trawa

Autor Wątek: Silver Surfer  (Przeczytany 8293 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Silver Surfer
« dnia: Kwiecień 01, 2009, 10:09:54 pm »
Zastanawiałem się, czy założyć temat o komiksie Straczynskiego i Ribica, czy jednak o postaci... Wybrałem drugą opcję, ponieważ nie można wykluczyć, że coś z Silver Surferem jeszcze się w Polsce ukaże... No i wtedy temat będzie jak znalazł. :)
Mój pierwszy kontakt z Surferem to "Misja heroldów" Marza, Wymana i Lima oraz "Przypowieść" Moebiusa i Lee, wydane przez TM-Semic. Nie pamiętam jakichś szczególnych emocji związanych z tymi komiksami... Chociaż nie – zdaje się, że "Przypowieść" mnie rozczarowała... No i generalnie Silver Surfer pozostawił mnie raczej obojętnym. Potencjał drzemiący w tej postaci dostrzegłem dopiero po obejrzeniu... drugiej ekranizacji "Fantastycznej Czwórki". Po prostu spodobał mi się pomysł twórców na to, jak pokazać Silver Surfera, jak uczynić go intrygującym.
Nie spodziewałem się jednak, że aż tak spodoba mi się "Silver Surfer: Requiem". Szczerze mówiąc obawiałem się patetycznej bomby, która zmiecie na pewien czas moje zainteresowanie tytułami superbohaterskimi. Tymczasem komiks jest w miarę stonowany, ponieważ na pierwszy plan wysuwa się jego elegijny charakter. A kiedy czytałem czwarty zeszyt, przypomniało mi się, co działo się na świecie, kiedy umierał papież Jan Paweł II.
Muszę też napisać o niesamowicie dowcipnym, kontrapunktowym występie Spider-Mana. Miałem dużo zabawy przy tym fragmencie. Brawa dla Tomasza Sidorkiewicza, który co prawda zaliczył kilka wpadek, ale kwestie Pająka przetłumaczył z dużym wyczuciem.

Offline spidey

Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 02, 2009, 08:47:28 pm »
Requiem mimo wszystko trochę zbyt patetycznie napisany. Większość komiksów Straczynskiego charakteryzuje się niesamowitą lekkością pióra, tutaj mi tego zabrakło. Szczególnie trzeci rozdział czyta się topornie, chociaż nie wiem czy jest to wina tekstu czy bardziej katastrofalnie dobranej tam przez Muchę czcionki. Rysunkowo Requiem wygląda przepięknie, to jeden z najlepiej narysowanych komiksów wydanych w Polsce, samą okładką można się zachwycać godzinami. Część artystyczna w pełni rekompensuje drętwość scenariusza, ale z drugiej strony tak właśnie miało być - pompatycznie, idealistycznie i żałobnie. Nie znajdziemy tu żadnych smaczków (może poza postawą Galactusa z ostatniego rozdziału), miał to być wyłącznie hołd w stronę Norrina i na pewno sztuka się ta Straczynskiemu udała chociaż ja oczekiwałem czegoś trochę innego a całosci daję 6/10. Tak czy inaczej dla samych rysunków warto mieć ten komiks na półce.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 02, 2009, 10:29:11 pm »
Z tą drętwością to moim zdaniem przesadzasz. Patos owszem, ale ten Silver Surfera pamięci żałobny rapsod zawiera go chyba akurat tyle, ile można wytrzymać. I masz rację – znakomita strona graficzna częściowo neutralizuje tę - naturalną tutaj - podniosłość, ale nie lekceważyłbym też tego, jak Straczynski prowadzi samą opowieść.
Ja daję 8/10. :)

