Co do kwestii niemieckiej...
Z tą wersją Wikipedii może być coś na rzeczy, ale zaryzykowałbym wcale niezbyt karkołomne stwierdzenie, że te obawy o zły odbiór imienia Hans w latach 80. to była bardziej kwestia tego, że to Parowski czy Rosiński mieli z tym większy kłopot niż osoby, które miały być odbiorcami tego pierwszego polskiego wydania. To za Gomułki, jeszcze do końcówki lat 60. wciąż trwało utrzymywanie silnych antyniemieckich haseł propagandowych. Apogeum było w okolicach rocznicy 1000 lat państwa polskiego (wersja a'la PZPR), czyli 1000 lecia chrztu Polski (wersja a'la kościół katolicki). Obaj panowie - Rosiński, Parowski - wtedy byli w latach około studenckich, więc szczególnie "narażeni" na ataki propagandy. I to im już ponad dekadę później mogło się wydawać, że odbiór Hansa będzie "skażony" przez to imię.
A tymczasem... (jak słusznie zauważono już wcześniej na tym forum) nad pozytywnym Hansem, też od końca lat 60. (co jest rechotem historii), pracował już dzielnie Stasio Mikulski, a przez całe lata 70. wujek Gierek bardziej zajmował się korzystaniem z dobroci kapitalistycznej waluty (na kredyt of course), więc nie chciał już tak kąsać złych (w odróznieniu od tych dobrych z DDR) Niemców. No i wyrosło pokolenie, które na początku lat 80. już miało inne podejście do II WŚ. Ale ziarno zasiane wcześniej wydało swoje owoce.
To taka drobna hipoteza.
A swoją drogą to Yans wyszedł tak bardziej kosmicznie
- przecież jako Jan (tak pojawił się w Swiecie Młodych w 1984) to nie brzmiał chyba aż tak dobrze.
W Fantastyce to w którym był roku? (Nie pamiętam, a do piwnicy teraz łazić nie będę...)