trawa

Autor Wątek: "Hard Boiled"  (Przeczytany 6644 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Hard Boiled"
« dnia: Grudzień 20, 2008, 09:54:33 pm »
Ten komiks fascynuje, ale nie zachwyca. Jest w nim jakieś pęknięcie, jakiś nadmiar komiksowości, wynikający chyba z braku równowagi między jego krytycznym zamysłem a narzędziem, które miało ten zamysł wyartykułować. Poniekąd graficzne rozbuchanie Darrowa jest jak najbardziej na miejscu, ale przekroczona zostaje pewna granica, za którą nie istota dzieła zawarta w scenariuszu się liczy, ale właśnie czysta metakomiksowość... Komiks zjada własny ogon, chociaż imponujący jak u pawia.

I taka luźna myśl: ciekawe, czy "Transmetropolitan" wyglądałoby tak, jak wygląda, gdyby nie "Hard Boiled"?

Zauważyłem dwa nawiązania do "Simpsonów". Kto da więcej?

Offline kumi kadze

Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 21, 2008, 11:05:05 pm »
Duzo juz zostalo powiedziane o Hard Boiled w temacie o nowosciach egmontu, bodajze.
Z mojej strony moge powiedziec, ze jest to komiks o tyle dla mnie wyjatkowy, ze przeczytalem go z zainteresowaniem i dobrze wspominam, mimo slabiutkiej, wtornej fabuly.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 22, 2008, 12:01:36 am »
Na pewno mogę zgodzić się z tym, że "Hard Boiled" jest dziełem wyjątkowym i interesującym, ale szczerze mówiąc nie rozumiem tych zarzutów dotyczących "słabiutkiej, wtórnej fabuły". Nawiązując do tego, co napisałem w pierwszym poście - fabuła została po prostu zjedzona... Przytłoczona, zmarginalizowana, nabita w komiks... :)

Offline gość

Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 22, 2008, 05:56:34 pm »
Cóż ja widzę to tak, scenariusz pisany na kolanie, na odwal się „bo mam fajne nazwisko to i tak kupią” i rysownik, który stara się go uratować, czytaj dobrze wykonać swoją pracę. Scenarzysta 2-, a właściwie 1+, rysownik 6.
Gdyby na świecie żyły tylko modelki, umarłbym jako nieszczęśliwy impotent.

Offline bąbielek

Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 22, 2008, 06:04:04 pm »
W jakiej skali?

Klick me up, klick me down.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 22, 2008, 10:02:06 pm »
Cóż ja widzę to tak, scenariusz pisany na kolanie, na odwal się „bo mam fajne nazwisko to i tak kupią” i rysownik, który stara się go uratować, czytaj dobrze wykonać swoją pracę. Scenarzysta 2-, a właściwie 1+, rysownik 6.
A ja powiem tak: wielu scenarzystom nie piszącym na kolanie życzę, aby tworzyli takie scenariusze jak "Hard Boiled".

N.N.

  • Gość
Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 23, 2008, 10:13:08 pm »
Duzo juz zostalo powiedziane o Hard Boiled w temacie o nowosciach egmontu, bodajze.
Z mojej strony moge powiedziec, ze jest to komiks o tyle dla mnie wyjatkowy, ze przeczytalem go z zainteresowaniem i dobrze wspominam, mimo slabiutkiej, wtornej fabuly.
Wtórnej wobec czego?

Offline Verminard

  • Starszy Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 357
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Liczenie stron biedakioskowych wydań to choroba
    • Motyw Drogi
Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 24, 2008, 04:27:30 am »
Wobec "Łowcy Androidów"?
"Może, gdyby tam były kolory i czytało się to w normalny sposób, to bym zmienił zdanie, tak mangi do komiksów nie zaliczam. . .
Że ja ignorantem? Może w sumie tak, ale wolę to nazywać "ściśle sprecyzowane poglądy na świat"
- Roy_v_beck

Offline gość

Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 24, 2008, 11:41:18 am »
W skali szkolnej 1-6 Bąbielku.

A ja się z Tobą Dariusz nie zgodzę. To jest dobry wstępny szkic scenariusza, pomysł, który powinien być, moim zdaniem, rozwinięty bo możliwości jest mnóstwo. A tak jest komiksowy teledysk, gdzie obraz miażdży treść, ale na szczęście dla mnie, obraz wart pieniędzy jakie dałem za ten komiks.
Nie wiem jaka jest zasada wśród rodzimych pisarzy scenariuszy, ale u tych co znam, często historia bywa naginana do możliwości realizacyjnych (czytaj terminy, bo to mam na myśli) rysowników. To często spłyca historie, które opowiadają kub chcą opowiedzieć. Tak myślę.
Gdyby na świecie żyły tylko modelki, umarłbym jako nieszczęśliwy impotent.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 24, 2008, 07:48:02 pm »
A tak jest komiksowy teledysk, gdzie obraz miażdży treść
No właśnie - "obraz miażdży treść"... Uważam, że ten ciąg graficznych kulminacji, to podtrzymywanie odbiorcy ponad miarę w stanie wizualnego podniecenia niweczy rytm, jaki nadał opowieści Miller. Stąd na przykład nie dotyka nas
Spoiler: pokaż
samobójstwo Barbary...

