1. Mury Samaris - bo pierwszy raz od lat miałem ochotę polizać komiks
. Ciekawe, kto zmierzy się z próbą recenzji tego albumu.
2. Towarzysze zmierzchu - za opowieść, czyli coś, czego we współczesnych komiksach coraz jakby mniej...
3. Hard Boiled - za to, że nad albumem, który mozna było pochłonąc w 15 minut spędziłem trzy godziny studiując wyczyny Darrowa.
4. Baśnie z 1001 nocy - za przewrotność i mieszaninę humoru z horrorem, choć nie do końca przekonałem się jeszcze do tej serii
5. Żywe trupy - pierwszy raz na mojej liście, bo coś się wreszcie dzieje
From Hell już czytałem. Nie lubię go.