Autor Wątek: Ralf König  (Przeczytany 4480 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Ralf König
« dnia: Wrzesień 17, 2008, 03:56:05 pm »
"Konrad i Paul: Big Dick" – po przeczytaniu tego komiksu aż mnie korci, żeby powymądrzać się na temat homoseksualistów, ale jako zatwardziały heteryk palnąłbym tu zapewne jakąś niepoprawną politycznie gafę, więc wypowiem się jedynie jako zatwardziały miłośnik komiksów.
Album urzekł mnie. Myślę, że przede wszystkim spowodowała to szczególna vis comica. Ta bardzo sprawna kreska Königa, znakomicie brzmiące dialogi (brawo dla tłumacza), pomysłowe gagi, ale również niesamowita szczerość intencji autora tworzą coś, co mam ochotę nazwać arcykomedią. To, że dotyczy ona egzotycznej dla mnie orientacji seksualnej, też nie jest bez znaczenia.

No i koniecznie muszę jeszcze napisać, że komiks jest w pytę. :)

N.N.

  • Gość
Odp: Ralf König
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 18, 2008, 12:10:31 am »
Ponad dwa lata temu napisałem an tym forum, że Konig jest bardzo pracowitym i niezwykle dowcipnym rysownikiem. Co prawda specjalizuje się w komiksach o gejach, ale jego spojrzenie na świat heteroseksualnych potrafi rozbawić do lez. Polecam
http://www.ralf-koenig.de/

Dodam też, że w tematach ogólnych jest temat o wydawnictwie, ktore ten komiks wydało.
I że w stu procentach zgadzam się z Dariuszem Hallmannem

Offline beacon

Odp: Ralf König
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 18, 2008, 12:28:30 am »
Ja nawet nie doczytałem Konrada i Paula, w takim stopniu mi ten komiks nie podszedł. W ogóle nie trafiają do mnie komiksy z humorystycznymi szorciakami (moje pokręcone poczucie humoru pozwala mi się śmiać tylko z żartów sytuacyjnych i opowiadanych na żywo, papier je dla mnie unicestwia).
Tak czy siak, komiks jest fajny na poziomie "meta", jako takie lustro. Pokazuje jak dalekie od prawdy ja, heteryk, mam spojrzenie na geja.
Ale na poziomie bezpośrednim żarty są kiepskie. Jakoś spuszczanie się komuś do gardła podczas snu mnie nie bawi. Chyba że na poziomie "meta", o którym wcześniej.

N.N.

  • Gość
Odp: Ralf König
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 18, 2008, 09:13:27 am »
"Konrad i Paul" jest opowieścią o parze, którą tworzą ludzie o zupełnie różnych upodobaniach, o innym poziomie wykształcenia i diametralnie odmiennych gustach. Mimo przeciwieństw - para wydaje się być szczęśliwa. W tych drobnych opowiastkach rysownik potrafi uchwycić rozmaite niuanse psychologiczne, wydobyć komizm z pozornie niekomicznych (a nawet banalnych) sytuacji i pokazuje, że jest czujnym obserwatorem życia.
Cytuj
Jakoś spuszczanie się komuś do gardła podczas snu mnie nie bawi.
Chciałem zwrócić uwagę, że Konig nie próbuje nas przekonać, że ta sytuacja jest śmieszna. To nie jest żart, który opowiada Autor,żeby nim rozbawić czytelników, ale "dowcip", który jeden z bohaterów robi drugiemu. Poziom tego dowcipu pozwala czytelnikom lepiej zrozumieć, jakim człowiekiem jest bohater opowiastki. Żeby lepiej to zrozumieć, spróbuj sobie wyobrazić Petera Parkera, który robi taki dowcip Mary Jane (znając poziom jego dowcipów jestem skłonny podejrzewać, że byłby do tego zdolny).

Największym atutem Koniga jest to, że on się z gejów nabija i to nabija bezlitośnie. Ale nabijając się z tego, jacy geje są naprawdę, nabija się - i to nieskończenie bardziej szyderczo - z takich ludzi jak Roman Giertych, który wszędzie wietrzył homoseksualny spisek mający osłabić siły witalne Polaków i zniszczyć naszą narodową tożsamość.

Offline beacon

Odp: Ralf König
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 19, 2008, 12:48:48 am »
Cytuj
Największym atutem Koniga jest to, że on się z gejów nabija i to nabija bezlitośnie. Ale nabijając się z tego, jacy geje są naprawdę, nabija się - i to nieskończenie bardziej szyderczo - z takich ludzi jak Roman Giertych, który wszędzie wietrzył homoseksualny spisek mający osłabić siły witalne Polaków i zniszczyć naszą narodową tożsamość.
Wg mnie śmieje się nie z giertychów, tylko z ludzi tolerancyjnych, którzy podchodzą do gejowskiej miłości raczej nabożnie. Bo giertychy wiedzą, że geje się spuszczają sobie do gardeł* (i robią jeszcze gorsze rzeczy), a dla "politycznie poprawnego" to szok.

* - traktuj to jako symbol rubasznego życia bohaterów sensu largo.

N.N.

  • Gość
Odp: Ralf König
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 19, 2008, 01:54:30 am »
Wg mnie śmieje się nie z giertychów, tylko z ludzi tolerancyjnych, którzy podchodzą do gejowskiej miłości raczej nabożnie.

Niewątpliwie masz rację, że z nich też się śmieje, bo śmieje się ze wszystkich, włącznie z sobą samym. Bo on kpi ze stereotypowego myślenia i jego konsekwencji. Jeśli zaś geje ulegają stereotypom, to kpi także z nich (scenka z facetami w skórach uczestniczącymi w kursie robienia na drutach to przepyszny dowcip, a scena rozmowy z kwiatkiem to żart jeszcze pyszniejszy)

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Ralf König
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 19, 2008, 09:12:06 pm »
Ponad dwa lata temu napisałem an tym forum, że Konig jest bardzo pracowitym i niezwykle dowcipnym rysownikiem.

Byłbym wdzięczny za przypomnienie, w którym to było temacie.

N.N.

  • Gość
Odp: Ralf König
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 19, 2008, 10:47:07 pm »
Byłbym wdzięczny za przypomnienie, w którym to było temacie.
O ile mnie pamięć nie myli, był to "Cichy kącik KRL-a". Rozmowa akurat zboczyła w stronę filmu "Kondom des Grauens", nakręconego na podstawie komiksu Koniga.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Ralf König
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 04, 2009, 06:42:24 pm »
"Mężczyzna – przedmiot pożądania" – świetnie oddane gejowsko-heteryckie pomieszanie z erotyczno-uczuciowym poplątaniem. König prostą, karykaturalną kreską i wybornymi dialogami nakreśla rodzajowy obraz, szczerze, bez zahamowań, z przynoszącym ulgę dystansem...
A uśmiałem się niemożebnie! :D

To kiedy "Pretty Baby"?