trawa

Autor Wątek: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(  (Przeczytany 15484 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Bacchus

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 17, 2009, 07:42:14 pm »
EHHHH. Doskonale zdaje sobie sprawę, że już wczesniej 100 razy pojawił się taki wątek, ale po pierwsze nie chciało mi się go szukać, a po drugie nawet jakbym go sobie znalazł i dopisał tam swoje mądrości gdzieś na 15stronie to mało kto by się nimi zainteresował.

A teraz nie bardzo rozumiem co z tematem ma wspolnego NWN, Gothic.
To czy to są dobre, złe czy nijakie gry?
Czy bardzo się lubicie i w ogóle czy sodomia ma wpływ na poprawę cery?
Co to ma wspolnego z meritum?????

Zaaplikujcie sobie plussszzzowego czopka na koncetracje i skupcie się na konkretnach.
Na pewno powymienialiscie się już dawno temu nr gg i po raz enty roztrzasanie na "forum publicznym" tych samych rzeczy w tym samym gronie troche mija się z celem.
(mam nadzieje ze niczyja mlodzieńcza duma nie została urazona, i nie przekieruje dalszej dyskusji z NWN na to jak bardzo się mylę w swoich osadach)

Offline Lirael

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 17, 2009, 11:58:52 pm »
No to skoro zdajesz sobie sprawę że już taki wątek był ,to po co zakładasz nowy??? czujesz się niedopieszczony????;) Muszę Cię rozczarować ale nie znamy swoich numerów gg a szkoda w sumie...;)a co meriutum sprawy i NWN to jest tutaj przynajmniej jedna zależność; NIE ,umieją zrobić dobrej gry(oprócz powiedzmy dodatku "maski zdrajcy")i z tym się z Tobą w pełni zgodzę!Co do czopków to soorrrry stary nie tędy droga......przynajmniej u mnie..;)

Offline andrey

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 19, 2009, 02:23:32 pm »
Co do 'przygotowywania się' do bitwy. Wg mnie to jednak dobrze, że nie musisz przed każdą bitwą rzucać 20 czarów ochronnych, wypijać 10 eliksirów i aplikować na broni 5 specyfików. Szczerze mówiąc, była to najbardziej wkurwiająca rzecz w 'późnym' Baldurze i NWN.

To że nie możesz zajrzeć do każdego domu, wywrócić wszystkiego do góry nogami, to dla mnie żadna wada. Mało lokacji - tak, ale zwiedzanie wszystkich domów to fanaberia. Jeżeli to co możesz zobaczyć jest wystarczająco ciekawe, to na cholerę masz tracić czas na wchodzenie wszędzie, ładowanie się poziomów, itd.

Co do liniowości, zgadzam się. Przechodzisz grę raz i więcej ci się nie chce, bo nie ma po co. Możesz conajwyżej pomóc wiedźmom zamiast tamtym fanatykom, tyle wolnego wyboru. Pod tym względem lepsze były chyba wszystkie wspomniane już tutaj gry. Fable'a (nie krzyczcie na mnie :roll:) przechodziłem 3 razy, Drakensang to jednostrzałowiec.  ;-)

Co do grafiki, nie wiem co wy się czepiacie. Nie jest to Far Cry 2, ale świat jest, wg mnie, bardzo ładny (może poza krasnoludzką twierdzą) i z wieloma fajnymi momentami. Np. wyjście z piwnicy młyna w pierwszej lokacji wygląda wręcz zajebiście, jak obraz, mógłbym to wydrukować i powiesić na ścianie.  ;-)

Co do fabuły. Nie ma tu zbyt wielu zakrętów, jest dość prosta, ale jak można mówić, że dialogi są marne? Są świetne, często śmieszne, jest parę fajnych motywów (Prancelot). Być może tłumaczenie jest marne, ja grałem w angielską wersję, ze względu na wcześniejsze doświadczenia. I żeby nie było wątpliwości - mam oryginał i nie pierwszy raz tak robię, że albo od razu kupuję angielską wersję albo kupuję polską, ale angielską ściągam z neta i instaluję z moim CD-keyem.

Inny problem, który objawia się m.in. bardzo niską użytecznością kowalstwa, to niewykorzystanie możliwości systemu. Kowalstwo przydaje się sporadycznie (po zabiciu smoka). Jeżeli chodzi o złodziejstwo, to nie wiem, czy jest coś ciekawego do zwędzenia, ale pewnie też nie. Od tego, czy uda ci się użyć jednej z umiejętności od gadania, niewiele zależy. No i kto powiedział, że śmierć to jedyny sposób żeby przegrać? Dlaczego, jeżeli coś, przepraszam za wyrażenie, spieprzysz, to zawsze jest drugie wyjście dla idiotów?