Offline Roy_v_beck

Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 03, 2009, 11:20:14 am »
Nie, zdecydowanie o dużo, za dużo patosu. Z rozdziału na rozdział poziom wzrasta. Gdyby pożył dłużej, to zaprowadziłby pokój w całej galaktyce i to na 5 minut przed swoją śmiercią. W ogóle jaka tam była fabuła? Oprócz użalania się nad umieraniem z niewiadomego powodu, to tak nic nie było. A jak już odleciał z ziemi to nawet wyrazistych bohaterów zabrakło. Do tego beznadziejne wydanie Muchy w ogromnej cenie (a ta katastrofalnie dobrana czcionka to mało powiedziane). Jak chcę popatrzeć na ładne rysunki to biorę artbooka Bisleya, albo Kingdom Come, które jest perfekcyjne zarówno pod względem fabularnym, jak i graficznym.
Requiem było moim największym rozczarowaniem zeszłego roku: 2,5/6.
I will make you hate me, cuz you ain't me.
http://rvb-arts.blogspot.com/

Offline Weil Deshalb

Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 03, 2009, 02:07:37 pm »
Dla mnie Surfer chyba zawsze kojarzyć się będzie z niezamierzenie śmieszną sceną z serialu animowanego:

Silver Surfer siedzi na pagórku na pewnej planecie. Wygnany przez Galactusa, rozmyśla o swym Tragicznym Losie. WTEM! Widzi, jak jeden z miejscowych stworków spada w Bezdenną Przepaść. Surfer rusza mu na ratunek ze słowami (wypowiedzianymi z maksymalną powagą i patosem): "NIE! Nie mogę pozwolić, by te niewinne istoty cierpiały tak samo, jak ja!".

Zresztą cały serial był chyba strasznie patetyczny.
Artysta Znany Niegdyś Jako I.Inni.

Curses upon you, Thomas Construction! Humanity will remember you as another Judas, if we aren’t all destroyed!

Offline spidey

Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 05, 2009, 03:58:37 pm »
Nie, zdecydowanie o dużo, za dużo patosu. Z rozdziału na rozdział poziom wzrasta. Gdyby pożył dłużej, to zaprowadziłby pokój w całej galaktyce i to na 5 minut przed swoją śmiercią. W ogóle jaka tam była fabuła? Oprócz użalania się nad umieraniem z niewiadomego powodu, to tak nic nie było.

Weź pod uwagę znaczenie słowa Requiem. I weź pod uwagę, że Silver Surfer już był strasznie patetyczną postacią. Więc autorzy musieli to jeszcze podkręcić więc ten komiks po prostu musiał tak wyglądać. Poza tym tylko dwa ostatnie rozdziały takie są. Ten z F4 i Spideyem są w miarę luźno napisane. Największe rozczarowanie roku? Chyba nie czytałeś Planetary i Authority ;). Generalnie na tak deficytową ilość komiksów Marvela na naszszym rynku na bezrybiu i rak ryba, chociaż oczywiście poziom Astonishing X-Men to nie jest. Poza tym zawsze jest allegro :)

Offline m010ch

Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 05, 2009, 04:32:14 pm »
Chyba nie czytałeś Planetary i Authority ;)

A co niby z nimi nie tak? Sugerujesz, że takie opowiastki Marvela mogą w ogóle dorównywać dziełom Ellisa?

J.K. Gordon III

  • Gość
Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 05, 2009, 04:49:48 pm »
Przykro mi, że cię zawiodłem, ale tylko taki komentarz przychodzi na myśl jak czytam o "dziełach Ellisa"

Offline m010ch

Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 05, 2009, 04:59:57 pm »
Przykro mi, że cię zawiodłem, ale tylko taki komentarz przychodzi na myśl jak czytam o "dziełach Ellisa"

No popatrz - mi takie komentarze przychodzą na myśl jak patrzę na połowę komiksów wydawanych w Polsce, a jakoś nie dzielę się nimi na forum. Pewnie dlatego, że forum z definicji jest *dyskusyjne*.

