Beta była dla mnie zaskakująco wciągająca.
Jest o tyle dziwne, że gra wydawała się uproszczonym klonem dwójki.
Chyba czasami po prostu trzeba jakiegoś radosnego odmóżdżacza.
Niestety nie mam teraz czasu na grę, ale jak dobrze pójdzie za jakiś tydzień zakupię i sprawdzę.
W międzyczasie obserwuję sobie ten cały dym w społeczności i mam bardzo smutne wrażenie, ze ludzie to jednak wredne świnie.
Z jednej strony armagedon w dniu premiery, ludzie włażący sobie na głowy i łamiący ręce, wszystko jak w relacjach z wyprzedaży w stanach. Jeszcze brakuje aby ktoś walił gazem po oczach.
Z drugiej strony pierwszego dnia
ponad tysiąc pięćset ocen użytkowników na metacriticu. W przeważającej części negatywnych. Bo nie można grać bez sieci, bo serwery w dniu premiery przeciążone, bo nie ma ręcznej dystrybucji skillpointów, bo jest dom aukcyjny, bo to 'prosty hack&slash' (sic!).
W zasadzie jeśli ktoś wystawia 0 albo 1/10 grze, którą kupił w dniu premiery (po otwartej becie!) świadczy bardziej o wystawiającym ocenę, niż o grze, ale deprymujące jest jak wielu ludzi to idioci.
To już nie zasługuje na 'hejters gonna hejt' bo powoli cała społeczność graczy zaczyna brzmieć jakby składała się wyłącznie z rozwydrzonych kretynów.
A średnia wieku gracza rzekomo rośnie.
Pomimo zalewu 'jedynek' od graczy, którzy nie zdołali w grę zagrać, są opinie, które mnie niepokoją.
Przede wszystkim, ponoć na 'normalu' ludzie przechodzą grę w kilka godzin. Diablo zawsze było relatywnie czasochłonną grą, więc jeśli całość fabuły ma się sprowadzić do 'pograj dziesięć godzin, powtórz trzy razy na wyższych poziomach trudności, graj na 'inferno' przez następne 10 lat, aż do następnej części', to jest to cokolwiek rozczarowujące. Ciekawi mnie jaka będzie polityka Blizzarda dotycząca dodatków (czy tylko jeden czy więcej, jak duże i na ile wycenione).
Fabuła nigdy nie byłą mocną stroną Diablo, ale grając w betę miałem wrażenie, ze twórcy poczuli się trochę rozdarci między kreskówkowością fabuły i jej ogólnym infantylizmem a tradycyjną dla serii powagą czegoś co jednak ma być dark fantasy. Coś jak ulica sezamkowa zamieszkana przez nazistów. Nie wiem, zobaczymy.
Grafika chyba nie jest dla mnie problemem. Wygląda jak sprzed dekady, ale w diablo 2 było tak samo, więc to chyba już tradycja. Sam graficzny dizajn był w becie w porządku, ale nie widziałem innych aktów. W d2 dizajn poszczególnych aktów był jednak interesująco różny, a tu nie wiadomo.
W sumie zatem pożyjemy, zobaczymy.
Szczególnie interesowałoby mnie jak twórcy wyobrażają sobie finalny kształt d3 ze wszystkimi dodatkami.