Brytyjskie archiwa narodowe ujawniły dokumenty, świadczące niezbicie o kontaktach mieszkańców Wysp z kosmitami. Są relacje o lądowaniach, zestrzeleniach, rozmowach i porwaniach. Jest nawet list od kosmitki z Syriusza.
Ujawnione jak na razie dokumenty mają postać 19 sążnistych plików pdf, które można sobie ściągnąć. Dotyczą wydarzeń z lat 1986-1992. Trochę, prawda, przykładów. Dobranych, prawda, złośliwie.
W roku 1988 kobieta z środkowej części Anglii zgłasza Siłom Powietrznym, że wylądował przed nią statek w kształcie kopuły, która miała okno i siedziało w nim dwóch, a jeden stał. Wszyscy mieli białe skafandry - jak na filmach.
W roku 1987 pewna osoba pisze do Ministerstwa Obrony, że od roku 1982 regularnie odwiedzają ją kosmici, z którymi jest na zażyłej stopie.
W tym samym roku do archiwum trafia gazetowa recenzja nowej książki Timothy Gooda - "Ściśle ściśle tajne". W roku 1998 Good, znakomity skrzypek nawrócony na ufologię, opublikuje książkę jeszcze bardziej sensacyjną: "Alien Base". Dowodzi w niej (uwaga uwaga), że w roku 1943 pewien francuski jeniec wojenny zaobserwował w Babich Dołach pod Gdynią katastrofę UFO, a nawet rozmawiał z kosmitką - która okazała się wspaniałą, nordycką blondyną w obcisłych ciuchach.
1984-86. Zażarta korespondencja Ministerstwa Obrony z różnymi czynnikami, w tym członkami parlamentu, na temat słynnego incydentu w lesie Rendlesham w grudniu 1980. (Żołnierze z pobliskiej bazy lotniczej widzieli światła i dziwne obiekty.) Ministerstwo uporczywie zwalcza tezę, że nie chodziło tam o UFO, tylko o awaryjne lądowanie amerykańskiego samolotu wojskowego z programu stealth.
1987. Jedna z najbardziej spektakularnych obserwcji UFO, 9 grudnia, okazuje się nocnymi ćwiczeniami z tankowania w locie z udziałem samolotów F-111 oraz KC-135. Świadkowie widzieli statek kosmiczny wielkości boiska piłkarskiego, zaś jeden z nich narysował to tak:
1989. Pokaz laserów podczas koncertu Tiny Turner na Wembley wywołuje histerię w Londynie i lawinę telefonów do wojska i Ministerstwa Obrony.
1990. Urzędnicy Ministerstwa Obrony obserwują UFO nad własnym budynkiem. Potem wyjaśnia się, że to własny śmigłowiec rozpoznawczy.
1992. Pewien pan z Brighton zgłasza wojsku, że nad jego domem krążyło UFO z oknem, w którym widział członków załogi. Kombinezony mieli tym razem w kolorze beżowym. (Może białe były w praniu, a może były to właśnie te białe, ale po czterech latach się pobrudziły.) Świadek twierdzi, że gdy kosmici go zauważyli, zgasili światło w kabinie.
1993. Pewna pani informuje, że jest kosmitką z Syriusza, zestrzeloną podczas wojny, od czasu której ukrywa się w ludzkiej postaci. Postanowiła porzucić swe incognito, gdyż zależy jej na pochówku dwóch kolegów, których zostawiła w rozbitym latającym spodku. Może wskazać, gdzie.
I tak dalej - na setkach stron pieczołowicie zeskanowanych dokumentów. Są też rysunki. Podobno - z natury. Bardzo, prawda, działające na wyobraźnię. Słowem, idealna lektura na długie, jesienne wieczory.
Jeśli tylko ktoś ma do tego cierpliwość. My wprawdzie informowaliśmy swego czasu, jak to w Brazylii UFO spadło, a w Wietnamie nawet eksplodowało. Ale jeśli E.T. znów będzie wydzwaniał, prosimy powiedzieć że nas nie ma.
Za: Pardon.pl