Dlatego tamta wypowiedź jak większość im podobnych - poleciała.
graves
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 05, 2009, 05:25:00 pm wysłana przez graves »

Offline spidey

Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 05, 2009, 08:51:45 pm »
A co niby z nimi nie tak? Sugerujesz, że takie opowiastki Marvela mogą w ogóle dorównywać dziełom Ellisa?

Przecież te "dzieła" nietrudno przebić a co dopiero dorównać. Planetary i Authority to jedne z najbardziej przereklamowanych komiksów w historii. A Ellis (który paradoksalnie tworzy właśnie "opowiastki" dla Domu Pomysłów) jest scenarzystą nierównym, wystarczy spojrzeć chociażby na jego ostatnie dokonania - po kapitalnym Thunderbolts #110-121 przejmuje pałeczkę w Astonishing X-Men po Whedonie i co tu dużo mówić, lekko dołuje.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 05, 2009, 09:03:20 pm wysłana przez spidey »

Offline m010ch

Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 05, 2009, 08:58:17 pm »
Może i jest scenarzystą nierównym, ale ja oceniam go tylko po tym co zostało wydane w Polsce i akurat Authority i Planetary zjadają wszelkie Marvele (no może z 5 wyjątków się znajdzie) wydane do tej pory w naszym pięknym kraju. Oczywiście IMHO.

Zresztą to temat o SS, więc nie ma co robić offtopa - ja tylko odniosłem się do Twojego komentarza, bo w mojej ocenie był zwyczajnie krzywdzący dla tych serii.

Offline Roy_v_beck

Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 05, 2009, 10:28:41 pm »
Właśnie akurat Authority, tom 4, co prawda napisany już przez Millara, a nie przez Ellisa, będący jednak najlepszym z dotychczas wydanych w Polsce, jest niesamowicie realistyczny, satyryczny, odnoszący się do reszty komiksów, naśmiewający się z superbohaterów (bo biedny Silver Surfer pewnie był prawiczkiem przez całe życie) i po prostu kopie tyłek takim pompatycznym komiksom superbohaterskim jak Requiem. Ja rozumiem, kwestia śmierci, no to musi być poważnie, ale sama postać zasuwa na zajefajnej desce surferskiej przez całą galaktykę, czy to nie odlot? To chyba wcale nie jest takie wzniosłe. Ja osobiście czekałem na moment w ostatnim rozdziale gdy powiedzą "A jego odchody były starannie zbierane przez najpiękniejsze kapłanki na planecie do niezwykle cennych waz, gdyż wielki herold nie był sam w stanie się wypróżniać. Jednakże z jego kału tworzono wszechuzdrawiającą maść leczącą, która przy pierwszym zetknięciu ze skorą powodowała wyleczenie ran i pokój na duszy i umyśle."
Pewien jestem po prostu, że tak było.
Planetary i Authority fajne jest, Ellis przynajmniej nie próbuje zaprowadzić pokoju w całej galaktyce i pozwala sobie na pewną dozę humoru w swojej twórczości. Nie mówiąc o tym, że ma dystans do samego siebie.
I will make you hate me, cuz you ain't me.
http://rvb-arts.blogspot.com/

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 07, 2009, 07:36:50 pm »
Ja rozumiem, kwestia śmierci, no to musi być poważnie, ale sama postać zasuwa na zajefajnej desce surferskiej przez całą galaktykę, czy to nie odlot? To chyba wcale nie jest takie wzniosłe. Ja osobiście czekałem na moment w ostatnim rozdziale gdy powiedzą "A jego odchody były starannie zbierane przez najpiękniejsze kapłanki na planecie do niezwykle cennych waz, gdyż wielki herold nie był sam w stanie się wypróżniać. Jednakże z jego kału tworzono wszechuzdrawiającą maść leczącą, która przy pierwszym zetknięciu ze skorą powodowała wyleczenie ran i pokój na duszy i umyśle."
Pewien jestem po prostu, że tak było.
Ech, jakoś tak bez sensu to piszesz... :-? Niesmaczne to i naciągane. Przecież każdy wie, jaką postacią jest Srebrny Surfer. Praktycznie trudno zaskoczyć tutaj czymś czytelnika. Natomiast Straczynskiemu w jakimś tam stopniu udało się pokazać dramat umierania, oczywiście na miarę marvelowskiego uniwersum...
A Silver Surfer... Cóż, gdyby był katolikiem, to zostałby świętym...

