Ja, choć jestem zapalonym erpegowcem, do Objawień i Omamów mam jednak wiele 'ale'.
Podstawowym minusem jest właśnie erpegowość, szczgólnie, iż widać, że MG przegiął z ilością postaci i watków. Komiks powinien być chyba bardziej spójny, a wprowadzanie [szczególnie w drugim tomie] takiej masy dodatkowych bohaterów tła przypomina niektóre mangi. Człowiek się zaczyna po prostu gubić, a kreska raczej nie zawsze pomaga w odróżnianiu postaci.
Poza tym daleki byłbym od piania z zachwytu nad wspomnianą 'metafizyką'.
Za całym szacunkiem dla autora, ale nie wiem który to już raz ktoś wyciąga temat pt. 'Chrystus nie istniał'nie umarł/to ściema i spisek cyklistów [niepotrzebne skreślić]'. Momentami robi się to strasznie przegadane...
Szczerze mówiąc to o wiele ciekawiej wygląda już wątek 'romansowy', który wydaje się prowadzić do jakiegoś ciekawego finału...
Tak czy siak - będę OiO kupował, bo to i tak jeden z nielicznych polskich komiksów, które idą w tym kierunku, który mnie interesuje...
Poza tym, jeśli ktoś zdołał wydać dwa tomy serii [i to wcale obszerne] to zasługuje na uznanie, choćby za wytrwałość.
Pozdrówka