Do czego prowadzą takie praktyki dobitnie pokazał Garf, w którymś z poprzednich wątków WKKM przy omawianie "tłumaczeń" kolekcji figurek Marvela.
To było akurat w
wątku o WKKDC.
Ale nie byłem przeciwko temu tłumaczeniu z tego powodu, że to przekład tylko jednego/paru kadrów, tylko dlatego, że to po prostu koszmarnie złe tłumaczenie jest. I w tym wypadku błędy raczej nie były spowodowane nieznajomością kontekstu.
Widywałem w różnych publikacjach pojedyncze kadry zarówno pozostawione w oryginalnej wersji (np. w "Kaczogrodach"), jak i przełożone (w książkach Jerzego Szyłaka o komiksie). Wszystko zależy od charakteru książki, kontekstu, w jakim występuje kadr i wielu innych czynników. Ja bym nie powiedział, że zawsze trzeba pojedyncze kadry tłumaczyć albo nigdy przekładać ich nie wolno. Poza tym nie znam sprawy, nie czytałem "Yansa" i w związku z tym nie chcę się wypowiadać na ten temat... zaraz, już się wypowiedziałem. Kurka wodna.