Offline Antari

Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 18, 2015, 12:28:17 pm »
Pytanie do znawców/fanów Silver Surfera (a są tu tacy?).

Zależy mi na zakupie vol.3 w jakimś rozsądnym wydaniu zbiorczym. Najbardziej zależałoby mi na ujęciu zeszytów w których rysownikiem był Ron Lim, bo cenię sobie jego wkład w postać SS. Z tego co wyczytałem maczał palce w zeszytach od #15-92.

Trochę grzebię już temacie od jakiegoś czasu. Mam Essential Silver Surfer, Vol. 2 (Marvel Essentials), który obejmuje #1-18 z vol.3, Silver Surfer (1982) #1, Marvel Fanfare #51 oraz Annual #1 za który też był odpowiedzialny m.in. Lim. Niestety szybko okazało się, ze jakość tego wydania nie odpowiada moim standardom (rysunki tracą wiele bez kolorów, a i papier jest słabej jakości). Niemniej było to jedyne wydanie zbiorcze vol.3, które dotychczas obejmowało większy fragment tej opowieści.

Oprócz tego mam jeszcze Silver Surfer Rebirth of Thanos, który zawiera w sobie zeszyty #34-38, z vol.3 oraz Thanos Quest #1-2 i Logan's Run #6. Mniejszy fragment runu ale w kolorze na papierze w dobrej jakości, co już jest do zaakceptowania. Dalej, posiadam też Mega Marvela (2/1994) Silver Surfer: Misja heroldów, który obejmuje zeszyty vol.3 #70-75. Papier w średniej jakości ale przynajmniej w kolorze i w wydaniu zbiorczym.

Jak widać brakuje sporej części vol.3, najbardziej zależałoby mi na załataniu dziury od #50-70 + Annuale, bo od końca Heralds Ordeal było już tylko gorzej i w sumie aż tak mi nie zależy.

Niedawno znalazłem też informacje, że w listopadzie ma wyjść Silver Surfer Epic Collection Fredoom, który będzie się mniej więcej pokrywał z treścią Essentiala Silver Surfer, Vol. 2, czyli zawiera #1-14 z vol.3, Silver Surfer (1982) #1, Marvel Fanfare #51. Łatwo dostrzec, że pominęli #15-18 z Essentiala oraz Annuala #1. Zamiast tego wrzucili Super-Villain Classics i materiał z Epic Illustrated #1. Ogromną zaletą jest oczywiście to, że zawartość jest w pełnym kolorze na fajnej jakości papierze. Jednakże przez pominięcie części historii z Essentiala nie mogę z czystym sumieniem sprzedać tegoż i zrobić klasycznej podmiany.

http://multiversum.pl/p/1039/66616/silver-surfer-epic-collection-freedom-sc--marvel-comics-tomy-sc-tpb-i-gn-oraz-hc.html

Pytanie, czy może coś przeoczyłem i jest jeszcze jakieś inne wydanie vol.3, które powinienem kupić? Ktoś wie czy są jakieś plany na wydanie z Epic Collection kontynuacji vol.3? Może właśnie podzielili to w ten sposób bo trochę dziwne, że Fredoom kończy się akurat na zeszycie z numerkiem #14.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 18, 2015, 12:41:46 pm wysłana przez Antari »

Offline Gr8responsibility

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 058
  • Total likes: 1
  • I'm surrounded by the biggest idiots in the galaxy
Odp: Silver Surfer
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 18, 2015, 01:09:23 pm »
W Infinity Gauntlet Omnibus masz  SS #34-38, 40 i 44-60.