Pssst!
Jason
Taurus Media
Polski rynek komiksowy przeżywa od paru lat drugi renesans. Po upadku wydawnictwa Tm-Semic mało kto wierzył w odrodzenie tej formy sztuki w kraju nad Wisłą. Jednak wraz z nadejściem nowego tysiąclecia sprawy zaczęły przybierać pozytywny obrót, do czego bez wątpienia przyczyniły się masowe ekranizacje przez zachodnich filmowców, a także sentyment do komiksu ludzi którzy wychowali się na ‘Tm-Semicowcach’, ale już nie wystarczała im superbohaterska papka* którą w większości przypadków byli karmieni w latach 90. ubiegłego wieku. Naprzeciw ich potrzebom wyszły takie wydawnictwa serwujące literaturę komiksową jak Egmont, Post, Kultura Gniewu, Taurus Media i inne. Przez ostatnich kilka lat próbowali oni wychować sobie czytelnika sięgając już nie tylko po mainstream, ale także pozycje niezależne, undergrandowe, ambitniejsze projekty zarówno ze Stanów Zjednoczonych, jak i z Azji i Europy.
Europejski komiks jest w Polsce głównie reprezentowany przez pozycje franko-belgijskie i włoskie. Nie można jednak zapomnieć, że nie tylko w tych krajach powstają dzieła godne uwagi.
Taurus Media wydaje się rybakiem łowiącym w rozległym morzu prawdziwe PERŁY. Dowiedli tego na początku roku wydając genialną Najgorszą Kapelę Świata autorstwa Portugalczyka Jose Carlosa Fernandeza. Komiks wywołał niemałe poruszenie wśród fandomu i wzbudził liczne, żywiołowe dyskusje. Bardzo dobre przyjęcie Kapeli sprawiło, że Taurus poszedł za ciosem i tym razem sprawił nam niespodziankę prosto z Norwegii w postaci komiksu Pssst! Jasona.
Jason, a właściwie John Arne Sæterøy to urodzony w 1965 roku w małym norweskim miasteczku Molde twórca komiksów. Nikt nie spodziewał się, że debiutujący w 1981 krótkimi opowiastkami autor będzie po kilkunastu latach jednym z najpopularniejszych twórców komiksu alternatywnego na zachodzie (czego potwierdzeniem jest nagroda Eisnera i Harveya, a także liczne nominacje do tych wyróżnień). Komiksy Jasona przedstawiają świat zamieszkany przez antropomorficzne zwierzęta, na których losach skupia on swoją uwagę. Komiksy Jasona są przepełnione spokojem. Komiksy Jasona zmuszają czytelnika do całkowitego skupienia się na obrazie aby zrozumieć przekaz dzieła. I wreszcie - komiksy Jasona są czymś niezwykłym.
Pssst! jest zbiorem dziesięciu krótkich opowiadań, których bohaterem jest ptakopodobny osobnik spotykający na swojej drodze inne zwierzopodobne isoty. Somotnie podróżujący przez życie przeżywa miłość, rozstanie, zazdrość, tęsknotę za utraconą miłością, ma okazję poznać samą śmierć. Jego jestestwo wydaje się puste, dlatego próbuje ubarwić je wymyślając różne zajęcia jedne bardziej drugie mniej udane. Zaczyna swoją wędrówkę od gniazda, symbolizującego jego dotychczasowe życie i mając nadzieje się z niego wyrwać szuka gorących uczuć, emocji, bogactwa. Jednak świat nie jest kolorowym, przyjaznym miejscem, nie bierze jeńców ani nie wydaje reszty – opowieść kończy się powrotem bohatera do gniazda, jego szarej rzeczywistości.
Pssst! jest komiksem czarno-biały, całkowicie bez słów, z ‘czystą’, pozbawioną fajerwerków graficznych stroną wizualną. Dzięki temu dzieło Jasona trafia bardzo dobitnie, prosto, wręcz uderza czytelnika. Pozwala na chwilę refleksji, przemyślenia na życiem i trapiących nas problemach. Jason wzrusza w sposób zupełnie unikatowy – za pomocą zwierzęcych bohaterów pokazuje ludziom jak ważna w ich życiu jest miłość, a jak błahy materializm. Zwraca również uwagę na kilka uniwersalnych prawd życiowych: przemijalność czasu, niemożliwość uniknięcia śmierci, odpowiedzialność za popełnione czyny, pogardę dla zabijania. Wszystko to zatopione w niepozbawionym taktu i wrażliwości humorze, będącym kolejną niezwykłą cechą Pssst! Aż dziwne jak autor zmieścił z tym małym tomiku tyle przekazu i treści.
Taurus chwyta byka za rogi. Po raz kolejny wydawnictwo to pokazało, że potrafi wydobyć z rynku komiksowego rzeczy świeże i godne poznania. Również pod względem edytorskim Taurus stanął na wysokości zadania zaopatrzając Pssst! w nietypową chropowatą okładkę. Miejmy nadzieję, że kolejne zapowiadane dzieło Jasona - Gang Hemingwaya niedługo ujrzy światło dzienne, gdyż bez wątpienia warto zapoznać się z twórczością tego norweskiego artysty. Póki co jednak Pssst! pozostaje komiksowym strzałem w dziesiątkę.
*zdażały się wyjątki