Aaa że utwór muzyczny Było coś, Mansona chyba...
No ja cie... a jak pisali w gazetach, ze mlodziez mysli ze Shadowplay to kawalek The Killers to nie wierzylem.
Co do malarstwa XIX w. - przyznaje, ze jestem wielkim milosnikiem klasycznego stylu, ale mam tez wiele podziwu dla tworczosci Dalego i Picassa, wlasnie dlatego, ze obaj mogliby malowac realyistycznie gdyby tylko chcieli. Dzieki temu ich tworczosc nie byla ucieczka od realizmu, a poszerzaniem granic estetyki.
W komiksie jednak mamy do czynienie z odmiennymi zjawiskami - zasadniczo jest kreska realistyczna, karykaturalna i pseudoartystyczne bazgroly. Z tych trzech nurtow, rysunek realistyczny wydaje mi sie najwyzsza szkola jazdy, kreske karykaturalna mozna opanowac w niedlugim czasie, a bazgroly wlasciwie od reki mozna zaczac produkowac. Styl realistyczny wymaga studiow nad anatomia, potrafic uchwycic obiekty w ruchu. Artysta realistyczny musi zadac sobie wiecej trudu, by nadac swemu dzielu charakter indywidualny, by jego prace byly rozpoznawane na pierwszy rzut oka. Dodatkowo znacznie trudniej jest uzyskac efekt, ktory spodoba sie widzowi na pierwszy rzut oka, a w przypadku komiksu to wazne, by po przekartkowaniu zachecic potencjalnego czytelnika do zakupu.