sposób, bez narażania kogokolwiek.
Co więcej herosi są przedstawieni w filmie naprawdę niejednoznacznienie- Rorschach brutalny socjopata, chociaż przy tym posiada własne zasady , kodeks moralny, walczy z przestępczością i jest wierny prawdzie a nie kłamstwu i ostatecznie za tą prawdę umiera.Ozymandias geniusz, który chce ocalić ludzkość, od zagłady, ale przy tym aby osiągnąć swój cel sam doprowadza do zagłady część ludzkości.
Dr Manhattan- ktoś o zdolnościach niemalże boskich, który jednak nie wykorzystuje swoich moc do ratowania ludzkości, tak aby nikt nie ucierpiał, bo ludzkość przez jego wyższą, niemalże boska perpektywę staje mu się obca, obojętna- w finale jednak postanawia wesprzeć Ozymandiasa w kłamstwie, aby na świecie zapanował pokój. Comedian to niezła łachudra, mimo tego, że jest super-herosem,strzela do cywilów, zabija bezbronną ciężarną kobietę, próbuje zgwałcić matkę Silk Spectre, chociaż na starość żałuje wszystkich swoich złych czynów.
Nocny Puchacz II i Jedwabna Zjawa II wydaja się najbardziej w porządku, jednak pod koniec również pokazują gorszą twarz, olewając poświęcenie Rorschach dla prawdy i żyją z wiedzą o wielkim zaplanowanym kłamstwie, aby na świecie panował urojony pokój.
Społeczeństwo też jest tu przedstawione nie typowo. Społeczeństwo nie jest tu metaforyczną panną w opałach, która tęskni za super- herosami, którzy ja ratowali. Wręcz społeczeństwo ma gdzieś super-herosów, nie potrzebuje ich i mimo napiętej sytuacji między ZSRR a USA nie śle sygnału na niebie dla nich. Rząd USA korzysta jeszcze jedynie, wyjątkowo z pomocy Dr Manhatana i działa on jak straszak, na ZSRR, którego USA użyje jeśli ZSRR zrobi coś głupiego... Jednak nie jest on skłonny pomagać już później realnie ludzkości, a sposób w jaki ostatecznie zdecyduje się pomóc ludzkości będąc wcześniej przekonanym do tego przez swoją dawną ukochaną , będzie tragiczny dla części ludzkości i można go śmiało okreslić nawet ludobójstwem.
Do tego film pokazuje, że ludzkości nie da tak naprawdę ocalić się całkiem pokojowo i na zasadzie przekonania ludzi do zgody i miłości wobec siebie, ludzie zostają przekonani do pokoju strachem. Co jest o 180 stopni innym konceptem na fabułę od większości pozycji super- hero gdzie z ekranu leją się opowiastki o pokoju z powodu jakiś idyllicznych mrzonek. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie ma w filmie z góry narzuconego pojmowania tego, co jest naprawdę dobre a co złe- interpretacja pozostaje wyłącznie zostawiona indywidualnym kryteriom widza, co jest ogromnym plusem bo film nie traktuje widza jako dziecko, któremu trzeba poraz kolejny wsciskać jedyną, właścwię wizję postrzegania świata.
Film jest odmitologizowaniem boskiego i szlachentego super- herosa. Moim zdaniem obok DK to najlepszy film w nurcie super-hero jaki do tej pory powstał. Film ewidentnie za mało doceniony- bo nie jest szalenie rozrywkowy, jak inne super- hero- w związku z tym jak na początku spytam, a mało takich filmów jest? Od 2009 powstała masa lekkiego rozrywkowego kina z jeszcze większa liczbą wybuchów, gagów i naiwnym patosem spod tego znaku, na czele z Avengers. Tego lekkiego kina, spod znaku super- hero już jest wystarczająco dużo, więc dobrze, że Watchmeni powstali.
Film autentycznie nietuzinkowy jak na super- hero i o ile jestem w stanie zrozumieć, że na pewno nie jest to bardzo skomplikowane arcydzieło porównując do filmów bardziej psychologicznych, to w kategorii super- hero jest to ewidentne arcydzieło.