Sprawa dziwna, ale może ktoś coś wie. Kiedyś, nie pamiętam już w jakiej pozycji to przeczytałem, znalazłem historię zaginionej kompanii brytyjskiej (ANZAC?) piechoty. Historia dotyczyła chyba bitwy pod Gallipoli, aczkolwiek głowy sobie uciąć nie dam. W każdym bądź razie, Brytyjczycy usiłowali wykorzystać nad ranem nienaturalnie gęstą mgłę/dymy do przełamanie pozycji tureckich (?). Oddział w zwartym szyku wszedł w mgłę... i tyle go widziano. Nigdy nie znaleziono ciał tych żołnierzy, wszyscy rzekomo figurują jako zaginieni w akcji, tureckie (?) dokumenty nic nie mówią o losie tego pododdziału.
I teraz właściwa prośba - czy ktoś pamięta może, w jakiej książce znajdowała się ta historia/ gdzie można znaleźć coś więcej na ten temat/ czy to tylko ubarwiona żołnierska historyjka? Google nic przydatnego nie wypluło, tak więc jestem w kropce.