- głupi tryb rozpoczęcia walki. Póki nie pokażesz się przeciwnikowi póty nie możesz nic mu zrobić.

To jest akurat nieprawda. Można rozwalać pojedyńczych przeciwników strzelając z daleka, np. podwójny strzał z łuku świetnie się do tego nadaje. I jest to jeszcze głupsze, bo może tam stać 20 przeciwników i nie widzieć nic dziwnego w tym, że co pół minuty ktoś z nich pada martwy na glebę.  :D

Ogólnie grze przydałoby się trochę więcej wolności, ale w stylu Fable'a, a nie Obliviona, również w sensie geograficznym (wolę 15 drobiazgowo wykonanych lokacji niż 200 km2 nudy). Więcej różnorodności i losowości - ilość przedmiotów, recept, sposobów ich znajdowania, więcej czarów i umiejętności bojowych. Realne zastosowanie dla talentów. I wtedy powinno być fajnie. :)

Offline Jarek138

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 21, 2009, 06:41:56 am »
Szczerze mówiąc dysputa ta jest troche bezprzedmiotowa, bo nie ma wielkiego wyboru w grach RPG.

Offline Jarek138

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 22, 2009, 06:49:54 am »
Zamykanie lokacji - niezrozumiałe - na moczarach w queście skarb gość zeznał, że do rozszyfrowania zagadki potrzebny będzie bard http://online.freeware.info.pl/marzen.html
więc uznałem, że jest to quest do rozwiązania w innych lokacjach a tutaj po zamknięciu lokacji moczar zadanie nieudane  :evil:
w związku z czym pokręciłem się trochę po Ferdok i znudziło mi się. Żegnam wszystkich bardzo ciepło  :)
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2019, 02:25:21 pm wysłana przez Jarek138 »

Offline Great Admiral Mati

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 22, 2009, 07:42:33 am »
Nie pisz posta pod postem-używaj opcji "Modyfikuj"
Tu powinno być napisane coś mądrego.Ale (co zauważyli co bardziej spostrzegawczy) - nie jest !!!
Spowodowane jest to wręcz nieskończoną głupotą właściciela profilu.Proszę więc o wyrozumiałość zarówno w stosunku do niego,jak i jego postów.

Wszystko o adminach:
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Admin
I o moderatorach:
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Moderator

Offline nalia

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 24, 2009, 11:23:20 am »
Witajcie  :D

Widzę, że tu wszyscy czekamy na prawdziwego następcę Baldur’s Gate, ale jak na razie żaden wydany tytuł nie przebił mistrza.
Ja, pewnie jak wielu z Was, kupiłam Drakensang po przeczytaniu marketingowego sloganu-klucza „duchowy następca Bardur’s Gate” (chyba tak to szło). Gram i co? Brakuje mi klimatu  :sad:, duszy  :sad:, Korgana  8), Viconii  8) i wszystkiego tego co było najlepsze w BG, po prostu BG było najlepsze. Jestem już na końcówce Drakensang i dogram go do końca, ale raczej do niego nie wrócę.

Teraz czekam na kolejny RPG, też ze smokiem w tytule i mam nadzieję, że będzie to w końcu to na co czekam.

Pozdrawiam - Nalia (też z BG)

Offline Jarek138

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 08, 2009, 08:36:51 am »
Przeszedłem kawałek fabuły i w momencie gdy w krypcie w Tallon dostałem bęcki, krew mi zalała oczy - odinstalowałem grę.
Po 2 tygodniach dojrzewania reinstall i mam zamiar wyciągnąć z niej max przyjemności a jest z czego. Mimo wszystko jest to RPG które
pozostawia dużo pola do manewru i IMHO ma b.ładną grafikę. Howgh.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2019, 02:23:38 pm wysłana przez Jarek138 »

Offline Orish

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 08, 2009, 08:05:59 pm »
Cytuj
Mimo wszystko jest to RPG które pozostawia dużo pola do manewru
Na bezrybiu i rak ryba.