N.N.

  • Gość
Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 24, 2008, 09:06:00 pm »
Nieśmiało zapytam, czy czytaliście moją recenzję

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 24, 2008, 11:31:44 pm »
Cytat: Z recenzji Jerzego Szyłaka
Pod względem fabularnym najwyrazistsza i najbogatsza w zdarzenia (zmiany stanów rzeczy) jest historia obdarzonego żeńskimi cechami płciowymi robota o imieniu Barbara. Jest to jedna z nielicznych w komiksie postaci, które wiedzą, co się dzieje, a w dodatku jest to postać, która poniekąd kieruje zdarzeniami i głęboko je przeżywa. Można ją wręcz uznać za główną bohaterkę komiksu, ukrytą w cieniu popisującej się marionetki, jaką jest Nixon.
Nixon symbolizuje całkowitą uległość wobec konsumeryzmu, częściowo spowodowaną praniem mózgu, częściowo zaś słabą wolą i wygodnictwem. Barbara oczywiście znajduje się na przeciwległym biegunie, ale mimo wiedzy, pewnych możliwości działania oraz bezwzględności nie jest w stanie nic zmienić. Bo potrzebę wolności, czasami wbrew wszystkim i wszystkiemu, ma się w sobie bądź nie...

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 25, 2008, 05:06:14 pm »
Nieśmiało zapytam, czy czytaliście moją recenzję

Ja nie odbieram "Breve New World" Huxleya jako antyutopii, jak dla mnie to jest ksiazka o nas, ludziach epoki postmodernizmu, nawet jeszcze zbyt lagodnie traktujaca temat... Chyba, ze co innego miales na mysli.

Ale to juz bardziej na temat samej recenzji niz komiksu, ktorego tylko dla rysunkow pewnie jednak nie kupie.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Viritim

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 539
  • Total likes: 0
  • My only friend. The End
Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 25, 2008, 05:20:20 pm »
Cóż ja widzę to tak, scenariusz pisany na kolanie, na odwal się „bo mam fajne nazwisko to i tak kupią” i rysownik, który stara się go uratować, czytaj dobrze wykonać swoją pracę. Scenarzysta 2-, a właściwie 1+, rysownik 6.

Myślę kolego, że zdrowo pojechałeś.

Zastanawia mnie, skąd u wielu ludzi pojęcie "scenariusz komiksowy" kojarzy się po prostu z najprymitywniej pojętą historyjką, którą potem ktoś ilustruje.
Dla mnie Hard Boiled jest komiksem przełomowym przede wszystkim ze względu na scenariusz.
Miller z Darrowem zrobili coś, co kiedys Antonioni zrobił w ostatnim ujęciu "Zawodu: reporter".
Tu większość historii odbywa się w pojedynczych kadrach, z których każdy zawiera całą opowieść. I jestem pewien że te opowieści zostały przez Millera dokładnie opisane.

Weźmy na przykład planszę/kadr na stronie 11-ej.
Ta scena mogłaby być opisana na pięciu planszach z mnóstwem kadrów.
Ring pełen seksualnych zapaśników, których wyczyny najprawdopodobniej transmitowane sa przez telwizję. Świadczy o tym reżyserka umieszczona nad promenadą z sex-shopami. Niektórzy widzowie po prostu kibicują, inni filmują, jeszcze inni nasladuja harcowników z ringu.
Kilka metrów dalej, średnio zainteresowana zapasami grupa przechodniów, tu i ówdzie ochroniarze. Na popękanych ścianach pordzewiała hydraulika, jakieś zwieszające się luzem przewody elektryczne.
Trudno o bardziej wyrazisty opis degeneracji i upadku. Zapuszczone budynki i zdemoralizowani ludzie. To opowieść o upadku cywilizacji.
Nikt jeszcze nie wie, że wielu z nich za chwilę zginie. Zginą jak szczury i nikogo to nie obejdzie. Nad ich głowami wisi już żółty bolid, który przebił się przez scianę.

Miller na pewno nie pisał tego na kolanie.

I know your deepest, secret fear...
J.M.

N.N.

  • Gość
Odp: "Hard Boiled"
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 26, 2008, 08:11:37 pm »
Ja nie odbieram "Breve New World" Huxleya jako antyutopii, jak dla mnie to jest ksiazka o nas, ludziach epoki postmodernizmu, nawet jeszcze zbyt lagodnie traktujaca temat... Chyba, ze co innego miales na mysli.

Miałem na myśli tylko tyle, że książka Huxleya jest powszechnie uważana za sztandarową powieść antyutopijną XX wieku - obok "Roku 1984" Orwella i powyżej każdego innego tytułu. Przykro mi, ale nawet przez myśl mi nie przyszło, że powinienem był domyślić się, że myślisz o tej powieści coś innego.