wg mnie Wąż Wodny to najlepszy komiks Sandovala jaki do tej pory u nas się ukazał.
To ja wolę Wybryki, bo na początku są mocno muminkowo-łaumowe. Inna sprawa, że później zaczyna się porno gore i jest mniej fajnie. Niestety przegapiłem Doomboya, a teraz trzeba za niego dać około okładkowej. Wydaje mi się też, że Wąż mógł być kolorowany na kompie, jakieś te kolory za mocne i miejscami zbyt czyste. W Wybrykach są 100% akwarelki. Lubię jak coś jest niedoskonałe i widać ludzką rękę (tak jak np. w Romowe, które dziś czytałem, lub właśnie w Wybrykach). Doomboy też wygląda na co najmniej poprawiany na komputerze.