Offline Jarek138

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #24 dnia: Maj 12, 2009, 08:38:19 am »
Całkiem fajny Rak http://freeware.info.pl/yogi.html  :lol:
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 16, 2019, 02:18:29 pm wysłana przez Jarek138 »

Offline Agrin

Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 16, 2011, 01:30:41 pm »
Nie rozumiem niektorych wad przypisanych tej grze. Pewnym jest ze nie jest tak dobra jak Baldurs Gate, lecz czy to oznacza ze jest to zla gra? Pokazcie mi choc 1 nowa gre przynajmniej doruwnujaca obu czesciom Baldurs'a [nie mowie o dodatku Tron Bhalla, ktory oferowal tak malo i tak naprawde calosc to bylo "ciachaj wszystkich bo juz jestes pro koksem] a zobaczys ze znalezienie takowej granicy z cudem i jezeli takowe sa to moze 2 czy 3. Fabula jest mocna strona Drakensanga - w koncu pomyslcie - zostales zaproszony przez swojego przyjaciela uzbrojony w jakies berbecie, a konczysz jako bohater Aventurii i wybraniec smoczego zadania w plonacej zbroi i legendarnej broni! I wszystko sie klei w logicznym ciagu przez wiekszosc gry z jak najmniejsza dawka przymusu! Ta czesc jest klimatyczna i trzyma do konca... No dobra, do Murlosh. Przyznaje [ze smutkiem], ze koncowka gry przypomina "idz szybciej szybciej szybciej! To jest juz koniec gry! Nie bedzie niespodzianek - olewamy misje poboczne i lecimy chociaz moglibysmy zrobic cos nowego!". A teraz powtarzac za mna - dialogi-sa-swietne i kazdy kto mowi inaczej powinien zostac spalony zywczem. I bez dyskusji! Forgrimm wciaz wali jakimis smiesznymi tekstami, gadanina i natura ludzka pozwala nam odkryc wiele anegdotek o danych postaciach [i jeszcze dostajemy za to Pd i Pp!] a wiele razy dluzsze gadanie z kims pozwala nam odkryc nowe misje. No wlasnie, misje! Chyba tylko w Gothicu sa ciekawsze, a ty twierdzis ze sa nudne? To wierutna bzdura! Mamy misje gdzie trzeba sie skradac, misje gdzie trzeba pilnowac bramy, gdzie przeszukujemy tajne skrytki i uzywamy zlodziejskich umiejetnosci na torze przeszkud gildii zlodzieji, gdzie znajdujemy pakunek jezyczkow, niech to licho, mamy nawet misje w sadzie! Moglbym o ciekawych misjach sie rozpowiadac caly dzien i sam fakt ze probowales najwieksza zalete zamienic w wade sprawia ze calosc sie sypie! A jesli juz jestesmy przy zamianie wad w zalet - od kiedy wolnosc w czymkolwiek w grze jest czyms zlym? Mowisz ze jedna postac - wojownik zastepowala najwazniejsze umiejetnosci zlodzieja. I bardzo dobrze! Jest wiecej miejsca na magow i wojow. Wiesz co byloby wada? Jakby do tego nie bylo zlodzieji bo np. ulepszesz wszystkie umiejetnosci poza zlodziejskimi i nie stac cie na umki zlodzieja, wiec bierzesz zawodowca do party i jest wszystko ladnie, pieknie. Znajdywanie przedmiotow w beczkach porazka? Wow, toz to jest logiczne. Czemu wszystkie beczki maja byc puste? A co do innych przedmiotow do rozwalania - sa inne. Sa szkatolki i skrzynki [a jak powiesz ze to bez sensu ze w skrzyniach sa przedmioty to strace do ciebie caly szacunek]. Npc,e nie sa ply... Wlasciwie to jak sie zastanowic to sa, ale tylko ci przechodzacy po miescie zwyczajni obywatele ale po 1. Ci z misja nie sa plytcy, jak sie im przyjzec to kazdy ma jakis charakter i inna postawe ma do naszego bohatera. Poza tym, przeszedlem cala gre i nigdy nie widzialem misji z zabiciem 4 lasek w piwnicy a ambitniejszych od tej bylo kilogramami brac. Po 2. Nawet ci plytcy mieszczanie [wlasciwie czemu nie mieli by byc plytcy? I tak by pewnie mowili to samo na rozne sposoby, zajmowali by duzo miejsca na dysku a nikt by ich nie czytal] nie psuja gry. Sa po prostu niezauwazanym akcentem [albo jego braku, jak kto woli] w grze. Ja ta gre oceniam na 7.5/10 - bardzo dobra gra, warta zobaczenia, nie jest jednak zadnym fenomenem na rynku i z pewnoscia nie jest tak dobra jak Baldurs Gate, ktorego 2 czesc jest moim ulubionym RPG-em. Ale tak szczeze - jaka gra jest?
 
Boli ta sciana tekstu, wiem  :roll: [/i]

 

anything